| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-29 17:15:15
Temat: Kapucha Joasi D.Zrobilam wczoraj. Skonczylam dzisiaj. Moze by i wystraczylo na
dluzej ale byla za dobra.
Jedna rzecz dodalam (moze nie doczytalam przepisu do konca, albo
co...) - zakwasilam ja nieco - octem z wina bialego i potem
dodusilam bez przykrywki, zeby octowosc poszla precz a zostal
lekki kwasek. Cytrynowatosc zawsze zostaje i w roznych potrawach
dodaje seksownosci tej potrawie. Ale - przynajmniej dla mnie -
NIE kapuscie!
Krysia, najedzona do rozpuku.... tylko bez komentarzy , prosze...
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-29 20:48:04
Temat: Re: Kapucha Joasi D.
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:v0m7hts45k39bplmcs4rs3tfg5sbuklkq8@4ax.com...
> Zrobilam wczoraj. Skonczylam dzisiaj. Moze by i wystraczylo na
> dluzej ale byla za dobra.
Ciesze sie ze smakowala. :-)
> Jedna rzecz dodalam (moze nie doczytalam przepisu do konca, albo
> co...) - zakwasilam ja nieco - octem z wina bialego i potem
> dodusilam bez przykrywki, zeby octowosc poszla precz a zostal
> lekki kwasek. Cytrynowatosc zawsze zostaje i w roznych potrawach
> dodaje seksownosci tej potrawie. Ale - przynajmniej dla mnie -
> NIE kapuscie!
Caly urok mlodej kapusty to jej slodkawy - niekwasny smak...
Hmm... kwaskowatosc to przez cala zime jest w kapustce do schabowego z
kiszonej kapusty... a jak wiosna to na slodko... ;-)
> Krysia, najedzona do rozpuku.... tylko bez komentarzy , prosze...
--
Joanna wlasnie najedzona na wieczór kapustka... ;-)
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |