| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2007-10-04 20:44:35
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Dnia Thu, 4 Oct 2007 22:03:44 +0200, Szpilka napisał(a):
> Zresztą czasem jak opowiada jakiś rysunek to połowa rzeczy które opowiada są
> poza rysunkim, gdzies na stole w jego wyobraźni.
"Wspomnienia z wakacji"- na tej górze są taternicy, ale z drugiej strony, a
mnie nie ma, bo przecież rysuję (to tak jak robię zdjęcie). Tak się
wykręcił od narysowania postaci.
A teraz się pochwalę- specjalnie sfotografowałam niektóre samodzielne bez
narzucania tematu prace młodego (same walczące potwory ;) )
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2007-10-04 20:46:23
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Dnia Thu, 04 Oct 2007 21:57:56 +0200, @nn napisał(a):
> Moje dziecię używa tych: http://kredki.gu.ma/ i bardzo je sobie chwali.
Dokładnie o tych piszę, tylko my mamy 12 kolorów, bo w hutrowni gdzie robię
zakupy innych akurat nie było.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2007-10-04 20:48:29
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Dnia Thu, 4 Oct 2007 22:44:35 +0200, Elżbieta napisał(a):
> A teraz się pochwalę- specjalnie sfotografowałam niektóre samodzielne bez
> narzucania tematu prace młodego (same walczące potwory ;) )
No i nie wkleiłam linka :)
http://picasaweb.google.pl/waruga.e/2007_10_04?authk
ey=wGhpRnGHujA
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2007-10-04 20:59:17
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Elżbieta pisze:
> Dnia Thu, 4 Oct 2007 22:44:35 +0200, Elżbieta napisał(a):
>
>> A teraz się pochwalę- specjalnie sfotografowałam niektóre samodzielne bez
>> narzucania tematu prace młodego (same walczące potwory ;) )
>
> No i nie wkleiłam linka :)
> http://picasaweb.google.pl/waruga.e/2007_10_04?authk
ey=wGhpRnGHujA
Świetne rysunki - najbardziej podobał mi się dwugłowy zielony potwór, na
którymś z rysunków, ale reszta tez niczego sobie ;)
Jeśli chodzi natomiast o kolorowanie, to moja młodsza córka (IV kl.)
koloruje identycznie i właśnie zaczęły się problemy, bo pani od plastyki
najwyraźniej woli dokładniejsze.
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2007-10-04 21:13:24
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Dnia Thu, 4 Oct 2007 22:13:32 +0200, oshin napisał(a):
> IMO dobrej
> jakości jest, więc jak masz ochotę, to daj znak dymny.
Z pocałowaniem ręki przyjmę. waruga_emałpaodwakropkapeel to podam adres,
na który możesz słać.
Będę bardzo wdzięczna.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2007-10-05 07:28:01
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał
| Ale tu o rysowanie chodzi, Szpilka nie narzeka na to, że syn nie lubi
| szlaczków, tylko rysować.
|
ale rysowanie to rzecz względna, jedne dzieci lubią i umieją a inne nie (
vide ja chociaż nie dziecko u mnie nawet dziewczynka przypomina jeża ). W
Sylwi sytuacji chyba lepiej jest ćwiczyć ręke dziecka niż bezsensownie
zmuszać go do rysunków, zwłaszcza że z tego co w/w mówi "jak chce to potrafi
narysować".
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2007-10-05 07:30:28
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Użytkownik "Szpilka" <s...@s...tlen.pl> napisał
złosliwa:
| > Zamienimy się na dzieci ? ;)
|
| OMG! może raczej nie ;-)
|
a ju siur ? ;) może się namyślisz jednak ? :D
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2007-10-05 07:33:05
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Szpilka pisze:
> Akurat u niej na wizycie miał rysowac jakieś szlaczki i średnio mu szło.
> A pierwszej psycholog w przedszkolu miał narysowac swoją rodzinę. Wiesz
> jak wyglądał jego rysunek: narysował morze, w morzy pływał tata, do taty
> zbliżał się rekin. Na pytanie pani a gdzie reszta rodziny odpowiedział
> że stoją na plaży i czekają na tatę. (nie było tego na rysunku)
O rany! Świetny! Z Twoich opisów wynika że masz w domu prawdziwego
artystę! Pielęgnuj to.
> Zresztą czasem jak opowiada jakiś rysunek to połowa rzeczy które
> opowiada są poza rysunkim, gdzies na stole w jego wyobraźni.
Bardzo dobrze. Nie zamyka rysunku w przestrzeni, on go otacza. Pewnie
też się trochę leni ;) A probowałaś dużych formatów?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2007-10-05 07:51:06
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Szpilka pisze:
> Hmm,może nie tyle co musi chętnie rysować, co żeby umiał. Aby umiał się
> posługiwać krekami co w następstwie prowadzi do posługiwania się
> ołówkiem/długopisem.
Tego i tak się nauczy. Może nie będzie kaligrafował, ale to już taka
domena większości leworęcznych.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2007-10-05 07:57:24
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?Elżbieta pisze:
> Dnia Thu, 04 Oct 2007 21:43:27 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
>
>> Za moich szczenięcych lat w pierwszych klasach mozna bylo uzywać tylko
>> pióra, właśnie dlatego, że wymaga konkretnego ustawienia ręki i narzuca
>> pewną technikę pisania. Minusem były kleksy, ale to było jak pióra z
>> nabojami przywoziło się z zagranicy. Czyli dawno bardzo.
>
> To i tak późne te lata, bo jeszcze wcześniej to się pisało tylko ołówkiem
> na początku.
A może na samym początku był ołówek - już nie pamiętam...
>(A do kleksów była w każdym zeszycie bibuła)
Jeden raz w życiu w klasach 1-3 dostałam dwóję z dyktanda (byłam tzw.
"wzorowym uczniem") - własnie przez cholerne pióro, które akurat wtedy
musiało mi wylać. Klęska. Na stronie wielka plama i niedokończone
dyktando, mój zeszyt cholera jedna pokazała całej klasie - jak wstrętnie
i jak bardzo się zawiodła. Teraz myślę sobie, że to było wredne i
kompletnie niepedagogiczne - siedziałam w trzeciej ławce - musiała
widzieć co się stało i jak próbuję ratować sytuację tą cholerną bibułą.
> Jedynie czasem żałuję, że np. mój parker nie pisze tak cieniutko jak kiedyś
> chińskie pióra (a do nich były takie piórniki też chińskie z lusterkiem w
> środku, na magnes zamykane). Ja lubię pisać drobne litery a tu moje pióro
> kreśli grubą kreskę. Ostatnio pani w sklepie zachwalała mi zenita, że
> właśnie tak cieniutko pisze, może się skuszę. Na razie to je kupiłam
> koleżance w prezencie.
Ja bym mogła utonąć w piórach. Uwielbiam.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |