Życie aby zaistnieć, musiało swój początek wsiąść od pierwszej komórki. Co
nam po genomie, jądrze komórkowym, błonie komórkowej etc. jeśli one są same
w sobie bezużyteczne. Czy tak trudno to zrozumieć, co z tego, że powstałoby
białko (złożone z setek aminokwasów) podstawowy budulec komórki, to
wszystko jest nic, bo komórka aby ewoluować musi się replikować, a do tego
potrzebna jest niesłychanie skomplikowana maszyneria. Tu żadne miliony lat
nic nie dadzą, ona musiała powstać od razu, aby mogło zaistnieć życie,
czyli kod genetyczny razem z organellami odczytującymi ten kod. Uwaga!
Informacja o budowie tych organelli, które odczytują ten kod jest zawarta w
tymże kodzie, powtarzam jeszcze raz to musiało powstać od razu. Wiem, że
zaraz pojawią się jakieś odnośniki do bardzo mądrych stron, bardzo mądrych
ludzi, ale co z tego życie musiało mieć swój początek od pierwszej komórki,
opisanej w wielkim skrócie powyżej. Wydaje się że tak prostą zależność
powinien zrozumieć każdy niestety jest inaczej. Dodam także, że w to nie
trzeba wierzyć, wystarczy zrozumieć.

Pozdrawiam
Jemioł