| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-05-27 17:30:01
Temat: KOLABORACJA PARCHÓW Z OKUPANTAMI POLSKI...
Od: "scibor" <c...@y...com>
Temat: Re: zydowscy ubecy, konfidenci i sprzedajne szmaty
Data: 27 maja 2009 19:24
Nie ustawajmy w modleniu sie za panstwo Izrael.
Jezeli upadnie - strach pomyslec co bedzie...
wk
pijowszyczyk wrote:
> W tym samym czasie rozbijaniem Polonii amerykanskiej zajmowal sie polski
Zyd Bronislaw Gebbert,
> zalozyciel Kongresu Slowianskiego - "komunistycznej piatej kolumny (w USA)
kierowanej przez Kreml"
> (Zbigniew Blazynski, j.w.).
>
> Zbiegli z gett i obozow niemieckich do lasow Zydzi tworzyli tzw. oddzialy
partyzanckie, ktore
> zazwyczaj nie walczyly z Niemcami, lecz z polskimi chlopami. Na przyklad
Oskar Pinkus w ksiazce The
> House of Ashes (Cleveland, USA) pisze o kilku takich bandach zydowskich na
Podlasiu, utrzymujacych
> sie z grabiezy okolicznych wiosek, takze historyk holocaustu w okupowanej
przez Niemcow Polsce
> Emanuel Ringelblum pisze, ze grupy takie "z bronia w reku wywalczaja sobie
prawo do zycia". Czesto
> jednak owa "walka" byla walka z polskim, zazwyczaj biednym chlopem,
ograbianym przy tym ciagle przez
> Niemcow. Byt to zwykly rozboj, chociaz z koniecznosci. Chlopi broniac sie
przed rabunkiem chleba,
> kawalka sloniny czy pierzyny organizowali "straze wiejskie", ktore
Ringelblum ostro potepia
> (Stosunki polsko-zydowskie w czasie drugiej wojny swiatowej, Warszawa
1988), nie chcac zrozumiec
> sytuacji w jakiej znajdowali sie chlopi polscy podczas okupacji
niemieckiej. Takze Martin Gilbert w
> ksiazce The Holocaust The Jewish Tragedy (Glasgow 1987) potepia likwidacje
przez polskie podziemie w
> 1943 roku takiej zydowskiej bandy w lasach wyszkowskich, dowodzonej przez
Mordechaja Grobasa. Polacy
> jednak nie mogli tolerowac bandytyzmu skierowanego przeciwko polskim
chlopom. Ostatecznie polski
> bandytyzm tez byl tepiony. Czy zydowski bandytyzm (kierowany przeciwko
Polakom i na terenie Polski
> mial byc tolerowany przez polskie podziemie tylko dlatego, ze bandytami
byli Zydzi skazani przez
> hitleryzm na zaglade? Bohaterska i cenna dla Aliantow walka 350.000
zolnierzy Armii Krajowej z
> Niemcami podczas okupacji Polski jest znana nie tylko polskim historykom
II wojny swiatowej.
> Tymczasem byly partyzant zydowski Yitzchok Perlow w swej polakozerczej
ksiazce The Partizaner (New
> York-London 1969) pisze jakoby ich oddzial walczyl z oddzialami Armii
Krajowej, wybijal wzietych do
> niewoli AK-owcow naganami w tyl glowy, dobijal rannych. Rzekomo raz w
piwnicy dworu wybili granatami
> dowodce oddzialu AK i jego trzech zolnierzy. Jesli to wszystko prawda, to
partyzantka zydowska nie
> walczyla z Niemcami, lecz z Armia Krajowa i Polakami; bowiem Perlow chwali
sie takze paleniem
> polskich wiosek. Zydowska partyzantka komunistyczna dzialajaca na terenach
polskich podczas wojny
> dokonywala takze czystek etniczno-politycznych. "Dokumentacja (tej)
dzialalnosci jest przerazajaca,
> np. zydowski oddzial Gwardii Ludowej, dowodzony przez Izraela Ajzenmana
vel Juliana Kaniewskiego,
> poslugujacy sie kryptonimem 'Lwy', w dniu 22 stycznia 1943 roku dokonal
masakry w miasteczku
> Drzewica, mordujac 7 mieszkancow w ramach czyszczenia terenu, za co
uczestnicy mordu otrzymali...
> pochwaly" (Leszek Zebrowski, Wyssane z palca winy Polakow, "Gazeta
Polska", 27.6.1996).
>
> W ten sposob, z pomoca bagnetow sowieckich. Zydzi rzadzili Polska do 1956
roku i wspolrzadzili nia
> do roku 1968. Nie ulega watpliwosci, ze Zydzi polscy, glownie komunisci
zydowscy na uslugach
> Stalina, przyczynili sie w duzym stopniu do oderwania od Polski w 1944
roku Ziem Wschodnich,
> wlacznie z tak bardzo polskim Lwowem, oraz ich depolonizacji. Oto jeden z
wielu dowodow: "Do Bilki
> Szlacheckiej (k. Lwowa) przyjechal 2 lutego 1945 roku zastepca Rejonowego
Pelnomocnika i
> Tymczasowego Rzadu Polskiego z Kamionki Strumilowej, Piotr Sender, czlonek
(komunistycznego) Zwiazku
> Patriotow Polskich w Moskwie (jak sie potem okazalo - Zyd). Nosil on
mundur polskiego oficera.
> Zwolano wszystkich mieszkancow i pan Sender przemowil nastepujaco: 'trzeba
jechac do Polski... Tutaj
> jest Ukraina. Dobry Polak jedzie do Polski... Kto nie pojedzie dobrowolnie
do Polski, ten pojedzie
> przymusowo na Sybir'... ludnosc mowila, ze nie bedzie sie rejestrowac". Po
trzech dniach Bilka
> otrzymala "50 wezwan na roboty do Donbasu, l ci zapisali sie na wyjazd...
Pan Sender odniosl sukces,
> dzialal on w pelnym porozumieniu z (sowieckim) rejonem i wojennym
komendantem" (Ks. Bp Wincenty
> Urban, Droga krzyzowa archidiecezji lwowskiej w latach II wojny swiatowej
1939-1945, Wroclaw 1983).
>
> Juz na podstawie tylko tego niepelnego materialu obciazajacego wielu Zydow
z obszaru Polski
> okupowanej przez hitlerowskie Niemcy i Zwiazek Sowiecki mozna smialo
powiedziec, ze podczas II wojny
> swiatowej wiekszosc Zydow, obok Niemcow, Sowietow, Ukraincow i Litwinow,
bylo smierlelnymi wrogami
> Polakow i idei niepodleglego panstwa polskiego, tymczasem przewodniczacy
parlamentu izraelskiego
> Szewach Weiss, w wywiadzie udzielonym telewizji polskiej (program 1 TVP)
23 stycznia 1995 roku
> stwierdzil bunczucznie, ze Zydzi nie maja za co przepraszac Polakow !
>
> Innego zdania byl Dominikanin i filozof, profesor i rektor uniwersytetu
katolickiego we Fryburgu w
> Szwajcarii o. Innocenty M. Bochenski, ktory napisal w "Kulturze" paryskiej
(nr 7-8/1986): "Polacy
> maja moim zdaniem znacznie wieksze prawo mowic o pogromie Polakow przez
Zydow niz Zydzi o pogromach
> polskich. Naturalnie najlepiej by bylo w ogole nie mowic o tych bolesnych
sprawach. Ale jak dlugo
> Zydzi nie zmienia swojego (wrogiego - antypolskiego) stanowiska, Polacy
musza sobie zastrzec prawo
> odpowiedzi".
>
> Nadszedl czas, by otwarcie powiedziec, ze czesc Zydow wystepowala wrogo
wobec Polakow podczas II
> wojny swiatowej. Trzeba to powiedziec nie tylko w imie prawdy, lecz takze
lepszego zrozumienia -
> calkowicie uzasadnionej tymi faktami - biernej postawy wielu Polakow wobec
Zydow podczas wojny i
> wrogiej po wojnie.
>
> Ile szumu antypolskiego robi sie dzisiaj z powodu tzw szmalcownikow na
polskich terenach okupowanych
> przez Niemcow, szantazujacych dla okupu ukrywajacych sie Zydow. Tymczasem
szmalcownicy byli w calej
> Europie ! Bowiem Zydzi ukrywali sie przed Niemcami w calej okupowanej
Europie. jesli chodzi o
> szmalcownikow w Generalnym Gubernatorstwie, to byli nimi glownie
folksdojcze oraz bedacy na uslugach
> Niemcow Ukraincy, Litwini, Bialorusini znajacy jezyk polski i wreszcie
sami Zydzi; w kazdym badz
> razie szmalcownicy Polacy byli w mniejszosci. Elementy przestepcze
wystepuja w kazdym narodzie, w
> ktorym stanowia tzw. margines spoleczny; utozsamianie tego marginesu z
calym narodem praktykuja
> wylacznie rasisci, a utrzymywanie, ze wszyscy szmalcownicy grasujacy w
Generalnym Gubernatorstwie
> byli Polakami jest nie tylko podlym klamstwem, ale takze wyjatkowo
odrazajacym antypolonizmem
> (Tadeusz Bednarczyk, Zycie codzienne warszawskiego getta, Warszawa 1995).
>
> Czesc Polakow sposrod tych ktorzy mogli pomoc (bowiem miliony Polakow,
nawet gdyby chcialo, nie
> moglo ratowac Zydow z przyczyn od siebie calkowicie niezaleznych) - z
calkowicie zrozumialych
> powodow narodowych - patrzylo na los Zydow obojetnie. Jednak w tym samym
czasie bardzo wielu Polakow
> z pobudek czysto ludzkich, a przede wszystkim chrzescijanskich pomagalo
Zydom-przyjaciolom lub po
> prostu Zydom-bliznim, ktorych los jeszcze gorzej doswiadczal. tym
zasluzylismy sobie na uznanie w
> oczach swiata. Brytyjczyk Paul Johnson w swej dobrze przyjetej przez
krytyke i czesto wznawianej
> ksiqzce A History of the ]ews (London 1987) pisze, ze gorsi od Niemcow
podczas zydowskiego
> holocaustu byli Austriacy i przekonujaco to udowadnia. Dowodzi rowniez, ze
Rumuni nie byli wcale
> lepsi dla Zydow od Austriakow. Bardzo krytycznie ocenia tez postawe
Francuzow wobec tragedii Zydow.
> Omawia wreszcie postawe samych Zydow podczas holocaustu tak w okupowanej
przez Niemcow Europie jak i
> w Palestynie, i wolnym swiecie. Chociaz usprawiedliwia ich, wyraznie
widzimy stosunkowo czesta u
> Zydow indolencje, a wsrod niektorych zwykle lajdactwo. O Polakach Johnson
milczy. Nie pisze
> pozytywnie, ale tez ich nie potepia. Nic drazni polakozercow; ale i nie
przylacza sie do
> antypolskiej propagandy, wie bowiem, ze jest ona klamstwem. Rzecz nie do
wiary: ratowalismy Zydow,
> czesto naszych wrogow! Ktos rozgoryczony obecnym zachowaniem sie wielu
Zydow - nie tyle brakiem
> wdziecznosci co ich trudno zrozumiala dla chrzescijan i porzadnych ludzi
okazywana do nas
> wrogoscia - moze postawic pytanie: " co to nam dalo?" Odpowiadam: przede
wszystkim czyste sumienie z
> wypelnienia przykazania milosierdzia. A to, ze wielu z tych uratowanych
zachowuje sie dokladnie tak,
> jak zmija z chlopem w wierszu Adama Mickiewicza Chlop i zmija to sprawa
ich - a nie naszego -
> sumienia!
>
> Powrocmy jednak do sprawy wrogosci wielu Zydow wobec Polakow i panstwa
polskiego podczas II wojny
> swiatowej. Najwiecej zdrady stanu i zwyklych aktow zbrodni przeciwko
Polakom dopuscilo sie bardzo
> wielu Zydow nie w okupowanej przez Niemcow Polsce, a e przede wszystkim w
Polsce Wschodniej, zajetej
> przez Zwiazek Sowiecki we wrzesniu 1939 roku i okupowanej do czerwca 1941
roku. Literatura na ten
> temat jest bardzo duza. l tak dla przykladu w pracy Najnowsze dzieje Zydow
w Polsce w zarysie do
> 1950 roku (Warszawa 1993) powazana w kolach zydowskich Teresa Prekerowa
pisze: "...czesc ludnosci
> zydowskiej witala owacjami i kwiatami wkraczajace wojska radzieckie,
demonstracyjnie wrecz okazujac
> brak poczucia wiezi z panstwem polskim. Spontanicznie i goraco swietowali
dni, bedace dla ludnosci
> polskiej dniami zaloby... Do wykrywania wrogow ustroju i wrogow ludu NKWD
utworzyla szeroko
> rozbudowana siec informatorow, w ktorej duza role odgrywali Zydzi:
czlonkowie dawnej partii
> komunistycznej... i innych stronnictw.. Ich ofiarami padlo wielu Polakow,
co wywolalo wsrod nich
> gleboka niechec i wrogosc do calej mniejszosci zydowskiej... Wytworzone
pod okupacja radziecka
> uklady stwarzaly Zydom mozliwosc odegrania sie na Polakach..., co tez
czesc z nich w niemalym
> stopniu wykorzystywala. Przyczyniali sie do dekonspirowania pozostajacych
w ukryciu oficerow Wojska
> Polskiego, przedwojennych urzednikow, wyzszych funkcjonariuszy panstwowych
i dzialaczy politycznych,
> powodujac ich aresztowanie, a czasem utrate zycia. Jak duzy byl zasieg
tych zjawisk - trudno
> powiedziec... Liczba zachowanych relacji swiadczy jedynie, ze nie byly to
wypadki odosobnione,
> czesto zas nader drastyczne...".
>
> Znany polonista, profesor Uniwersytetu Stefana Batofego w Wilnie do 1939
roku Konrad Gorski w
> rozmowie pt. W Wilnie i w Toruniu, zamieszczonej w "Zyciu Literackim" z 11
wrzesnia 1988 roku,
> wspomina jak to Zydzi naslali na docenta Stanislawa Cywinskiego mordercow
z NKWD, ktorzy po
> aresztowaniu wywiezli go w glab Rosji, a nastepnie zamordowali w marcu
1941 roku. Dr Andrzej
> Reymann, redaktor naczelny "Najjasniejszej Rzeczypospolitej" pisal w 1993
roku: "Opowiadal mi moj
> znajomy, jak w pazdzierniku 1939 roku spedzono polska mlodziez gimnazjalna
we Lwowie do kin.
> Pokazywano sowieckie kroniki filmowe, a nie podejrzewajaca niczego
mlodziez zasmiewala sie z
> osiqgniec "przodujacej nauki i techniki", nagle zapalono swiatla, a
stojacy pod scianami Zydzi
> zaczeli wskazywac NKWD-dzistom smiejacych sie, ktorych natychmiast
wyprowadzono. Wyprowadzono tak i
> mojego znajomego, ktory z Sybiru do Polski wrocil 18 lat pozniej,
schorowanym nedzarzem".
>
> Z kolei Marek Jan Chodakiewicz w artykule pt. Szmulek chcial byc sowieckim
generalem. Poslawy Zydow
> na kresach 1939-1941 (Gazeta Polska", 1.12.1994) podaje m.in. przyklad
zydowskiego donosu z zemsty,
> ktory skonczyl sie w efekcie zamordowaniem Polaka. Otoz pod koniec
wrzesnia 1939 roku zydowski
> gimnazjalista przyprowadzil NKWD do mieszkania Zdzislawa Zakrzewskiego,
znanego przed wojna
> dzialacza Mlodziezy Wszechpolskiej na Politechnice Lwowskiej. Z powodu
nieobecnosci Zdzislawa w domu
> NKWD w zamian aresztowalo jego ojca, ktorego wkrotce potem zamordowano.
Natomiast Kazimierz
> Iranek-Osmecki w swej cennej pracy Kto ratuje jedno zycie. Polacy i Zydzi
1939-1945 (Londyn 1968),
> do ktorej przedmowe zamiescil znany dzialacz zydowski i sprawiedliwy Zyd,
dr Jozef Lichten, pisze:
> "Zydzi osiedli na wschodnich ziemiach polskich zachowali z okresu zaborow
dziwny - nie dajacy sie
> logicznie wytlumaczyc - sentyment do Rosji. Szczegolnie proletariat
zydowski oczekiwal ze strony
> "socjalistycznego" panstwa poprawy swego bytu. Znalazlo to wyraz w
zachowaniu sie Zydow natychmiast
> po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed oswiadczeniem
Molotowa o koncu panstwa
> polskiego. Wystarczyla obecnosc czerwonych wojsk, wystarczyly ulotki i
wezwania marszalka
> Timoszenki. We wszystkich miastach i miasteczkach, we wszystkich wioskach,
gdzie tylko zamieszkiwali
> Zydzi, wszedzie od Dzwiny po Dniestr, powodowani wspolnymi impulsami, w
masowych wystapieniach
> witali wkraczajacych 'wybawcow' kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za tym
radosnym uniesieniem
> nastapily bardziej konkretne posuniecia. W meldunkach z tego okresu
nadchodzacych z kraju do rzadu
> polskiego na Zachodzie czytamy, ze 90% proletariatu zydowskiego zglosilo
przystapienie i wzielo
> czynny udzial w ustanowionych przez okupanta roznych wladzach
komunistycznych. Zydzi zapelnili
> przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali sie oparciem
dla okupanta w
> sterroryzowaniu ludnosci polskiej. Szczegolnie ukrywajacy sie oficerowie,
urzednicy i
> funkcjonariusze panstwowi, na ktorych polowalo NKWD stali sie ofiarami
Zydow, czlonkow czerwonej
> milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, wiezienia, bezprawne
wyroki, zsylki i lagry".
>
> Zydzi na Kresach nie maja jednak na sumieniu tylko polskich oficerow i
urzednikow panstwowych.
> Iranek-Osmecki, z tych czy innych powodow (uklon w strone
przewrazliwionych na tym punkcie Zydow?),
> nie wymienil setek tysiecy zwyklych Polakow zeslanych na Sybir z pomoca
Zydow nie dlatego, ze byli
> przeciwnikami komunizmu, antysemitami, kapitalistami, "zgnila"
inteligencja czy kulakami, ale
> wylacznie dlatego, ze byli Polakami. Wiadomym jest np., ze tylko z malego
miasteczka Branska na
> Bialostocczyznie "wskutek zydowskich donosow wywieziono na Syberie az 114
osob" (Dokument czy
> obsesyjna fantazja, "Slowo", 11.6.1996). Zenon Skrzypkowski w tymze samym
artykule wspomina: "Tak
> sie sklada, ze ja tez pochodze z tego regionu, z rownie malego miasteczka,
Drohiczyna, odleglego od
> Branska zaledwie 25 km. Pamietam, ze w latach 1939-1941, w czasie okupacji
bolszewickiej na tych
> terenach, Zydzi niemal powszechnie kolaborowali z Sowietami, zrywajac
wszelkie wiezi przyjazni,
> sasiedztwa i kolezenstwa. M.in. za ich przyczyna wielu polskich patriotow
znalazlo sie na Syberii
> badz w sowieckich lagrach...".
>
> Relacje uczciwych Zydow z Kresow potwierdzaja to, co podali Polacy l tak
dla przykladu Max
> Wolfshaut-Dinkes w swej ksiazce Echec at mat. Recit d'un survivanl de
Przemysl en Galice (Paris
> 1983) pisze m.in.: "Musze wyznac, ze zachowanie zydowskich komunistow
podczas okupacji sowieckiej
> bylo straszliwie odrazajace: oni mieli dalece zbyt brutalna postawe wobec
swych (do niedawna
> polskich) pracodawcow. Polscy i ukrainscy pracownicy nie denuncjowali
swoich pracodawcow jako
> wyzyskiwaczy, tak aby znacjonalizowano ich przedsiebiorstwa, a ich samych
zeslano na Syberie.
> Nieszczesliwie, zydowscy komunisci nie mieli zadnego wahania pod tym
wzgledem..." (tlum. Jerzy
> Robert Nowak).
>
> Z kolei mieszkajacy obecnie w Izraelu Henryk Ross w ksiazce Z deszczu pod
rynne... Wspomnienia
> polskiego Zyda (Warszawa 1993) tak wspomina sowiecka okupacje we Lwowie w
latach 1939-41:
>
> "...Wowczas we Lwowie bycie Jewrejem ulatwialo zycie. Wladze sowieckie nie
ufaly Polakom. Nie ufaly
> Ukraincom marzacym o wolnej Ukrainie, a nie Ukrainie jako czesci Zwiazku
Radzieckiego. Pozostali
> Zydzi. Jedynie oni witali Armie Czerwona kwiatami, jak zbawcow. Polski
rzad emigracyjny w Londynie
> apelowal, aby nie wspolpracowac z sowieckim okupantem... O posady bylo
latwo. Dla Zydow nawet bardzo
> latwo... Dziewiecdziesiat procent urzednikow naszego zjednoczenia
stanowili Zydzi. Podobna sytuacja
> istniala we wszystkich innych zjednoczeniach i kooperatywach
spoldzielczych na terenie Lwowa,
> obejmujacych wszystkie galezie przemyslu, produkcji i handlu. Czyz mozna
sie dziwic, ze Polacy..
> uwazali Zydow za kolaborantow, agentow bolszewizmu?...".
>
> Podobna sytuacja byla na wyzszych uczelniach Lwowa. Zydzi, ktorzy
stanowili zaledwie 10% ogolu
> ludnosci tzw. Zachodniej Ukrainy (tj. ziem polskich przylaczonych do
Ukrainy sowieckiej w 1939 roku)
> stanowili w 1940 roku az 44,2% studentow juz zsowietyzowanego
Uniwersytetu, 56,7% Politechniki,
> 42,3% Instytutu Medycznego, 62,7% Akademii Handlowej, 51,3% Instytutu
Pedagogicznego i 12,5%
> Instytutu Weterynarii (Zbyslaw Poplawski, Dzieje Politechniki Lwowskiej
1844-1945, Wroclaw 1992).
> taka statystyke w stosunku do siebie uwazaja Zydzi za brak dyskryminacji i
antysemityzmu i bardzo
> sobie to chwala. Ale czy nie byla to jednoczesnie jawna dyskryminacja w
stosunku do 90% rdzennej
> ludnosci! tych ziem, czyli Polakow i Ukraincow? Profesor Jerzy Robert
Nowak zauwaza: "fakt, ze ten
> ilosciowy 'awans' odbywal sie przede wszystkim kosztem srodowisk polskich,
podobnie jak w wielu
> innych sferach zycia, fatalnie wplynal na nastroje spoleczenstwa polskiego
wobec Zydow" (Polacy i
> Zydzi pod okupacja sowiecka 1939-1941, "Slowo. Dziennik Katolicki", 21-23
VII 1995).
>
> Zdaniem Richarda C. Lukasa ze Stanow Zjednoczonych: "Wspolpraca Zydow z
Sowietami bardziej niz
> wszystkie inne czynniki wplynela na wzrost antysemityzmu w Polsce podczas
wojny" (Zapomniany
> Holocaust Polacy pod okupacja niemiecka 1939-1944, Kielce 1995). Zgadza
sie z tym rowniez znany
> historyk brytyjski Norman Davies, ktory twierdzi, ze nie mozna zrozumiec
przyczyny niecheci wielu
> Polakow do Zydow pod okupacja niemiecka Polski w latach 1941-44 bez tego,
co sie wczesniej dzialo, a
> co nazywa gorszacym sie zachowaniem Zydow, w latach 1939-1941 we Wschodnie
j Polsce okupowanej przez
> Zwiazek Sowiecki (Glos tegu, ktory przezyl, "Most", nr 14-15/1987). faktom
tym nie moga zaprzeczyc
> sami Zydzi. Co najwyzej niektorzy z nich slaraja sie te zdrade i zbrodnie
pomniejszac i
> usprawiedliwiac, zapominajac o tym, ze ten kto tak czyni, we wszystkich
takich sprawach, bierze na
> swoje wlasne sumienie zbrodnie.
>
> Na przyklad profesor Izrael Gutman w obszernym artykule POLAND: The Jews
in Poland (POLSKA: Zydzi w
> Polsce) znajdujacym sie w Encyclopedia of the Holocaust (Encyklopedia
holocaustu, Nowy Jork-London
> 1990) przyznaje, ze we wrzesniu 1939 roku i nastepnie do roku 1941 na
terenach polskich okupowanych
> przez Zwiazek Sowiecki "jest udowodnione, ze (tamtejsi) Zydzi nie byli
lojalni wobec Polski i
> Polakow". Jednak od razu usprawiedliwia te nielojalnosc tym, ze dla
Polakow tak Niemcy jak i Sowieci
> byli wrogami, natomiast dla Zydow Sowieci byli znacznie mniejszym zlem niz
niemiecki hitleryzm.
> Sowieci na pewno byli mniejszym zlem dla Zydow anizeli niemiecki
hitleryzm. Zydzi we Wschodniej
> Polsce mieli prawo sie cieszyc, ze unikneli hitlerowskiej okupacji. To
jedna strona tego problemu.
> Druga strona medalu jest ich ochoczy i szczery udzial w budowie ustroju
sowieckiego na okupywanych
> ziemiach polskich (wciaz polskich w swietle prawa miedzynarodowego) oraz
pastwienie sie nad
> tamtejszymi Polakami i wspoludzial w mordowaniu i zsylkach Polakow w glab
Zwiazku Sowieckiego, tego
> usprawiedliwic nie mozna. Jesli dzis potepiamy zbrodnie Stalina i w ogole
komunizmu, to trzeba miec
> odwage potepic takze udzial w lych zbrodniach Zydow tym bardziej, ze ich
udzial w zbrodniach Stalina
> na ziemiach polskich byl wyjatkowo duzy. Jan T. Gross we wstepie do swojej
i Ireny
> Grudzinskiej-Gross ksiazki W czterdziestym nas matko na Sybir zeslali...
Polska a Rosja 1939-42
> (Londyn 1983), w ktorej wykorzystano rowniez wypowiedzi samych Zydow,
znajdujace sie dzisiaj w
> archiwum Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, usprawiedliwia Zydow tym, ze
w miedzywojennej Polsce
> "byli dyskryminowani". Dyskryminowani? Bogaty Zyd, wlasciciel duzego
magazynu z wyrobami
> tekstylnymi, ktory mogl swobodnie chodzic do miejscowej synagogi, czytac
zydowskie gazety z Wilna
> czy Warszawy i syna posylac do szkoly zydowskiej !? Chyba, ze autor
dyskryminacja nazywa tepienie
> przez wladze panstwowe komunistow, ktorzy byli agentami sowieckimi.
Przyklad jednego takiego
> "dyskryminowanego" Zyda przytacza w swej cennej pracy Poland's Holocaust..
(Polski Holocaust,
> Jefferson - London 1998) Tadeusz Piotrowski: "17 wrzesnia 1939 roku Zyd o
nazwisku Szulman prowadzil
> Sowietow do ataku na miasto Dzisna na Wilenszczyznie. Szulman byl synem
wlasciciela duzego magazynu
> wyrobow tekstylnych i byl sadzony przed wojna za dzialalnosc
komunistyczna" (itr. 55).
>
> Mamy jednak jeszcze lepszy przyklad (obok wielu innych) na to, ze Zydzi
nie byli dyskryminowani w
> miedzywojennej Polsce. Otoz Zyd Leon Gongola ze Stanow Zjednoczonych
pisze: "W roku 1938, kiedy
> bylem jeszcze uczniem, Sierpc (na Mazowszu) liczyl 7.600 Polakow, 3.850
Zydow, 600 Niemcow, 20
> Rosjan i 6 Ukraincow... my, Zydzi, mielismy pieciu przedstawicieli w
pietnastoosobowej Radzie
> Miejskiej Sierpca... Pamietam Polske, ktora w sierpniu 1939 roku, przed
napascia hitlerowska, byla
> miejscem zamieszkania najwiekszej i najwyzej stojacej spolecznosci
zydowskiej na swiecie. Dla
> przykladu raz jeszcze przypomne moje rodzinne miasto Sierpc z 800
rodzinami zydowskimi, liczacymi w
> sumie 3.900 osob. Byly tam trzy synagogi i szesc boznic, mielismy dwie
akademie talmudyczne. Byla
> publiczna szkola polsko-zydowska z przedszkolem, hebrajska szkola
religijna dla dziewczat i
> panstwowe gimnazjum dla Zydow. Bylo takze kilkanascie hebrajskich szkolek
religijnych dla
> najmlodszych, zwanych "Cheder", do ktorych wstepowalo sie w wieku lat
czterech. Do jednej z nich sam
> uczeszczalem. Mielismy wlasne biblioteki i rozne formy dzialalnosci
kulturalnej. Zylismy spokojnie u
> boku naszych sasiadow - Polakow... Nigdy nie slyszalem o profanowaniu
swiatyni zydowskiej, o
> wybijaniu szyb w synagogach w Polsce. Tutaj, w Nowym Jorku, bylem
swiadkiem kilku takich wypadkow,
> kamienie wpadaly przez wybite szyby pod samym moim nosem..." (O prawach i
ludziach w: Drogi do
> Polski, Warszawa 1974).
>
> Znany historyk polski Andrzej Leszek Szczesniak jest zdania, ze skala
kolaboracji Zydow z Sowietami
> na Kresach w latach 1939-41 na pewno "wielokrotnie przerasta wszystkie
antyzydowskie akcje NSZ i
> 'szmalcownikow' razem wziete" (List otwarly do przewodniczacego
Stowarzyszenia Zydow Polskich w
> Melbourne, "Slowo", 21.4.1993).
>
> Kiedy Zydzi przeprosza Polakow za krzywdy, ktore ich przodkowie wyrzadzili
Polsce i Polakom,
> szczegolnie w okresie rozbiorow Polski w latach 1772-1918? Na przyklad
historyk zydowski Dawid
> Fajnhauz w pracy Ludnosc zydowska na ziemiach dawnego Wielkiego Ksiestwa
Litewskiego, opublikowanej
> w Londynie w 1972 pisze, ze juz podczas powstania kosciuszkowskiego na
Kresach "W wielu wypadkach
> dowodcy rosyjscy w terenie korzystali z uslug ludnosci zydowskiej";
natomiast z ksiazki Zbigniewa
> Pakuly Siwe kamienie, wydanej w Poznaniu w 1998 roku, dowiadujemy sie, ze
Zydzi wielkopolscy
> popierali Prusakow w walce z Polakami na etnicznie polskich ziemiach !
>
> Zydzi popelnili wiele zlego wobec Polakow takze w latach 1918-20,1939-41 i
1945-56. Jesli Polacy
> poprzez swojego prezydenta Lecha Walese i biskupow polskich zdobyli sie w
1991 roku na przeproszenie
> Zydow za duzo mniejsze krzywdy im wyrzadzone, to tym bardziej Zydzi
powinni poczuwac sie do
> uczynienia tego samego. Chyba, ze Zydzi nie uwazaja swoich zbrodni
popelnionych na nie-Zydach za cos
> zlego!
>
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-05-27 18:03:42
Temat: Re: KOLABORACJA PARCH?W Z OKUPANTAMI POLSKI...Panslawista wrote przecież ten temat szmato UB-ecka dotyczy ciebie ,to
ty służyłeś z wywieszonym jęzorem terrorowi Ubeckiem nad tym
krajem ,co teraz ty I tobie podobni szukają winnych za swoje I łudzisz
się, że ruchańsko w piedlu ciebie ominie ,nie,nie,nie omienie .
ie i goraco swietowali
> dni, bedace dla ludnosci
> > polskiej dniami zaloby... Do wykrywania wrogow ustroju i wrogow ludu NKWD
> utworzyla szeroko
> > rozbudowana siec informatorow, w ktorej duza role odgrywali Zydzi:
> czlonkowie dawnej partii
> > komunistycznej... i innych stronnictw.. Ich ofiarami padlo wielu Polakow,
> co wywolalo wsrod nich
> > gleboka niechec i wrogosc do calej mniejszosci zydowskiej... Wytworzone
> pod okupacja radziecka
> > uklady stwarzaly Zydom mozliwosc odegrania sie na Polakach..., co tez
> czesc z nich w niemalym
> > stopniu wykorzystywala. Przyczyniali sie do dekonspirowania pozostajacych
> w ukryciu oficerow Wojska
> > Polskiego, przedwojennych urzednikow, wyzszych funkcjonariuszy panstwowych
> i dzialaczy politycznych,
> > powodujac ich aresztowanie, a czasem utrate zycia. Jak duzy byl zasieg
> tych zjawisk - trudno
> > powiedziec... Liczba zachowanych relacji swiadczy jedynie, ze nie byly to
> wypadki odosobnione,
> > czesto zas nader drastyczne...".
> >
> > Znany polonista, profesor Uniwersytetu Stefana Batofego w Wilnie do 1939
> roku Konrad Gorski w
> > rozmowie pt. W Wilnie i w Toruniu, zamieszczonej w "Zyciu Literackim" z 11
> wrzesnia 1988 roku,
> > wspomina jak to Zydzi naslali na docenta Stanislawa Cywinskiego mordercow
> z NKWD, ktorzy po
> > aresztowaniu wywiezli go w glab Rosji, a nastepnie zamordowali w marcu
> 1941 roku. Dr Andrzej
> > Reymann, redaktor naczelny "Najjasniejszej Rzeczypospolitej" pisal w 1993
> roku: "Opowiadal mi moj
> > znajomy, jak w pazdzierniku 1939 roku spedzono polska mlodziez gimnazjalna
> we Lwowie do kin.
> > Pokazywano sowieckie kroniki filmowe, a nie podejrzewajaca niczego
> mlodziez zasmiewala sie z
> > osiqgniec "przodujacej nauki i techniki", nagle zapalono swiatla, a
> stojacy pod scianami Zydzi
> > zaczeli wskazywac NKWD-dzistom smiejacych sie, ktorych natychmiast
> wyprowadzono. Wyprowadzono tak i
> > mojego znajomego, ktory z Sybiru do Polski wrocil 18 lat pozniej,
> schorowanym nedzarzem".
> >
> > Z kolei Marek Jan Chodakiewicz w artykule pt. Szmulek chcial byc sowieckim
> generalem. Poslawy Zydow
> > na kresach 1939-1941 (Gazeta Polska", 1.12.1994) podaje m.in. przyklad
> zydowskiego donosu z zemsty,
> > ktory skonczyl sie w efekcie zamordowaniem Polaka. Otoz pod koniec
> wrzesnia 1939 roku zydowski
> > gimnazjalista przyprowadzil NKWD do mieszkania Zdzislawa Zakrzewskiego,
> znanego przed wojna
> > dzialacza Mlodziezy Wszechpolskiej na Politechnice Lwowskiej. Z powodu
> nieobecnosci Zdzislawa w domu
> > NKWD w zamian aresztowalo jego ojca, ktorego wkrotce potem zamordowano.
> Natomiast Kazimierz
> > Iranek-Osmecki w swej cennej pracy Kto ratuje jedno zycie. Polacy i Zydzi
> 1939-1945 (Londyn 1968),
> > do ktorej przedmowe zamiescil znany dzialacz zydowski i sprawiedliwy Zyd,
> dr Jozef Lichten, pisze:
> > "Zydzi osiedli na wschodnich ziemiach polskich zachowali z okresu zaborow
> dziwny - nie dajacy sie
> > logicznie wytlumaczyc - sentyment do Rosji. Szczegolnie proletariat
> zydowski oczekiwal ze strony
> > "socjalistycznego" panstwa poprawy swego bytu. Znalazlo to wyraz w
> zachowaniu sie Zydow natychmiast
> > po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed oswiadczeniem
> Molotowa o koncu panstwa
> > polskiego. Wystarczyla obecnosc czerwonych wojsk, wystarczyly ulotki i
> wezwania marszalka
> > Timoszenki. We wszystkich miastach i miasteczkach, we wszystkich wioskach,
> gdzie tylko zamieszkiwali
> > Zydzi, wszedzie od Dzwiny po Dniestr, powodowani wspolnymi impulsami, w
> masowych wystapieniach
> > witali wkraczajacych 'wybawcow' kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za tym
> radosnym uniesieniem
> > nastapily bardziej konkretne posuniecia. W meldunkach z tego okresu
> nadchodzacych z kraju do rzadu
> > polskiego na Zachodzie czytamy, ze 90% proletariatu zydowskiego zglosilo
> przystapienie i wzielo
> > czynny udzial w ustanowionych przez okupanta roznych wladzach
> komunistycznych. Zydzi zapelnili
> > przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali sie oparciem
> dla okupanta w
> > sterroryzowaniu ludnosci polskiej. Szczegolnie ukrywajacy sie oficerowie,
> urzednicy i
> > funkcjonariusze panstwowi, na ktorych polowalo NKWD stali sie ofiarami
> Zydow, czlonkow czerwonej
> > milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, wiezienia, bezprawne
> wyroki, zsylki i lagry".
> >
> > Zydzi na Kresach nie maja jednak na sumieniu tylko polskich oficerow i
> urzednikow panstwowych.
> > Iranek-Osmecki, z tych czy innych powodow (uklon w strone
> przewrazliwionych na tym punkcie Zydow?),
> > nie wymienil setek tysiecy zwyklych Polakow zeslanych na Sybir z pomoca
> Zydow nie dlatego, ze byli
> > przeciwnikami komunizmu, antysemitami, kapitalistami, "zgnila"
> inteligencja czy kulakami, ale
> > wylacznie dlatego, ze byli Polakami. Wiadomym jest np., ze tylko z malego
> miasteczka Branska na
> > Bialostocczyznie "wskutek zydowskich donosow wywieziono na Syberie az 114
> osob" (Dokument czy
> > obsesyjna fantazja, "Slowo", 11.6.1996). Zenon Skrzypkowski w tymze samym
> artykule wspomina: "Tak
> > sie sklada, ze ja tez pochodze z tego regionu, z rownie malego miasteczka,
> Drohiczyna, odleglego od
> > Branska zaledwie 25 km. Pamietam, ze w latach 1939-1941, w czasie okupacji
> bolszewickiej na tych
> > terenach, Zydzi niemal powszechnie kolaborowali z Sowietami, zrywajac
> wszelkie wiezi przyjazni,
> > sasiedztwa i kolezenstwa. M.in. za ich przyczyna wielu polskich patriotow
> znalazlo sie na Syberii
> > badz w sowieckich lagrach...".
> >
> > Relacje uczciwych Zydow z Kresow potwierdzaja to, co podali Polacy l tak
> dla przykladu Max
> > Wolfshaut-Dinkes w swej ksiazce Echec at mat. Recit d'un survivanl de
> Przemysl en Galice (Paris
> > 1983) pisze m.in.: "Musze wyznac, ze zachowanie zydowskich komunistow
> podczas okupacji sowieckiej
> > bylo straszliwie odrazajace: oni mieli dalece zbyt brutalna postawe wobec
> swych (do niedawna
> > polskich) pracodawcow. Polscy i ukrainscy pracownicy nie denuncjowali
> swoich pracodawcow jako
> > wyzyskiwaczy, tak aby znacjonalizowano ich przedsiebiorstwa, a ich samych
> zeslano na Syberie.
> > Nieszczesliwie, zydowscy komunisci nie mieli zadnego wahania pod tym
> wzgledem..." (tlum. Jerzy
> > Robert Nowak).
> >
> > Z kolei mieszkajacy obecnie w Izraelu Henryk Ross w ksiazce Z deszczu pod
> rynne... Wspomnienia
> > polskiego Zyda (Warszawa 1993) tak wspomina sowiecka okupacje we Lwowie w
> latach 1939-41:
> >
> > "...Wowczas we Lwowie bycie Jewrejem ulatwialo zycie. Wladze sowieckie nie
> ufaly Polakom. Nie ufaly
> > Ukraincom marzacym o wolnej Ukrainie, a nie Ukrainie jako czesci Zwiazku
> Radzieckiego. Pozostali
> > Zydzi. Jedynie oni witali Armie Czerwona kwiatami, jak zbawcow. Polski
> rzad emigracyjny w Londynie
> > apelowal, aby nie wspolpracowac z sowieckim okupantem... O posady bylo
> latwo. Dla Zydow nawet bardzo
> > latwo... Dziewiecdziesiat procent urzednikow naszego zjednoczenia
> stanowili Zydzi. Podobna sytuacja
> > istniala we wszystkich innych zjednoczeniach i kooperatywach
> spoldzielczych na terenie Lwowa,
> > obejmujacych wszystkie galezie przemyslu, produkcji i handlu. Czyz mozna
> sie dziwic, ze Polacy..
> > uwazali Zydow za kolaborantow, agentow bolszewizmu?...".
> >
> > Podobna sytuacja byla na wyzszych uczelniach Lwowa. Zydzi, ktorzy
> stanowili zaledwie 10% ogolu
> > ludnosci tzw. Zachodniej Ukrainy (tj. ziem polskich przylaczonych do
> Ukrainy sowieckiej w 1939 roku)
> > stanowili w 1940 roku az 44,2% studentow juz zsowietyzowanego
> Uniwersytetu, 56,7% Politechniki,
> > 42,3% Instytutu Medycznego, 62,7% Akademii Handlowej, 51,3% Instytutu
> Pedagogicznego i 12,5%
> > Instytutu Weterynarii (Zbyslaw Poplawski, Dzieje Politechniki Lwowskiej
> 1844-1945, Wroclaw 1992).
> > taka statystyke w stosunku do siebie uwazaja Zydzi za brak dyskryminacji i
> antysemityzmu i bardzo
> > sobie to chwala. Ale czy nie byla to jednoczesnie jawna dyskryminacja w
> stosunku do 90% rdzennej
> > ludnosci! tych ziem, czyli Polakow i Ukraincow? Profesor Jerzy Robert
> Nowak zauwaza: "fakt, ze ten
> > ilosciowy 'awans' odbywal sie przede wszystkim kosztem srodowisk polskich,
> podobnie jak w wielu
> > innych sferach zycia, fatalnie wplynal na nastroje spoleczenstwa polskiego
> wobec Zydow" (Polacy i
> > Zydzi pod okupacja sowiecka 1939-1941, "Slowo. Dziennik Katolicki", 21-23
> VII 1995).
> >
> > Zdaniem Richarda C. Lukasa ze Stanow Zjednoczonych: "Wspolpraca Zydow z
> Sowietami bardziej niz
> > wszystkie inne czynniki wplynela na wzrost antysemityzmu w Polsce podczas
> wojny" (Zapomniany
> > Holocaust Polacy pod okupacja niemiecka 1939-1944, Kielce 1995). Zgadza
> sie z tym rowniez znany
> > historyk brytyjski Norman Davies, ktory twierdzi, ze nie mozna zrozumiec
> przyczyny niecheci wielu
> > Polakow do Zydow pod okupacja niemiecka Polski w latach 1941-44 bez tego,
> co sie wczesniej dzialo, a
> > co nazywa gorszacym sie zachowaniem Zydow, w latach 1939-1941 we Wschodnie
> j Polsce okupowanej przez
> > Zwiazek Sowiecki (Glos tegu, ktory przezyl, "Most", nr 14-15/1987). faktom
> tym nie moga zaprzeczyc
> > sami Zydzi. Co najwyzej niektorzy z nich slaraja sie te zdrade i zbrodnie
> pomniejszac i
> > usprawiedliwiac, zapominajac o tym, ze ten kto tak czyni, we wszystkich
> takich sprawach, bierze na
> > swoje wlasne sumienie zbrodnie.
> >
> > Na przyklad profesor Izrael Gutman w obszernym artykule POLAND: The Jews
> in Poland (POLSKA: Zydzi w
> > Polsce) znajdujacym sie w Encyclopedia of the Holocaust (Encyklopedia
> holocaustu, Nowy Jork-London
> > 1990) przyznaje, ze we wrzesniu 1939 roku i nastepnie do roku 1941 na
> terenach polskich okupowanych
> > przez Zwiazek Sowiecki "jest udowodnione, ze (tamtejsi) Zydzi nie byli
> lojalni wobec Polski i
> > Polakow". Jednak od razu usprawiedliwia te nielojalnosc tym, ze dla
> Polakow tak Niemcy jak i Sowieci
> > byli wrogami, natomiast dla Zydow Sowieci byli znacznie mniejszym zlem niz
> niemiecki hitleryzm.
> > Sowieci na pewno byli mniejszym zlem dla Zydow anizeli niemiecki
> hitleryzm. Zydzi we Wschodniej
> > Polsce mieli prawo sie cieszyc, ze unikneli hitlerowskiej okupacji. To
> jedna strona tego problemu.
> > Druga strona medalu jest ich ochoczy i szczery udzial w budowie ustroju
> sowieckiego na okupywanych
> > ziemiach polskich (wciaz polskich w swietle prawa miedzynarodowego) oraz
> pastwienie sie nad
> > tamtejszymi Polakami i wspoludzial w mordowaniu i zsylkach Polakow w glab
> Zwiazku Sowieckiego, tego
> > usprawiedliwic nie mozna. Jesli dzis potepiamy zbrodnie Stalina i w ogole
> komunizmu, to trzeba miec
> > odwage potepic takze udzial w lych zbrodniach Zydow tym bardziej, ze ich
> udzial w zbrodniach Stalina
> > na ziemiach polskich byl wyjatkowo duzy. Jan T. Gross we wstepie do swojej
> i Ireny
> > Grudzinskiej-Gross ksiazki W czterdziestym nas matko na Sybir zeslali...
> Polska a Rosja 1939-42
> > (Londyn 1983), w ktorej wykorzystano rowniez wypowiedzi samych Zydow,
> znajdujace sie dzisiaj w
> > archiwum Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, usprawiedliwia Zydow tym, ze
> w miedzywojennej Polsce
> > "byli dyskryminowani". Dyskryminowani? Bogaty Zyd, wlasciciel duzego
> magazynu z wyrobami
> > tekstylnymi, ktory mogl swobodnie chodzic do miejscowej synagogi, czytac
> zydowskie gazety z Wilna
> > czy Warszawy i syna posylac do szkoly zydowskiej !? Chyba, ze autor
> dyskryminacja nazywa tepienie
> > przez wladze panstwowe komunistow, ktorzy byli agentami sowieckimi.
> Przyklad jednego takiego
> > "dyskryminowanego" Zyda przytacza w swej cennej pracy Poland's Holocaust..
> (Polski Holocaust,
> > Jefferson - London 1998) Tadeusz Piotrowski: "17 wrzesnia 1939 roku Zyd o
> nazwisku Szulman prowadzil
> > Sowietow do ataku na miasto Dzisna na Wilenszczyznie. Szulman byl synem
> wlasciciela duzego magazynu
> > wyrobow tekstylnych i byl sadzony przed wojna za dzialalnosc
> komunistyczna" (itr. 55).
> >
> > Mamy jednak jeszcze lepszy przyklad (obok wielu innych) na to, ze Zydzi
> nie byli dyskryminowani w
> > miedzywojennej Polsce. Otoz Zyd Leon Gongola ze Stanow Zjednoczonych
> pisze: "W roku 1938, kiedy
> > bylem jeszcze uczniem, Sierpc (na Mazowszu) liczyl 7.600 Polakow, 3.850
> Zydow, 600 Niemcow, 20
> > Rosjan i 6 Ukraincow... my, Zydzi, mielismy pieciu przedstawicieli w
> pietnastoosobowej Radzie
> > Miejskiej Sierpca... Pamietam Polske, ktora w sierpniu 1939 roku, przed
> napascia hitlerowska, byla
> > miejscem zamieszkania najwiekszej i najwyzej stojacej spolecznosci
> zydowskiej na swiecie. Dla
> > przykladu raz jeszcze przypomne moje rodzinne miasto Sierpc z 800
> rodzinami zydowskimi, liczacymi w
> > sumie 3.900 osob. Byly tam trzy synagogi i szesc boznic, mielismy dwie
> akademie talmudyczne. Byla
> > publiczna szkola polsko-zydowska z przedszkolem, hebrajska szkola
> religijna dla dziewczat i
> > panstwowe gimnazjum dla Zydow. Bylo takze kilkanascie hebrajskich szkolek
> religijnych dla
> > najmlodszych, zwanych "Cheder", do ktorych wstepowalo sie w wieku lat
> czterech. Do jednej z nich sam
> > uczeszczalem. Mielismy wlasne biblioteki i rozne formy dzialalnosci
> kulturalnej. Zylismy spokojnie u
> > boku naszych sasiadow - Polakow... Nigdy nie slyszalem o profanowaniu
> swiatyni zydowskiej, o
> > wybijaniu szyb w synagogach w Polsce. Tutaj, w Nowym Jorku, bylem
> swiadkiem kilku takich wypadkow,
> > kamienie wpadaly przez wybite szyby pod samym moim nosem..." (O prawach i
> ludziach w: Drogi do
> > Polski, Warszawa 1974).
> >
> > Znany historyk polski Andrzej Leszek Szczesniak jest zdania, ze skala
> kolaboracji Zydow z Sowietami
> > na Kresach w latach 1939-41 na pewno "wielokrotnie przerasta wszystkie
> antyzydowskie akcje NSZ i
> > 'szmalcownikow' razem wziete" (List otwarly do przewodniczacego
> Stowarzyszenia Zydow Polskich w
> > Melbourne, "Slowo", 21.4.1993).
> >
> > Kiedy Zydzi przeprosza Polakow za krzywdy, ktore ich przodkowie wyrzadzili
> Polsce i Polakom,
> > szczegolnie w okresie rozbiorow Polski w latach 1772-1918? Na przyklad
> historyk zydowski Dawid
> > Fajnhauz w pracy Ludnosc zydowska na ziemiach dawnego Wielkiego Ksiestwa
> Litewskiego, opublikowanej
> > w Londynie w 1972 pisze, ze juz podczas powstania kosciuszkowskiego na
> Kresach "W wielu wypadkach
> > dowodcy rosyjscy w terenie korzystali z uslug ludnosci zydowskiej";
> natomiast z ksiazki Zbigniewa
> > Pakuly Siwe kamienie, wydanej w Poznaniu w 1998 roku, dowiadujemy sie, ze
> Zydzi wielkopolscy
> > popierali Prusakow w walce z Polakami na etnicznie polskich ziemiach !
> >
> > Zydzi popelnili wiele zlego wobec Polakow takze w latach 1918-20,1939-41 i
> 1945-56. Jesli Polacy
> > poprzez swojego prezydenta Lecha Walese i biskupow polskich zdobyli sie w
> 1991 roku na przeproszenie
> > Zydow za duzo mniejsze krzywdy im wyrzadzone, to tym bardziej Zydzi
> powinni poczuwac sie do
> > uczynienia tego samego. Chyba, ze Zydzi nie uwazaja swoich zbrodni
> popelnionych na nie-Zydach za cos
> > zlego!
> >
> >
> >
> >
> >
> >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |