Witam!
Od paru miesięcy walczę z bólem zginacza palca środkowego lewej ręki,
zaraz po tym jak zakończyłem leczenie palca wskazującego ręki prawej.
Prawa ręka od klikania w mysz, lewa z kolei jest z pewnością wynikiem
wieloletniego obciążania palca grą na gitarze. Palca wskazującego
leczyłem 3-miesięcznymi zabiegami laser+pole magnetyczne 2x w
tygodniu, jednak łatwiej było mi nie używać go w ogóle, co sprzyjało
leczeniu.

Gitarę mogę odłożyć, jednak ze względu na charakter wykonywanej pracy
nie mogę sobie pozwolić na rezygnację z klawiatury komputerowej.
Pytanie jest takie: czy to schorzenie da się po prostu przechodzić,
czy niezbędne są w/w zabiegi?
Problem jest taki, że nawet jeśli po tygodniu nieużywania tego palca
coś chwycę ręką (chociażby kije narciarskie) palec zaczyna znów boleć,
taka syzyfowa praca :(
Czy to schorzenie jest tylko wynikiem przeciążenia, czy może także
braku jakichś witamin/minerałów, które mógłbym uzupełnić i
przyspieszyć gojenie? Ograniczyłem produkty mleczne, bo powiedziano
mi, że to może je (to gojenie) hamować.

Zdrówka
teel