Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak dac do zrozumienia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak dac do zrozumienia ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-04 22:37:46

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg:
> Znaczy sie moge spac spokojnie :-)

Och Greg! No na prawde, daj juz spokoj z tymi niezdrowymi
skojarzeniami i spij se spokojnie. ;))))

Czarek





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-11-04 23:56:36

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: m...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> EM


> <m...@p...onet.pl>


> news:5b53.000002b9.3fa7e1a5@newsgate.onet.pl:


>


> <snip>


> Podoba mi


> > sie pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak


> > niegdy nie zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem",


>


> Na czym dokładnie polegają te "zaloty wzrokiem" _z_ jego_strony_ i w jakich


> sytuacjach się pojawiają?


>


> P/N


>


Chodzi o to, ze utrzymujemy kontakt wzrokowy, przynajmniej przez 2 s, ja patrze
na Niego, On patrzy na mnie (oczywiscie nie w buty, tylko w twarz), szukamy
swojego spojrzenia, krotko mowiac przetrzymujemy je az do moment az ktores z nas
sie speszy, albo cos, ktos przeszkodzi. Obserwujemy sie tez.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-05 12:10:28

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: Współczujacy <t...@a...jest.nieprawidlowy> szukaj wiadomości tego autora

EM wrote:

> Witam :-)
>
>
> Jestem mloda dziewczyna, znam swoja wartosc, akceptuje siebie. Podoba mi
> sie pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak
> niegdy nie zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem",
> chcialabym go blizej poznac. Pewnie zapytacie "w czym problem ?" Otoz
> chodzi o to, ze nie umiem w stosunku do Niego zdobyc sie na cos wiecej,
> paralizuje mnie, mam wrazenie, ze sie rozplyne i bede tylko cos mamrotac
> pod nosem. Chcialabym, zeby to On zrobil pierwszy krok. Jak mu dac do
> zrozumienia, ze ja na to licze ?
>
> EM

Obawiam się, że On napisałby to samo, jesli nie coś podobnego, być może
liczy na to, że Ty zrobisz pierwsza krok, szuka sposobów jak dać tobie do
zrozumienia, że liczy na to....
Z regóły jest tak, że czujemy do ludzi to samo co oni do nas czują, kto to
zaczyna, czyja to wina, ja myśle, że obie strony mają w tym wielki swój
udział! Nie znamy siebie - więc po prostu poddajemy się tym róznym
mechanizmom, po prostu kazdy ma w sobie empatyczną nić i jej uzywa, czy
tego chce czy nie chce....
POmyśl - jesteś na łące, widzisz piękny samotny kwiat jak sobie rośnie w
samym środku, podoba Ci się!:)
Co teraz robisz?
W życiu jest podobnie, raz nie musisz nic robić, ale bywa i tak, że od
Ciebie zalezy to co potem może się stać - niezrobienie nic to jakiś wybór,
ale czasem i takich kroków żałujemy....
--
Pozdrawiam, Współczujący.
====================
k...@n...go2.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-05 12:37:33

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "fafele" <f...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Wiesz co - wzruszyłeś mnie:-)



pozdrowionka



fafele

która wnika w każdy uśmiech



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-05 13:30:45

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "EM" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej :-)


Dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi. Nie kontaktuje dzisiaj najepiej, dlatego
wybaczcie, ze nie bede wchodzic w szczegoly. Wiekszosc z Was zacheca mnie do
tego abym to ja cos zrobila, moze macie racje, ale zawsze jest to "ale". Boje
sie, ze moglam sie mylic, ze tylko sobie to wyobrazam (chociaz "to sie czuje").
On jest dojrzalym czlowiekiem i nie ma mowy o jakimkolwiek wysmianiu, ale mnie
z Jego ust zbiloby samo grzecznie powiedziane "nie dziekuje, jestem zajety, moze
innym razem". Dzieli nas pewna bariera spoleczna, moze w tym tez jest przyczyna
mojego braku odwagi. Jest tyle samo za i tyle samo przeciw. Juz wiele razy
mialam podejsc, zapytac chociazby "ktoredy do...?", ale znowu w mojej glowie
pojawialo sie swiatelko "a co jesli..." i tak w kolko. Paranoja...




EM




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-05 14:03:04

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"EM" w wiadomości news:5b53.000005e6.3fa8fb83@newsgate.onet.pl napisal(a):
>
> Wiekszosc z Was zacheca mnie do tego abym to ja cos zrobila,
> moze macie racje, ale zawsze jest to "ale".

Ano dlokladnie zawsze :-)

> Boje sie, ze moglam sie mylic,

Ja tez sie kiedys balem. Jednoczesnie nie wyjasniajac ciagle moglem sie
ludzic, ze moze gdybym sie tylko odwazyl to okazaloby sie, ze cos z tego
wyjdzie. No i tak stracilem 8 lat ;-P Ale ja dosc cierpliwym czlowiekiem
jestem wiec w sumie nic takiego. Chociaz znowu mnie (jako facetowi) taka
"dupowatosc" nie przystoi... Tobie bardziej pasuje czekac na jego
inicjatywe ;-) Ale nie wiem czy nie szkoda byloby Ci tego czasu.

> ze tylko sobie to wyobrazam (chociaz "to sie czuje").

No wlasnie ;-)

> z Jego ust zbiloby samo grzecznie powiedziane "nie dziekuje,
> jestem zajety, moze innym razem".

Z jego ust raczej nic Cie nie zabije. Za to samobojstwo mozesz popelnic i
to pod byle pretekstem - moze to byc to co powie ;-) Tylko czy w ten sposob
zrobisz na zlosc jemu? Samej sobie na zlosc zrobisz.

> ale znowu w mojej glowie pojawialo sie swiatelko "a co jesli..."
> i tak w kolko. Paranoja...

Nie paranoja tylko czlowiek juz ma do tego talent. Jesli czekasz na
sytuacje w ktorych nie bedzie zadnych "a co jesli" to lepiej sobie gdzies z
boku usiadz i cierpliwie na Smierc zaczekaj. W kazdej sytuacji mozna
znalezc jakies "jesli". Pytanie tylko czy w kazdej sytuacji naprawde trzeba
te "jesli" brac pod uwage?



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-05 14:38:37

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "yarpeen" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

EM <m...@p...onet.pl> napisał(a):

> Witam :-)
>
>
> Jestem mloda dziewczyna, znam swoja wartosc, akceptuje siebie. Podoba mi
sie
> pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak
niegdy ni
> e
> zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem", chcialabym go
blizej
>
> poznac. Pewnie zapytacie "w czym problem ?" Otoz chodzi o to, ze nie umiem
w
> stosunku do Niego zdobyc sie na cos wiecej, paralizuje mnie, mam wrazenie,
ze
> sie rozplyne i bede tylko cos mamrotac pod nosem. Chcialabym, zeby to On
zrobil
>
> pierwszy krok. Jak mu dac do zrozumienia, ze ja na to licze ?
POWIEDZIEĆ

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

(NTG) kto sie zna na hardware?
dawno dawno temu
Czego tak na prawdę potrzeba nam do szcęścia...?
mobbing
a może

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »