Mam złą wiadomość dla Flyera i innych moich 'sympatyków'.
Byłem u najlepszego specjalisty od zaburzeń osobowości borderline w Polsce (p.
Kostecka-Walenta).
Po zapoznaniu się z moimi licznymi (zrobiłem sobie) testami i rozmową ze mną
uważa Ona, że nie mam zaburzeń osobowości borderline. Stwierdziła jedynie
emocjonalną niedojrzałość, z czym się sam zgadzam. Wg jej opinii moje problemy
nie mają aż charakteru zaburzeń osobowości.
Przykro mi wobec tych, których ta wiadomość rozczarowuje.
Pozdrawiam,
Janek.

PS. Wspomniana przeze mnie wcześniej liczba psychologów wynika z mojego braku
cierpliwości do ludzi, którzy robią co mogą, żeby tylko się nie wypowiedzieć z
wzięciem odpowiedzialności. Nie potrzebowałem aż takiej pomocy, chodziło mi o
znalezienie odpowiedniej osoby. Okazało się to dość trudne.
PPS. Podobno jakieś zaburzenia osobowości ma co czwarty Polak, a problemy
nerwicowe połowa.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl