Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Jak podlac kwiatki zdalnie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak podlac kwiatki zdalnie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-05-28 09:23:27

Temat: Jak podlac kwiatki zdalnie...
Od: Wilhemina <o...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Tak wiec zadaje moje 1 pytanie na grupie.
Dysponuje dosc pokaznym zestawiem kwiatow doniczkowych, niestety
wyjezdzam na miesiac na wakacje i mam z nimi problem. Z tego co wiem to
sa jakies takie metody skonstruowania jakiejs machiny ktora mi bedzie
sama wode dawkowac, ale niestety nie wiem jak ja zbudowac.

Moze potraficie cos doradzic w tym temacie......

pozdrawiam
olga m.

--
http://www.olga.prv.pl -> o podróżach do Rosji, o Pikusiu co nad
Krakowem latał, o ...
http://www.klika.krakow.prv.pl -> po prostu o Klice
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
o...@p...fm
Gadu-Gadu: 1262644


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-05-28 10:03:55

Temat: Re: Jak podlac kwiatki zdalnie...
Od: "Gusiek" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Wilhemina" <o...@p...fm> napisal w wiadomosci
news:40B7050F.7075A0B4@poczta.fm...
> Witam
> Tak wiec zadaje moje 1 pytanie na grupie.
> Dysponuje dosc pokaznym zestawiem kwiatow doniczkowych, niestety
> wyjezdzam na miesiac na wakacje i mam z nimi problem. Z tego co wiem to
> sa jakies takie metody skonstruowania jakiejs machiny ktora mi bedzie
> sama wode dawkowac, ale niestety nie wiem jak ja zbudowac.
>
> Moze potraficie cos doradzic w tym temacie......

Czesc :)
Najlepsza machina, to zaufany sasiad :)

A tak na powaznie, zalezy, na ile wyjezdzasz. Ja swoje roslinki potrafie
zostawic i na 10 dni... Nic im sie nie dzieje :) Podlewam porzadnie, nie
zostawiam w otwartym sloncu i jakos zyja. Lepiej przesuszyc, niz zalac - to
pierwsza zasada.
Mozna kupic gotowe podlewaczki do roslin. To sa takie kamionkowe dziubki,
kolki, nie wiem, jak to nazwac, z rurka. Koniec rurki idzie do naczynia z
woda, a ten kamionkowy kolek wtyka sie do ziemi - jak sie wysusza, to woda
przecieka do doniczki. Moja mama ma taka zabke z otwarta paszcza, która jest
wetknieta na podobnym porowatym kolku do ziemi. Nalewa sie wody w te paszcze
i jak w doniczce wysycha, to woda splywa. Jest troche tych wynalazków, np.
specjalne podloze (Seramis?), ale musialabys wszystko poprzesadzac :) Wtedy
podlewa sie raz na miesiac.
Popytaj w duzych sklepach ogrodniczych. Cos Ci powinni doradzic.
Pozdrawiam, Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-05-28 13:14:25

Temat: Re: Jak podlac kwiatki zdalnie...
Od: Wilhemina <o...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> A tak na powaznie, zalezy, na ile wyjezdzasz. Ja swoje roslinki potrafie
> zostawic i na 10 dni... Nic im sie nie dzieje :) Podlewam porzadnie, nie
> zostawiam w otwartym sloncu i jakos zyja. Lepiej przesuszyc, niz zalac - to
> pierwsza zasada.
> Mozna kupic gotowe podlewaczki do roslin. To sa takie kamionkowe dziubki,
> kolki, nie wiem, jak to nazwac, z rurka. Koniec rurki idzie do naczynia z
> woda, a ten kamionkowy kolek wtyka sie do ziemi - jak sie wysusza, to woda
> przecieka do doniczki. Moja mama ma taka zabke z otwarta paszcza, która jest
> wetknieta na podobnym porowatym kolku do ziemi. Nalewa sie wody w te paszcze
> i jak w doniczce wysycha, to woda splywa. Jest troche tych wynalazków, np.
> specjalne podloze (Seramis?), ale musialabys wszystko poprzesadzac :) Wtedy
> podlewa sie raz na miesiac.
> Popytaj w duzych sklepach ogrodniczych. Cos Ci powinni doradzic.
> Pozdrawiam, Agata

Dzieki za rady.
Wyjezdzam na miesiac, a poniewaz wlasnie sie przeprowadzilam, wiec sasiadow
jeszcze nie znam i troche nie chce ich moimi kwiatami obarczac.

pzodrawiam
olga m.

--
http://www.olga.prv.pl -> o podróżach do Rosji, o Pikusiu co nad Krakowem
latał, o ...
http://www.klika.krakow.prv.pl -> po prostu o Klice
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
o...@p...fm
Gadu-Gadu: 1262644


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-05-28 19:28:37

Temat: Re: Jak podlac kwiatki zdalnie...
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Wilhemina" <o...@p...fm> napisal w wiadomosci
news:40B73B31.378C471E@poczta.fm...

> Wyjezdzam na miesiac, a poniewaz wlasnie sie przeprowadzilam, wiec
sasiadow
> jeszcze nie znam i troche nie chce ich moimi kwiatami obarczac.

Tylko jesli masz do ziemi domieszane jakies hydrozele, to najpierw
zrób próbe jak toto reaguje na stala mozliwosc doplywu wody. Bo ja tak
kiedys zostawilam saczki ceramiczne w doniczkach z hydrozelem i pólke
pod nimi zupelnie zalalo. Z ksiazkami :(

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Grupa o kwiatach?
pochwale si
jakie lato :(
kredty
Przesadzona funkia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »