« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-26 17:41:07
Temat: Jagody nieco perwersyjnie :)))Od kiedy zobaczyłam jagody na straganie, zastanawiałam się gorączkowo, co z
nimi zrobić... pierogi? może ciasto?
Dzisiaj za 40 dkg jagód zapłaciłam 5 zł (sic!) i wiecie co się z nimi stało?
Wylądowały w wielkim głębokim talerzu, posypałam je cukrem nawet nie z
cukierniczki a prosto z papierowej torebki i zjadłam całe 40 dkg wielką łychą,
nie dzieląc się z nikim.
Ależ to była przyjemność! Nawet większa niż zapach pierwszych truskawek. Tym
bardziej, że z fioletowymi zębami i językiem udałam się potem do pracy.
Zachęcam do takich "perwersyjnych" przyjemności. Czym częściej tym zdrowiej :)
asiek23 (o wiecznie pustym brzuszku)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-28 14:51:30
Temat: Re: Jagody nieco perwersyjnie :)))Użytkownik <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:4a87.00000000.3b38c933@newsgate.onet.pl...
> Od kiedy zobaczyłam jagody na straganie, zastanawiałam się gorączkowo, co
z
> nimi zrobić... pierogi? może ciasto?
> Dzisiaj za 40 dkg jagód zapłaciłam 5 zł (sic!) i wiecie co się z nimi
stało?
> Wylądowały w wielkim głębokim talerzu, posypałam je cukrem nawet nie z
> cukierniczki a prosto z papierowej torebki i zjadłam całe 40 dkg wielką
łychą,
> nie dzieląc się z nikim.
> Ależ to była przyjemność! Nawet większa niż zapach pierwszych truskawek.
Tym
> bardziej, że z fioletowymi zębami i językiem udałam się potem do pracy.
> Zachęcam do takich "perwersyjnych" przyjemności. Czym częściej tym
zdrowiej :)
> asiek23 (o wiecznie pustym brzuszku)
Wszystko byloby fajnie gdyby nie to, ze sa to borowki :)))))))))
a tak na serio, poniewaz moj kot bywa wszedzie, przez przypadek pacnal lapa
w miske z borowkami, ktore pieknym lukiem wpadly do serka waniliowego danon.
kotu wyszedl fajny deser, ktory zezarlam radosnie :)
niech zyje lato i owocki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-28 16:37:51
Temat: Re: Jagody nieco perwersyjnie :)))
>Wszystko byloby fajnie gdyby nie to, ze sa to borowki :)))))))))
>
>a tak na serio, poniewaz moj kot bywa wszedzie, przez przypadek pacnal lapa
>w miske z borowkami, ktore pieknym lukiem wpadly do serka waniliowego danon.
>kotu wyszedl fajny deser, ktory zezarlam radosnie :)
>
>niech zyje lato i owocki
>
wiesz co...moze zostawiaj tego kota w kuchni samego, nigdy nie
wiadomo, co bedziesz miec na kolacje ;))
Krysia
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |