| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-07 13:59:37
Temat: Jak założyć własną łąkęZnalazłam stronę z opisem dla tych, którzy mają ochotę na posiadanie skrawka
dzikiej, choć jednocześnie oswojonej przyrody.
http://www.windstar.org/features/clearinghouse/a_wil
dflor.htm
Oczywiście po angielsku, ale może się przyda.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-01-07 19:32:50
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę"Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> wrote in message
news:a1c9jv$plt$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Znalazłam stronę z opisem dla tych, którzy mają ochotę na posiadanie skrawka
> dzikiej, choć jednocześnie oswojonej przyrody.
> http://www.windstar.org/features/clearinghouse/a_wil
dflor.htm
Jest troche takich stron i jest troche ludzi w Ameryce propagujacych
zakladanie lak. Jednak we wszystkich przypadkach jakie znam,
polaczone jest to z fanatyczna wrecz nienawiscia do kazdej roslinki,
ktora jest "obca". Tutaj tez czytamy:
"It is important to plant wildflowers native to your area of the country."
czyli "Wazne jest, aby sadzic dzikie kwiaty rodzime dla twojej czesci
kraju" (wyjasnienie dla krispy: dzikie kwiaty to rosliny). Szczegolnie
znienawidzone sa "invasive aliens", czyli "inwazyjni obcy". Oczywiscie
argument jest taki, ze te rosliny wypra rodzime. Kiedys zapytalem
przedstawicielki tego nurtu (ktora nawet pisze ksiazki), jak wobec
tego oceniac rdzime inwazyjne rosliny i nieinwazyjne obce. Odpowiedz
byla wymijajaca. Tak, ze "aliens" pozostaja wrogami.
A mnie nie zalezy. Ja tez tu jestem "alien". Czlowiek tylko przyspieszyl
migracje gatunkow, a nie spowodowal ja. A gdyby przeciwnicy roslin
pozaamerykanskich byli konsekwentni, sami powinni wyjechac czym predzej
do Europy, czy skad tam ich przodkowie przybyli.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-01-07 20:04:23
Temat: Re: Jak założyć własną łąkęCoś w tym jest (precz z obcym), sam się zastanawiam nad tymi nieużytkami
które bym chętnie ułączył. Tam są nawłocie, taki najzwyklejszy dziki
rozchodnik, wrotycze, skrzypy, jakies takie płożące mniszkopodobne i wiele
wiele innych. Łąką to to nie jest ale pustynią również.
W artykule zaciekawiło mnie dodawanie piasku do ziaren i dopiero wtedy
sianie. Chyba już o tym coś czytałem ale zupełnie wyleciało mi z głowy. A
zalety mnie porzekonują - łatwiej rozsiać (bo chce się sypać dużo) i przede
wszystkim widać gdzie się siało.
Zmartwiło mnie za to że piszą o wypalaniu. OK może to było kiedyś naturalne
ale napewno sporadyczne. Poza tym nie przekonują mnie te pieczone jaszczurki
i inne stworki. Niby piszą by to robić pod kontrolą i za zgodą eksperta ale
samo takie pisanie tylko daje wodę na młyn tym wciąż bardzo licznym
fanatykom wypalania w Polsce, gdzie na wiosnę budzą się instynkty dzikusa w
większości mieszkańców terenów około-łąkowych i se muszą coś wypalić bo sie
na tym swoim instynkcie żle czują.
Pozdrawiam
Bogusław Bielawski
PS Basiu! A już myślałem, że chcesz na tej swojej glinie zaorać i łąkę siać
i pytasz jak to zrobić.
"Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu> wrote in message
news:MGm_7.2392
Szczegolnie
> znienawidzone sa "invasive aliens", czyli "inwazyjni obcy". Oczywiscie
> argument jest taki, ze te rosliny wypra rodzime. Kiedys zapytalem
> przedstawicielki tego nurtu (ktora nawet pisze ksiazki), jak wobec
> tego oceniac rdzime inwazyjne rosliny i nieinwazyjne obce. Odpowiedz
> byla wymijajaca. Tak, ze "aliens" pozostaja wrogami.
>
> A mnie nie zalezy. Ja tez tu jestem "alien". Czlowiek tylko przyspieszyl
> migracje gatunkow, a nie spowodowal ja. A gdyby przeciwnicy roslin
> pozaamerykanskich byli konsekwentni, sami powinni wyjechac czym predzej
> do Europy, czy skad tam ich przodkowie przybyli.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
>
> --
> Michal Misiurewicz
> m...@m...iupui.edu
> http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-01-07 20:36:06
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę/hej,'
Uwazam, że Michal powinien BEZWZGLEDNIE powiedziec amerykanskiej komisji d/s
zwalczania indywidualnosci ( o ktorej to komisji pisal chwile temu), ze on -
tu cytuje Boguslawa:
"Chciał tylko ułączyć nawłociami, skrzypem i rozchodnikiem" i cala
amerykanska demokracja zginie z powodu skretu jezyka.
Swoja droga ułączyć, jakiż to miły, niemal Lechoniowy język.
Pozdrawiam.
Wojtek Pa
Użytkownik "Bogusław Bielawski" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a1cv08$boc$1@news.tpi.pl...
> Coś w tym jest (precz z obcym), sam się zastanawiam nad tymi nieużytkami
> które bym chętnie ułączył. Tam są nawłocie, taki najzwyklejszy dziki
> rozchodnik, wrotycze, skrzypy, jakies takie płożące mniszkopodobne i wiele
> wiele innych. Łąką to to nie jest ale pustynią również.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-01-07 22:43:01
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę
Użytkownik Basia Kulesz <b...@p...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a1c9jv$plt$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Znalazłam stronę z opisem dla tych, którzy mają ochotę na posiadanie
skrawka
> dzikiej, choć jednocześnie oswojonej przyrody.
> http://www.windstar.org/features/clearinghouse/a_wil
dflor.htm
>
> Oczywiście po angielsku, ale może się przyda.
>
> Pozdrawiam, Basia.
Basiu, ja popieram zamianę tych tradycyjnych zieleńców na dzikie łączki,
ponieważ mają wiele zalet:
są ładniejsze (wielobarwne);
tania pielęgnacja (tylko wycinanie siewek drzew i krzewów);
nie trzeba siać, bo zrobi to za nas Matka Natura (dobierze na drodze
sukcesji odpowiednie rośliny);
można powstać na gorszej glebie nawet na samej glinie lub -
piaszczysto-gliniastej prawie bez warstwy próchnicznej;
ptaki - sprzymierzeńcy ogrodów będą miały dobre paśniki zimą (nasiona
roślin);
nie trzeba stosować nawozów, bo obumarłe rośliny go zastąpią;
wiosna i latem przyleci wiele gatunków owadów z barwnymi motylami łącznie;
będzie okazja przypomnieć sobie wiele gatunków roślin.
W Wielkiej Brytanii np.Londynie nie koszą zieleńców, i dzięki temu maja
dzikie małe łąki; podobnie zaczynają robić w Niemczech. Nie wiem jak długo
będzie to wdrażane w Polsce.
Mam atlas zatytułowany "Łąka" w którym autor między innymi proponuje
zakładanie takich dzikich łąk zamiast jednobarwnych trawników W mieście w
którym mieszkam są również takie łąki między pasami jezdni - utworzyły się
same. Czyli wystarczy tylko nie przeszkadzać. Są tak kolorowe (jak dywan
kwiatowy), że nawet je sfotografowałem. Naliczyłem kilkadziesiąt gatunków
bylin pięknie kwitnących.
Pozdrawiam
Krzysztof Pawłowski
k...@g...pl
Ps. O tych "łączkach" napisałem trochę do Grupowiczów przy temacie "Jak
hodować mech" dnia 01.12.30.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-01-07 23:03:27
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę
>
> Pozdrawiam
> Bogusław Bielawski
>
> PS Basiu! A już myślałem, że chcesz na tej swojej glinie zaorać i łąkę
siać
> i pytasz jak to zrobić.
Najlepiej to zrobi Matka Natura. Ona dobierze rośliny najlepiej. Ja
widziałem taką łąkę założoną na glinie.
Wygląda cudownie, jak zakwitnie. Na niej dominują wielobarwne rośliny
motylkowe. Dzika łąka znosi doskonale susze, bo tam dominują rosliny głęboko
korzeniące się, na co wrażliwe są płytko korzeniące się trawy.
Pozdrawiam
Krzysztof Pawłowski
k...@g...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-01-07 23:35:05
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę<a...@p...onet.pl> wrote in message news:a1d8qi$pkt$1@news.tpi.pl...
>
> W Wielkiej Brytanii np.Londynie nie koszą zieleńców
Napisz, prosze, gdzie konkretnie. Bardzo chetnie obejrze,
kiedy bede mial okazje znow wybrac sie do Londynu.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-01-07 23:50:26
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu> napisał w
wiadomości news:Udq_7.2982$ww3.129177@newsfeed.slurp.net...
> <a...@p...onet.pl> wrote in message news:a1d8qi$pkt$1@news.tpi.pl...
> >
> > W Wielkiej Brytanii np.Londynie nie koszą zieleńców
>
> Napisz, prosze, gdzie konkretnie. Bardzo chetnie obejrze,
> kiedy bede mial okazje znow wybrac sie do Londynu.
A mi się wydawało ,że istniał w Anglii taki przepis o koszeniu mleczy i
innych chwastów , niestosowanie się było karane grzywną .
--
pozdrawiam ja i moje muszlowce
----------------------------------------------------
J.Krzysztof
j...@p...pl
j...@p...onet.pl
http://republika.pl/jkch1
Milanówek , a obok stolica państwa urzędników
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-01-08 10:51:37
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę> > W Wielkiej Brytanii np.Londynie nie koszą zieleńców
>
> Napisz, prosze, gdzie konkretnie. Bardzo chetnie obejrze,
> kiedy bede mial okazje znow wybrac sie do Londynu.
Michale, zdaje się, że będziesz miał co oglądać.
Guided wildflower meadow tour.
Meet at Green Bridge, Mile End Park, Mile End Road, E3.
http://www.wildlondon.org.uk/press/wildlifeweek.htm
http://www.wildlondon.org.uk/lwt/supportus.htm
http://www.wildlondon.org.uk/garden/january.htm
;-)))
Pozdrowienia, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-01-08 10:57:47
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę> Napisz, prosze, gdzie konkretnie. Bardzo chetnie obejrze,
> kiedy bede mial okazje znow wybrac sie do Londynu.
To zajrzyj jeszcze tutaj:
http://www.newham.gov.uk/leisure/parks/forestlanepar
k.htm
Pozdrowienia, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |