Jak to jest że wieczorem mam milion pomysłów na życie a jak wstaje rano
to nic mi się niechce trace chęć :/ i żyje dalej. Co zrobic żebym rano
wstając chciał zrealizować te plany?? Może to brak pewności siebie o
czym słysze o sobie ze wsząd z każdej strony, a jeśli tak to jak z tym
walczyc??