Lekarze wiele razy tlumaczyli mi jakie ciemiaczko u synusia powinno mnie
niepokoic, wymienili wszystkie towarzyszace wzrostowi cisnienia plynow w
mozgu objawy, mierze prawie codziennie obwod glowki- tu jest ok, ale na
poczatku tygodnia byl dzien, kiedy glowka wydala mi sie obrzmiala,
ciemiaczko wypukle, a zaraz na drugi dzien wklesle..i obwod jakby sie
pomniejszyl. Teraz jednak jest twarde jakby pod nim byla kosc i minimalnie
ciagle wklesle- dzidzia nie wymiotuje, jest wprawdzie senny, ale to
wszystko.
Czy twarde ciemiaczko powinno mnie niepokoic.
Dodam iz neurochirurdzy opiekujacy sie synusiem sa wspanialymi i
cierpliwymi(jak dla mnie- przepraszam za okreslenie"upierdliwej" matki) i
wiem, ze gdybym nawet teraz zadzwonila nad oddzial, lekarz dyzurny udzieliby
mi odpowiedzi. Nie chce jednak naduzywac ich uprzejmosci, bo moze w swoich
obawach o synka przestaje byc obiektywna.
Kontrolne badanie neurochirurgiczne w srode.
Dziekuje za ew. pomoc
Roma