Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak dac do zrozumienia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak dac do zrozumienia ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-04 17:28:05

Temat: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "EM" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam :-)


Jestem mloda dziewczyna, znam swoja wartosc, akceptuje siebie. Podoba mi sie
pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak niegdy nie
zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem", chcialabym go blizej
poznac. Pewnie zapytacie "w czym problem ?" Otoz chodzi o to, ze nie umiem w
stosunku do Niego zdobyc sie na cos wiecej, paralizuje mnie, mam wrazenie, ze
sie rozplyne i bede tylko cos mamrotac pod nosem. Chcialabym, zeby to On zrobil
pierwszy krok. Jak mu dac do zrozumienia, ze ja na to licze ?






EM


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-11-04 19:06:31

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Szeptem" <pshepioor[SKASUJTO]@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Witam :-)
>
>
> Jestem mloda dziewczyna, znam swoja wartosc, akceptuje siebie. Podoba mi
sie
> pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak
niegdy nie
> zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem", chcialabym go
blizej
> poznac. Pewnie zapytacie "w czym problem ?" Otoz chodzi o to, ze nie umiem
w
> stosunku do Niego zdobyc sie na cos wiecej, paralizuje mnie, mam wrazenie,
ze
> sie rozplyne i bede tylko cos mamrotac pod nosem. Chcialabym, zeby to On
zrobil
> pierwszy krok. Jak mu dac do zrozumienia, ze ja na to licze ?

Usmiechaj sie jak go widzisz, czasem powiedz po prostu 'czesc' to powinno
dac mu do zrozumienia, ze tenterenten.


Straszna sprawa by byla, gdyby sie okazalo, ze on jest rownie niesmialy jak
Ty :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 19:17:35

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

EM
<m...@p...onet.pl>
news:5b53.000002b9.3fa7e1a5@newsgate.onet.pl:

<snip>
Podoba mi
> sie pewien mezczyzna, mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna, jednak
> niegdy nie zamienilismy ze soba slowa, sa to takie "zaloty wzrokiem",

Na czym dokładnie polegają te "zaloty wzrokiem" _z_ jego_strony_ i w jakich
sytuacjach się pojawiają?

P/N

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 21:27:52

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"EM" w wiadomości news:5b53.000002b9.3fa7e1a5@newsgate.onet.pl napisal(a):
>
> Jestem mloda dziewczyna,

Jak do tego inteligentna i ladna to zapraszam na priv ;-)

> Podoba mi sie pewien mezczyzna,

Znaczy, ze zdrowa jestes ;-)

> mam wrazenie, ze tez nie jestem mu obojetna,

Z tymi wrazeniami roznie bywa ;-)

> Otoz chodzi o to, ze nie umiem w stosunku do Niego zdobyc
> sie na cos wiecej,

No niektorzy juz na pierwszej randce, ale inni wola z tym poczekac ;-)

> paralizuje mnie, mam wrazenie, ze sie rozplyne i bede tylko
> cos mamrotac pod nosem.

Dobra, koniec zartow. Francuskie przyslowie mowi, ze pozadanie sprawia iz
mezczyzna jest nader smialy, ale milosci zawsze towarzyszy oniesmielenie.
Mysle, ze z kobietami jest podobnie ;-) Chociaz "milosc" to w tej sytuacji
jeszcze zbyt wiele wedlug mnie.

Mam kumpla. Od malego "wiedzial po co nosi". Nie mial najmniejszych
problemow, aby poderwac jakas dziewczyne. Zreszta jakos szczegolnie sie
starac nie musial, bo one lgnely do niego jak pszczoly do miodu. Ja sie
nigdy temu nadziwic nie moglem ;-) Ale wiesz co? Jeszcze bardziej sie
zdziwilem kiedy on ktoregos dnia przychodzi do mnie i mowi:
- Poradz cos, bo ja nie potrafie do niej zagadac!
Okazalo sie, ze poznal jakas dziewczyne... znaczy poznal. Po prostu
"zaobserwowal" ;-) Ona zagrala na tej wlasciwej strunie i chlopak po raz
pierwszy w zyciu stracil glowe. Ja uwierzyc nie moglem. Az do chwili gdy
zapowiedzial mi, ze dzisiaj do niej zagada. Faktycznie - ona idzie z
przeciwka, wiec on sie spreza, zmierza w jej kierunku i... przechodzi obok
jak gdyby nigdy nic ;-P Po prostu nie mogl! :-) Poprosil mnie, abym byl mu
wsparciem i towarzyszyl mu. Zgodzilem sie. Gdy ja zobaczylismy on
przyspieszyl, ja widzac, ze juz zaczyna rozmowe poszedlem dalej jak gdyby
nigdy nic zostawiajac ich samych :-) No i to bylo prawie 3 lata temu. Po
tamtej rozmowie bylo troche zamieszania (ona nie mogla, pozniej on nie
chcial), ale wreszcie sie spotkali i od tamtego czasu zyc bez siebie nie
moga ;-) No moze nie calkiem od tamtego czasu bo tu dochodzi coraz lepsze
zapoznawanie sie, dogrywanie.

Jak wiec widzisz takie "zastoje" nawet najlepszym sie zdarzaja ;-) Nie masz
wiec co sie przejmowac tym, ze Cie zatyka. No chyba, ze przez to zatykanie
nigdy sie nie dowiesz jak to wszystko moglo sie potoczyc gdybys sie jednak
"odetkala" ;-)

> Chcialabym, zeby to On zrobil pierwszy krok.

A co jesli on jest niesmialy? ;-) Byc moze wzdycha do Ciebie i wypatruje
jakiegos znaku, ale go nie dostrzega? Bo z tymi znakami tak juz jest, ze
one wcale nie musza byc dostrzezone. Znaki maja swoj plus - czlowiek sie
tak nie odslania, jesli cos pojdzie nie tak to zawsze mozna powiedziec, ze
znaki zostaly blednie odczytane bo wcale nie o to chodzilo. Daja wiec to
bezpieczenstwo. Jednak minusem jest to, ze czasem trafia sie na "slepcow"
lub tylko nam sie wydaje, ze wysylamy wyrazne sygnaly na tak. Jasne
postawienie sprawy ma ten plus, ze nie ma niedomowien - jest dokladnie to
co sie mowi - ani wiecej, ani mniej. Minusem jest jednak to, ze trudno
wtedy sie wycofac. Trzeba poniesc pelne konsekwencje tego co sie
powiedzialo.

Obecnie czasy sie zmienily i coraz wiecej dziewczyn robi ten pierwszy krok
w sposob bardzo wyrazny. Wczesniej bowiem tez to robily, ale bardziej sie
kamuflowaly ;-) Mozesz wiec sprobowac wyjsc z inicjatywa. Jednak to moze
przyniesc rozny efekt. Przykladowo chlopak Cie wysmieje - co wtedy?
Gwarantuje Ci, ze jesli jestes odporna osoba to splynie to po Tobie jak po
kaczce i nie odbije sie negatywnie na Twoim zyciu. Dodatkowo zyskasz
informacje, ze wpadl Ci w oko jakis niedojrzaly chlopczyk. Bedzie Ci sie
jednak trudno zylo, jesli takie sprawy bierzesz zbytnio do siebie. Bedziesz
to rozpamietywala, chlostala sie ta jego reakcja, ewentualna ocena innych.
Bedziesz to robila tak dlugo, az zrozumiesz, ze nie warto. Dopoki tego
jednak nie zrobisz to Twoje serce bedzie krwawic straszliwie.
Istnieje inna mozliwosc - on odmowi, ale w sposob kulturalny. Tutaj jesli
masz talent do umartwiania sie, to tez umiejetnie przerobisz sytuacje na
argument do samobiczowania sie i udowadniania jaka to jestes doniczego.
Mozesz tez przelknac porazke i albo starac sie przekonac goscia do zmiany
decyzji, albo zaakceptowac i zyc dalej rozgladajac sie za inna szansa.
Istnieje tez mozliwosc ta najlepsza - on chetnie zgodzi sie na spotkanie,
zostaniecie para i... zaczna sie problemy (bo on nie ufa, oglada zdjecia
nagich kobiet, on mnie nie rozumie, czy to ma sens itp. problemy par) ;-)
Trzeba brac pod uwage jeszcze jedna mozliwosc. On jest chetny, ale zaskoczy
go Twoja bezposredniosc, ma jakies tam watpliwosci, problemy z samoocena,
dziwne poglady, czy tez jeszcze cos, a w efekcie "odwroci sie do Ciebie
plecami". Dla Ciebie bedzie to ewidentna odmowa, a on po prostu "chcialby,
ale sie boi" ;-)
Aby tego uniknac mozesz ograniczyc sie do wysylania mu roznych znakow
(koleczko sie wiec zamyka). Moze sie uda, ale ryzykujesz, ze byc moze
jednak sie nie uda, bo w ten sposob nie dasz mu szansy aby Cie lepiej
poznal i zainteresowal sie Toba, bo moze tych znakow wogole nie dojrzy,
moze dojrzy, ale sie bedzie bal sprawdzic czy sie nie myli...


Przemysl dokladnie cala te sytuacje. Zastanow sie jak daleko jestes w
stanie sie posunac, jak wiele jestes w stanie zniesc (tu chodzi takze o to
ile jestes w stanie czekac, czy warto czekac - to tez ma swoje plusy, ale i
minusy). Czy wolisz byc w miare bezpieczna ryzykujac w ten sposob, ze moze
moglo sie udac ale nie dane Wam bylo sprobowac z powodu Twojego
asekuranctwa? A moze jasnosc sytuacji jest dla Ciebie wazniejsza od
ewentualnych smichow-chichow? Wolisz sama wplywac na to jak wyglada Twoje
zycie i wychodzisz losowi na przeciw, czy tez wolisz zdac sie na innych?
Czy potrafisz dostrzec to co jest w zyciu najwazniejsze (nie wiem w jakim
jestes wieku, ale przypuszczam, ze zdanie rowiesnikow ma jeszcze spore
znaczenie i wydaje Ci sie, ze to Ty jestes dla nich, a nie oni dla Ciebie).



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 21:42:15

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg:
> Dobra, koniec zartow. [...]

Och Greg! Jaki Ty potrafisz byc madry, a nawet troche dowcipny! :)
No niesamowite! Serio. ;)

Chyba bede musial Cie bardziej polubic, pomimo tego ze wyraznie
'zalatujesz' malym_dresiarzem. ;DDD

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 21:43:59

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Szeptem" w wiadomości news:bo8tch$ncn$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > Jak mu dac do zrozumienia, ze ja na to licze ?
> Usmiechaj sie jak go widzisz, czasem powiedz po prostu
> 'czesc' to powinno dac mu do zrozumienia, ze tenterenten.

To mi przypomina jak chodzilem jeszcze do sredniej. Ktoregos dnia do klasy
weszla dziewczyna z mlodszej klasy. Z jakichs powodow zaczelismy sie z
kolega smiac. Ona chciala zamanifestowac wiec wychodzac (siedzielismy w
pierwszej lawce przy drzwiach) pokazala nam jezyk i chciala wyjsc
energicznie ale... drzwi sie nie otworzyly ;-P Od tamtego czasu gdy
mijalismy sie na korytarzy wymienialismy usmiechy. Ktoregos dnia ona nie
wytrzymala i krzyknela za mna:
- Przynajmniej czesc bys powiedzial!
No to powiedzialem ale na tym koniec ;-) Dziewczyna wytoczyla wiec juz
ciezka artylerie "znakow" w rodzaju blokowania mi drogi, zagadywania, az
wreszcie:
- Kiedy wreszcie sie umowimy?! ;-)
Ja bylem jednak twardy. Wreszcie ustapila. I to wtedy gdy praktycznie mnie
zlamala :-)

Kolejnosc byla wiec nastepujaca - kontakt wzrokowy, do tego dorzucilo sie
usmiech, pozniej juz mowilo sie czesc. Wtedy dopiero zwrocilem na to uwage
i zaczalem testowac. Dzialalo znakomicie :-) Polecam osobom niesmialym... o
ile tylko sa juz w stanie utrzymac kontakt wzrokowy, a pozniej do tego
dorzucic usmiech (i to ma byc usmiech, a nie mina jakby sie cytryne zjadlo
;-)). To jest bardzo bezpieczne, bo czlowiek sie jeszcze tak nie odslania.
Gdy sie uda to rozpoczecie rozmowy przychodzi bardzo latwo... bowiem dana
osobe poznalo sie juz wczesniej (wlasnie przy tym spojrzeniu i usmiechu),
wiec nie ma problemu zwiazanego z tym pierwszym kontaktem ;-) W sumie dla
bardziej zaawansowanych mozna wykorzystac "wedkowanie" ;-) Nie wiem jak ta
metoda wedkowania sie nazywa, ale chodzi o to, ze nie zarzuca sie gdzies
daleko splawika i sie czeka. Trzeba go zarzucic, sciagnac, znowu zarzucic,
szarpnac ze dwa razy, sciagnac, zarzucic. Takie swiadome slizganie sie
wzrokiem tez przynosi ciekawe efekty. Chodzi o to, ze czesto ludzie robia
tak nieswiadomie kiedy cos ich zainteresuje, a nie chca sie z tym zdradzic.
Gdy potrafi sie to dostrzec i odpowiedziec tym samym to jest bardzo latwo
:-)


Dobra koncze, bo juz ledwo widze i pewnie pisze jak potrzaskany :-)


pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 21:46:54

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

EM:
> ... Chcialabym, zeby to On zrobil pierwszy krok.
> Jak mu dac do zrozumienia, ze ja na to licze ?

Masz okazje aby wykazac sie cierpliwoscia... :)
i pewna pokora. ;)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 22:08:52

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" w wiadomości news:bo9695$pdh$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > Dobra, koniec zartow. [...]
> Och Greg!

No juz dobrze - przy ludziach nie wypada ;-)

> Jaki Ty potrafisz byc madry, a nawet troche dowcipny! :)

To przez to Debowe Mocne ;-)

> Chyba bede musial Cie bardziej polubic,

No to juz by bylo zdecydowanie podejrzane ;-)

> pomimo tego ze wyraznie 'zalatujesz' malym_dresiarzem. ;DDD

Gdyby tylko ;-)



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 22:21:59

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg:
> No juz dobrze - przy ludziach nie wypada ;-)

Dla jasnosci: jestem 100%-hetero. :)))))

> Gdyby tylko ;-)

No masz ci! Nic nowego. ;DDD

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-04 22:28:27

Temat: Re: Jak dac do zrozumienia ?
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" w wiadomości news:bo98jm$48u$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > No juz dobrze - przy ludziach nie wypada ;-)
> Dla jasnosci: jestem 100%-hetero. :)))))

Znaczy sie moge spac spokojnie :-)




dobrej nocy
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

(NTG) kto sie zna na hardware?
dawno dawno temu
Czego tak na prawdę potrzeba nam do szcęścia...?
mobbing
a może

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »