« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-21 10:08:27
Temat: Re: Karambola"Joanna Duszczyńska" wrote:
> > "Carambol" jest owocem tropikalnym i raczej ozdobnym (smak, slaby,
> > niedojrzalego jablka).
>
> A ja bardzo lubię ten smak... od czasu do czasu... ;-)))
a my kiedys w pradze kupilismy. w zwyklym sklepie. byly poukladane w
oddzielnych papierkach, tak jak... ciastka czasem w sukierni. pani
stwierdzila ze to juz jest takie gotowe do jedzenia. wiec zaraz po wyjsciu
ze sklepu wbilismy w to zeby i... ugh! smak, nie przymierzajac,
swieczki....
a ty cos z tym robisz zanim zjesz? no przeciez smak niedojrzalego jablka i
swieczki sa nieco od siebie oddalone... niemozliwe wiec zeby karambola
zawsze tak syfnie smakowala.
pat
--
Puszatkowo http://www.puszatkowo.prv.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-21 10:30:07
Temat: Re: Karambola
Użytkownik "PatryCCCja" <k...@s...pl> napisał w wiadomości
news:3BFB7D1B.AB966A36@spinacz.pl...
> "Joanna Duszczyńska" wrote:
> > > "Carambol" jest owocem tropikalnym i raczej ozdobnym (smak, slaby,
> > > niedojrzalego jablka).
> >
> > A ja bardzo lubię ten smak... od czasu do czasu... ;-)))
>
> a my kiedys w pradze kupilismy. w zwyklym sklepie. byly poukladane w
> oddzielnych papierkach, tak jak... ciastka czasem w sukierni. pani
> stwierdzila ze to juz jest takie gotowe do jedzenia. wiec zaraz po wyjsciu
> ze sklepu wbilismy w to zeby i... ugh! smak, nie przymierzajac,
> swieczki....
>
> a ty cos z tym robisz zanim zjesz? no przeciez smak niedojrzalego jablka i
> swieczki sa nieco od siebie oddalone... niemozliwe wiec zeby karambola
> zawsze tak syfnie smakowala.
wyjmuję pestki ze środka, a właściwie całe gniazda nasienne... i jem takie
koloru cytryny... ale są gusta i guściki...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-21 12:13:56
Temat: Re: Karambola>
> Użytkownik "PatryCCCja" <k...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:3BFB7D1B.AB966A36@spinacz.pl...
> > "Joanna Duszczyńska" wrote:
> > > > "Carambol" jest owocem tropikalnym i raczej ozdobnym (smak, slaby,
> > > > niedojrzalego jablka).
> > >
> > > A ja bardzo lubię ten smak... od czasu do czasu... ;-)))
> >
> > a my kiedys w pradze kupilismy. w zwyklym sklepie. byly poukladane w
> > oddzielnych papierkach, tak jak... ciastka czasem w sukierni. pani
> > stwierdzila ze to juz jest takie gotowe do jedzenia. wiec zaraz po wyjsciu
> > ze sklepu wbilismy w to zeby i... ugh! smak, nie przymierzajac,
> > swieczki....
> >
> > a ty cos z tym robisz zanim zjesz? no przeciez smak niedojrzalego jablka i
> > swieczki sa nieco od siebie oddalone... niemozliwe wiec zeby karambola
> > zawsze tak syfnie smakowala.
>
> wyjmuję pestki ze środka, a właściwie całe gniazda nasienne... i jem takie
> koloru cytryny... ale są gusta i guściki...
> --
> Joanna
> http://jduszczynska.republika.pl
>
>
Problem z karambolami na tym polega, ze one rosna w tropikach i zupelnie nie
nadaja sie do transportu. Zbiera sie je (na europejski rynek) zielone i w takim
to stanie docieraja do Was i do mnie. Potem sie starzeja (brazowe po brzegach)
ale dojrzewac dalej nie chca...
Mialam okazje jesc dojrzale karabole prosto z drzewa : sa wtedy cudownie
orzezwiajace i maja delikatny, troche jablkowy smak, tryskaja sokiem... cudo.
Ale nie ma co marzyc : nigdy takiego karambola w okolicach Europy nie widzalam.
Zawsze te stare / zielone / woskowe. Wiec tylko do ozoby ciast , w plasterkach.
A jako sie rzeklo : platki migdalowe tysz sie do tego nadaja.
Ewcia (siostra Ani)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-21 12:43:42
Temat: Re: Karambola
>Problem z karambolami na tym polega, ze one rosna w tropikach i zupelnie nie
>nadaja sie do transportu. Zbiera sie je (na europejski rynek) zielone i w takim
>to stanie docieraja do Was i do mnie. Potem sie starzeja (brazowe po brzegach)
>ale dojrzewac dalej nie chca...
taakze samo jest z PRAWDZIWYMI bananami...
Krysia, ktora miala przyjemnosc jesc jednego dnai bananki prosto
z drzewa (dostalam praktycznie cale drzewo w prezencie), a
nastepnego we Frankfurcie w sklepie na lotnisku - cud natury,
rozmiar, kolor,brak plamek, zgiecie - bez zarzutu. w smaku -
perfumy, nawet dziecka niedalo sie oszukac ;)
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |