Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 131


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-02-12 10:41:57

Temat: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Droga Redakcjo!

Obiecałam Wyrośniętej Córce (pod lekkim szantażem), że zabiorę ją wraz z
jej sympatią w Walentynki do klubu w którym będzie dużo bluesa do grania
i śpiewania.

Problem (no właśnie, droga Redakcjo - czy to jest problem czy mnie się
wydaje tylko?) polega na tym, że Wyrośnięta zdaje się ma konkretną
wizję, jak powinna zachowywać się matka w obecności niektórych Osób (w
obecności innych znajomych nie przeszkadza, a nawet mile widziane) -
jest to zbiór kilkunastu niekoniecznie sensownych wskazówek czego sie
nie powinno robić a co należy (na przykład nie należy zakładać miniówek,
wydekoltowanych bluzek, nie pokazywać, że się gra na gitarze, po domu
kursować najlepiej w fartuszku kuchennym i takie tam podobne).

No i mam dylemat. Bo to w końcu też moje i małża Walentynki. Czy
dostosować się do oczekiwań Wyrośniętej i spowodować opad szczęk u
licznych własnych znajomych, którzy na pewno w tym klubie będą, czy też
może dać sobie siana i liczyć, że sympatia Wyrośniętej dozna pozytywnego
szoku? Żeby było jasne: nie mam zwyczaju upijać się, tańczyć na stołach
i takie tam. Co najwyżej na scenie i niekoniecznie tańczyć - tutaj też
nie wiem czy grać głupa i mówić ludziom, że mnie gardło boli czy co...?

Pomóż Redakcjo, bom cała w rozterce.

LL

--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-02-12 10:56:46

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gn0uh4$24f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Pomóż Redakcjo, bom cała w rozterce.

Ja się oczywiście nie znam i wiadomo, ale IMO w kwestii ubioru na początek
należałoby może uzgodnić z potomstwem długość spódniczek. IMO (very IMO)
głupio wygląda duet matka + wyrośnięta córka, w którym matka ma dużo krótszą
mini niż córka (no chyba, że córka w spodniach, ale w walentynki to nie
przypuszczam ;-)). No ale to ja. Co do reszty się nie wypowiadam, bo się nie
znam, aczkolwiek całkiem po cichu uważam, że dziwnym jest, że córka chce
sympatii pokazać nierzeczywisty obraz swojej rodziny.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-02-12 10:57:19

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał

> Problem (no właśnie, droga Redakcjo - czy to jest problem czy mnie się
> wydaje tylko?)

Olej Małą i zachowuj sie po swojemu. Jak się wstydzi czy ma obiekcje to
niech nie idzie z Tobą.
Albo narzuć jej kilka fajoskich (!) zachowań, których Ty byś sobie życzyła
(w końcu idzie w Twoje towarzystwo).

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-02-12 11:02:01

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

> Ja się oczywiście nie znam i wiadomo, ale IMO w kwestii ubioru na
> początek należałoby może uzgodnić z potomstwem długość spódniczek. IMO
> (very IMO) głupio wygląda duet matka + wyrośnięta córka, w którym matka
> ma dużo krótszą mini niż córka (no chyba, że córka w spodniach, ale w
> walentynki to nie przypuszczam ;-)).

Ja przypuszczam, bo Wyrośnięta nienawidzi spódnic.

> No ale to ja. Co do reszty się nie
> wypowiadam, bo się nie znam, aczkolwiek całkiem po cichu uważam, że
> dziwnym jest, że córka chce sympatii pokazać nierzeczywisty obraz swojej
> rodziny.

Mam wrażenie, że ona się boi, że taka "nietypowa" matka może sympatię
letko wystraszyć. I chce, przynajmniej tymczasowo, pokazać taką rodzinę,
do jakiej sympatia jest przyzwyczajona...

LL


--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-02-12 11:03:53

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka pisze:

>> Problem (no właśnie, droga Redakcjo - czy to jest problem czy mnie się
>> wydaje tylko?)
>
> Olej Małą i zachowuj sie po swojemu. Jak się wstydzi czy ma obiekcje to
> niech nie idzie z Tobą.

Ona się nie wstydzi raczej - po prostu chciałaby, żeby wszystko było
idealnie...

> Albo narzuć jej kilka fajoskich (!) zachowań, których Ty byś sobie życzyła
> (w końcu idzie w Twoje towarzystwo).

Nie muszę - dziewczyna jest fajna i świetnie sobie radzi w towarzystwie
moich znajomych. Do nieśmiałych też nie można jej zaliczyć.

LL

--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-02-12 11:04:18

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gn0vmn$4g4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Ja się oczywiście nie znam i wiadomo, ale IMO w kwestii ubioru na
>> początek należałoby może uzgodnić z potomstwem długość spódniczek. IMO
>> (very IMO) głupio wygląda duet matka + wyrośnięta córka, w którym matka
>> ma dużo krótszą mini niż córka (no chyba, że córka w spodniach, ale w
>> walentynki to nie przypuszczam ;-)).
>
> Ja przypuszczam, bo Wyrośnięta nienawidzi spódnic.

A, znaczy problem odpada.

>
>> No ale to ja. Co do reszty się nie wypowiadam, bo się nie znam,
>> aczkolwiek całkiem po cichu uważam, że dziwnym jest, że córka chce
>> sympatii pokazać nierzeczywisty obraz swojej rodziny.
>
> Mam wrażenie, że ona się boi, że taka "nietypowa" matka może sympatię
> letko wystraszyć. I chce, przynajmniej tymczasowo, pokazać taką rodzinę,
> do jakiej sympatia jest przyzwyczajona...

Niedopsz... Uświadom ją, że jakby sympatia miała być na dłużej, to
odkręcanie tego potem może być trudniejsze niż pokazanie od razu "o, a u nas
to tak nietypowo jest".

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-02-12 11:07:11

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał

> Ona się nie wstydzi raczej - po prostu chciałaby, żeby wszystko było
> idealnie...

Czyli inaczej niż jest w tym momencie - czyli wstydzi się rzeczywistości.
Sorry - tak to widzę.


> Nie muszę - dziewczyna jest fajna i świetnie sobie radzi w towarzystwie
> moich znajomych. Do nieśmiałych też nie można jej zaliczyć.

Chodziło mi o bezsensowne narzucenie jej jakiś ograniczeń - ona Tobie
właśnie narzuca więc jak Kuba Bogu ...

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-02-12 11:10:45

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka pisze:

>> Ona się nie wstydzi raczej - po prostu chciałaby, żeby wszystko było
>> idealnie...
>
> Czyli inaczej niż jest w tym momencie - czyli wstydzi się rzeczywistości.
> Sorry - tak to widzę.

Idealnie z punktu widzenia sympatii obawiam się. Żadna tajemnica, że nie
jestem fartuszkową mamusią czekającą z obiadem aż pociechy wrócą ze
szkoły (nie umniejszam zasług takich mamuś - po prostu ja taka nie
jestem). Na co dzień raczej się mną chwali z tego co zauważyłam...

>> Nie muszę - dziewczyna jest fajna i świetnie sobie radzi w towarzystwie
>> moich znajomych. Do nieśmiałych też nie można jej zaliczyć.
>
> Chodziło mi o bezsensowne narzucenie jej jakiś ograniczeń - ona Tobie
> właśnie narzuca więc jak Kuba Bogu ...

Jakoś nie mogę nic wymyślić na co by wpadła że może zrobić a co można by
jej ograniczyć...

LL

--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-02-12 11:33:23

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gn0vmn$4g4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> No ale to ja. Co do reszty się nie wypowiadam, bo się nie znam,
>> aczkolwiek całkiem po cichu uważam, że dziwnym jest, że córka chce
>> sympatii pokazać nierzeczywisty obraz swojej rodziny.
>
> Mam wrażenie, że ona się boi, że taka "nietypowa" matka może sympatię
> letko wystraszyć. I chce, przynajmniej tymczasowo, pokazać taką rodzinę,
> do jakiej sympatia jest przyzwyczajona...

I wtedy Wyrośnięta sobie strzeli samobója.

Qra, ale u nas przyjęte, że wszyscy omc-zięciowie kochają swoją teściową bez
zastrzeżeń ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-02-12 11:37:20

Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gn0uh4$24f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Droga Redakcjo!
>
> Obiecałam Wyrośniętej Córce (pod lekkim szantażem), że zabiorę ją wraz z
> jej sympatią w Walentynki do klubu w którym będzie dużo bluesa do grania i
> śpiewania.
>
> Problem (no właśnie, droga Redakcjo - czy to jest problem czy mnie się
> wydaje tylko?) polega na tym, że Wyrośnięta zdaje się ma konkretną wizję,
> jak powinna zachowywać się matka w obecności niektórych Osób (w obecności
> innych znajomych nie przeszkadza, a nawet mile widziane) - jest to zbiór
> kilkunastu niekoniecznie sensownych wskazówek czego sie nie powinno robić
> a co należy (na przykład nie należy zakładać miniówek, wydekoltowanych
> bluzek, nie pokazywać, że się gra na gitarze, po domu kursować najlepiej w
> fartuszku kuchennym i takie tam podobne).
>
> No i mam dylemat. Bo to w końcu też moje i małża Walentynki. Czy
> dostosować się do oczekiwań Wyrośniętej i spowodować opad szczęk u
> licznych własnych znajomych, którzy na pewno w tym klubie będą, czy też
> może dać sobie siana i liczyć, że sympatia Wyrośniętej dozna pozytywnego
> szoku? Żeby było jasne: nie mam zwyczaju upijać się, tańczyć na stołach i
> takie tam. Co najwyżej na scenie i niekoniecznie tańczyć - tutaj też nie
> wiem czy grać głupa i mówić ludziom, że mnie gardło boli czy co...?

Wymyśl Wyrośniętej kilka wymagań (jakich za nic nie chciałaby spełniać),
niech zauważy absurdalność własnych.
Albo idźcie osobno, znaczy Ty z małżem w jednym kącie, a Młoda ze swoim
absztyfikantem w kącie najbardziej oddalonym (i uważajcie, by się w drodze
do toalety nie mijać).

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

opinia o przedszkolu
Zastraszanie przez kolezanki w szkole.
Wiersz Wandy Chotomskiej - proszę o pomoc
OT - szukam osób do badań
Kraków - 2 Zaproszenia: dla mężczyzn (nie tylko ojców) oraz dla małżeństw.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »