| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-01 06:47:58
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Miałaś rację - nigdy się nie zrozumiemy
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-01 06:48:27
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
"Artur Luzar"
> 1. Czy syn zarabia na siebie?
Oczywiscie. Mlodziez w Kanadzie pracuje, srednio od 14 r. zycia i sie do
pracy rwie - nie znam ludzi, ktorych dzieci by nie pracowaly - to jest
zupelnie niezalezne od statusu materialnego rodzicow. O, sorry w rodzinach,
ktore funkcjonuja na zasilku, dzieci rzadko pracuja ( ale ja osobiscie
takich rodzin nie znam).
> 2. Czyja to wina, iż on nie umiał się przystosować do życia w domu?
Well, on sie przystosowywal - tylko po swojemu.
> Dziewczyny, czy może niesprzyjających warunków rodzinnych?
Moj syn NIE MA "niesprzyjajacych warunkow rodzinnych".
> 3.Czy 18 letni człowiek jest na tyle dojrzały, żeby sobie sam radzić w
> życiu?
Jest na tyle dojrzaly, ze pozwala mu sie glosowac. Jesli pozwalamy im miec
glos w takich sprawach, jak kto nami bedzie rzadzil, to badzmy konsekwentni
i wymagajmy od nich min. odpowiedzialnosci.
> 4. Zamieszkanie syna razem z dziewczyną sprzyja uprawianiu seksu, a co za
> tym idzie, istnieje większe prawdopodobieństwo, że wpadną, i co wtedy ze
> szkołą, młodym, szalonym życiem itp.?
To bedzie jego sprawa. Wybacz, ale nie trzeba mieszkac razem, aby uprawiac
seks. To jest JEGO zycie, on musi w nim wybierac i - ponosic konsekwencje.
> 5. Czy byłaś kiedyś zakochana?
Caly czas jestem.
>Jeśli tak, to powinnaś widzieć, że człowiek,
> szczególnie w tym wieku przestaje myśleć na jakiś czas racjonalnymi
> kategoriami, lecz z czasem to mija.
A wiec trzeba mu pomoc zejsc na ziemie. Czasu mial - jak wspomnialam, TRZY
lata. Chyba chwatit jak na zdrowy rozsadek.
>
> Na koniec chciałbym przeprosić za ton, jakiego użyłem w poprzednim liście,
> ale troszkę się.... oburzyłem ;-P
Nie szkodzi, ja rozumiem. A obrazaja sie tylko kuchty ( mam na mysli
charakter, a nie przezacny zawod!):):):)
>
> Serdecznie pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na odpowiedź,
Widzisz, kiedys trzeba zaczal uprzytomniac dzieciom co to jest tzw. zycie
realne. Kazdy ma na to swoja filozofie, swoje pomysly. Faktem jest, ze
przez same wyklady - niewiele sie zdziala, czasami trzeba spuscic kubel
zimnej wody.
Jeeezuuuu nich ona go rzuci! C u s sie juz wykluwa, no coz, teraz to to ona
ma znacznie mniej czasu, bo musi wiecej pracowac, a i znacznie mniej
pieniadzy na ksiuty, bo musi sam sobie wszystko kupowac no i czynsz placic -
hehehehehehe!
(Ja jestem n a p r a w de jedza!;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 06:48:51
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopakaNastępna kochana mamuśka :>
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 06:54:23
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
"Little Dorrit"
Oby mnie w przyszłości
> było stać na coś podobnego, gdy syna zbałamuci jakaś ledwo opierzona
> cipeczka i przestanie spełniać moje wymagania.
Dorrit, w Polsce jest inna sytuacja, jeszcze dlugo porwa zanim mlodziez
bedzie mogla byc tak samodzielna ( finansowo) jak, z trudem ale jednak,
moze tutaj.
Spodziewalam sie wiekszych szarpniec serca z okazji tej calej imprezy a
tymczasem - bardzo spodobalo mi sie, ze przychodzi do domu na proszone
obiady.
Moze znajdziesz jakis sposob na mojego starszego syna? Ma 24 lata, pracuje
ale zapowiada,ze nigdy sie od mamuni nie wyprowadzi., bo mu z nami bardzo
dobrze!
Jak slowo daje, na te Gwiazdke dostanie walizkI!!!!!!( n.b bardzo popularny
w Kanadzie prezent na wspomniane wczesniej Graduation;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 07:06:50
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka"Pyzol" <p...@s...ca> wrote in message
news:z0TT8.102580$s82.7674681@news1.calgary.shaw.ca.
..
[cut]
> Moze znajdziesz jakis sposob na mojego starszego syna? Ma 24 lata, pracuje
> ale zapowiada,ze nigdy sie od mamuni nie wyprowadzi., bo mu z nami bardzo
> dobrze!
>
> Jak slowo daje, na te Gwiazdke dostanie walizkI!!!!!!( n.b bardzo
popularny
> w Kanadzie prezent na wspomniane wczesniej Graduation;)
E tam walizkę - zamów od razu ciężarówkę przeprowadzkową, załaduj jego
rzeczy i niech stoi przed domem - może zrozumie aluzję (czego się nie robi,
żeby nauczyć dzieci samodzielności ;-)
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: popieram wczesne usamodzielnianie się dzieci
i branie przez nie odpowiedzialności za swoje życie oraz wspieranie tego
przez rodziców, nawet zdecydowanymi metodami, ale to nie jest dokładnie to
samo, co traktowanie swojego dziecka jak inwestycji/zawodnika w wyścigu,
zachłystywanie się własną racjonalnością i brakiem elegancji :-)
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 07:48:30
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopakaIwona <1...@w...pl> napisał(a):
>
> > I dlatego chcesz konczyc ten zwiazek? To zamalo...
> > Moze cos jeszcze Ci sie nie podoba?
>
>
> Nie wiem, ale coraz bardziej sie zastanawiam nad sensem bycia ze soba dalej.
> Albo chemia przestala dzialac, albo jest za spokojnie i mnie to niepokoi
> (przed tem mialam potworne problemy z chlopakami, bo trafialam na uczciwych
> drani, w ktorych sie zakochiwalam) Albo przraza mnie fakt ze sa wakacje a ja
> nie moge flirtowac. :)Wiem tylko ze cos mi nie pasuje i ten zwiazek cyba
> dlugo nie pociagnie. Ale szkoda, bo zapowiadalo sie pieknie...
> Kolejnym problemem jest to, ze jest to bliski kuzyn mojej najlepszej
> przyjaciólki i nie wiem jak ona zareaguja gdy sie rozstaniemy...
> Same znaki zapytania! A teraz czasem boje sie spojrzec mu w twarz... Bo wiem
> ze on mnie kocha, ale ja nie wiem czy to odwzajemniam...
> Chlera, to jest zbyt pogmatwane!
Nie miałem racji. Absolutnie go nie rzucaj. Jaka wspaniała sytuacja! Jaka
skomplikowana. Co z tego że chemia przestała działać. Jesteś człowiekiem a
nie fabryka chemiczną. Możesz wybierać samą siebie. Bądź z nim przeciwko
wszystkiemu. Skoncentruj się na jego zaletach. Nie ulegaj matkom, ciotkom,
kuzynkom i przyjacłkom. Przecież to może być wspaniały chłopak. Może to
najlepsza okazja w twoim życiu. Jesli przetrwacie te wszystkie trudności wasz
związek może być wspaniały. Jego matka pewnie zadrości ci bo jej sie nie
układało tak z jej starym. Walcz o swoje szczęście.
Pozdrawiam
kis
PS Pozatym wierność jednemu partneromi zmniejsza ryzyko HIV.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 08:23:03
Temat: Re: OT:Re: Ja a matka mojego chlopaka> Jak mozna porownywac material z jezyka polskiego z materialem z jezyka
> angielskiego?? Dla mnie to sa dwa calkiem inne przedmioty.
Ze to sa dwa inne przedmioty, to ja wiem. Obcego jezyka uczymy sie
tak jak malpy, na pamiec, ale zeby dobrze zdac "polaka" trzeba juz
myslec, znac literature, umiec sie wypowiedziec, itd... Tzw. umysly
"scisle" to czesto sa ludzie, ktorzy potrafia opanowac pamieciowo
nawal materialu, ale maja problemy z samodzielnym mysleniem, wiec
nie sa w stanie napisac porzadnego wypracowania na zadany temat :((
Znalem takich mnostwo. Coz maja za korzysc z nauki? Przeciez
niedlugo wiekszosc "zakutego" materialu zapomna... A brak
umiejetnosci wypowiadania sie, mala wiedza o literaturze i sztuce,
niechec do czytania ksiazek - pozostana. Czy wiec ucza sie po to,
zeby tylko zdac egzamin, czy po to, zeby cos wiedziec?
Jezyk polski to nie jest przedmiot do pamieciowego opanowania.
To _podstawa_ calego naszego zycia, kwintesencja naszej kultury i
tozsamosci. Jesli gardzimy nim tak bardzo, ze zadowala nas 3
na maturze, to jak w przyszlosci beda wygladac nasze gazety,
literatura, rozmowy? Czy rzeczywiscie nie staniemy sie niewolnikami
Europy? Polglowkami do kopania rowow? Najgenialniejsi
matematycy i fizycy pojada znowu do USA albo Niemiec na
uczelnie, a tu zostanie szara masa polpolakow, ktorzy robia
bledy ortograficzne, nie rozumieja "Wiadomosci" (jak maja
rozumiec, skoro nie znaja polskiego?) i wybieraja "Samoobrone"...
JGrabowski
PS. NIE jestem nauczycielem polskiego ;)
PS 2. Wiem, ze truje ;)
PS 3. Nie chce tez bynajmniej nikogo obrazic, ale jak rozmawiam z
mlodziencem, ktory nic nie czytal i nie umie nawet sie wypowiedziec
bez bledow, to nie pomoze mu 5 z "anglika" i "matmy". Odpadnie w
przedbiegach jako kandydat do pracy, bo ja bede sie wstydzil
siedziec z kims takim w jednym pokoju ;))
JG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 08:58:52
Temat: Re: OT:Re: Ja a matka mojego chlopakaKwestia zdawania matury z polaka opiera sie glownie na przeczytanych
ksiazkach, a jesli ktos nie jest umanista to nic mu nie pomoze, bo polskiego
nie mozna sie wykuc!
Od razu uspokajam: to ze ktos zdal mat. z polaka na 3 nie znaczy ze nie
pootrafi sie skladnie i gramatycznie wypowiadac!A co do logicznego myslenia
to bardziej na to dziala matma i fiza i inne przedmioty scisle!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 09:05:57
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
"Vicky" <b...@a...pl> wrote in message
news:afotrv$6if$1@news.tpi.pl...
>
> Miałaś rację - nigdy się nie zrozumiemy
Vicky, po pierwsze, ja mam czesto racje ( spytaj mojego ukochanego;)
Po drugie, nie mow "nigdy", po co?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-01 09:12:27
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
"Saulo"
(...)ale to nie jest dokładnie to
> samo, co traktowanie swojego dziecka jak inwestycji/zawodnika w wyścigu,
> zachłystywanie się własną racjonalnością i brakiem elegancji :-)
Moze to tak brzmi, ale licze na inteligencje odbiorcow - ja jestem tylko
jedza, a nie potwor!
;)
Kaska
P.S.
A co ma z tym wszystkim wspolnego elegancja???????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |