Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.us.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsgate.pl
From: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Kiedy mlodziez zaczyna
Date: 12 Dec 2004 12:08:28 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 95
Message-ID: <20041212110759.KFLV18570.viefep18-int.chello.at@jupiter>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1102849708 1265 213.180.130.18 (12 Dec 2004 11:08:28
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Dec 2004 11:08:28 GMT
X-Mailer: PMMail 2000 Professional (2.20.2717) For Windows 2000 (5.1.2600;2)
X-Received: from jupiter ([84.119.16.96]) by viefep18-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041212110759.KFLV18570.viefep18-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Sun, 12 Dec 2004 12:07:59 +0100
X-Received: from jupiter ([84.119.16.96]) by viefep18-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041212110759.KFLV18570.viefep18-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Sun, 12 Dec 2004 12:07:59 +0100
X-Received: from jupiter ([84.119.16.96]) by viefep18-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041212110759.KFLV18570.viefep18-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Sun, 12 Dec 2004 12:07:59 +0100
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:298087
Ukryj nagłówki
KIEDY MLODZIEZ ZACZYNA
Zanim porusze ten dosc kontrowersyjny temat, na wszelki
wypadek przypomne, ze mieszkam we Francji:-).
Moja 13 letnia corka Dorotka przyprowadzila mi kilka lat
temu swoja kolezanke - rowiesniczke (!!!) zaplakana,
zasmarkana, przerazona. Bedac na wakacjach, przespala sie ze
swoim 16 letnim kuzynem. Dopiero po stosunku uprzytomnila
sobie, ze chlopak nie mial prezerwatywy. A przeciez mowili w
szkole, trabili w telewizji, ze bez tego ryzykowne, ze mozna
napytac sie wielkiej biedy. Pierwszy raz, po prostu nie za
bardzo widac wiedziala jak to naprawde powinno byc. No i stalo
sie. Rodzicom za nic sie nie przyzna, nieprzytomnie boi sie
teraz zajscia w ciaze, AIDSem sie nie przejmuje - to dopiero
wylazi za kilka lat, za to ciaza bedzie widoczna od zaraz.
Panika.
Ona w panice, a ja w szoku. Widzac jak obie z Dorota
telefonuja na prawo i lewo, szukajac desperacko jakiejs porady,
pomocy (zreszta nikt ich nie potraktowal powaznie), zabralam
mlodziutka kobietke do swojej lekarki. Na pigulke hormonalna
bylo juz oczywiscie za pozno (przypuszczam, ze lekarka mogla
wziac taka mozliwosc pod uwage), pozostawalo dziewczynie
jedynie czekac. No i tym razem jeszcze sie doczekala, a co
bedzie dalej nie wiadomo. W kazdym badz razie w trzynastym roku
zycia przeskoczyla na druga strone bariery.
Lekarka, kobieta w srednim wieku, w swoim zawodzie widzaca
zapewne nie jedno tez byla jakby zszokowana. Dopiero to dodalo
mi otuchy - moze wiec ogolnie nie jest az tak zle? Chociaz moja
wlasna corka twierdzi, ze wiele jej kolezanek juz wspolzyje ze
swoimi, jak oni tu mowia, petits copains.
Chyba wszystko staje na glowie. Gdzie wina, w czym
przyczyna? Dlaczego te dzieciaki tak wczesnie porzucaja swoje
dziecinstwo w glupiej pogoni za dorosloscia? Byc moze wlasnie
to ich dziecinstwo jest do kitu, tylko pytanie - za czyja
sprawa, z jakich wzgledow? :-(((.
Tak czy inaczej problem wczesniejszego "rozbudzenia"
mlodych wyraznie sie zaognia. Wylania sie wiec pilna kwestia,
co z tym fantem zrobic. Jedni ogladaja sie na szkole, inni na
rodzine czy kosciol. Pewnie jak zwykle racja lezy po srodku, bo
sa to dwie niby rozne, ale uzupelniajace sie racje. Z jednej
strony potrzeba, a nawet niezbednosc edukacji seksualnej
mlodziezy, a z drugiej zywotna juz wrecz chyba koniecznosc
podbudowania albo raczej skonstruowania od mocnych, rzetelnych
podstaw, jesli tak mozna nazwac, moralnego zaplecza, na ktorym
powinno bazowac wspolzycie dwojga ludzi.
Dorosli - sami czesto przegrani lub z powaznymi problemami
poszli, powiedzialabym, troche na latwizne: naszpikowali
mlodych "praktycznoscia seksu", nie dajac jej nic ponadto. O
wiele latwiej zalozyc i przeprowadzic edukacje seksualna niz
dac etyczna kanwe, niz wpoic zasadnicze normy moralne.
Powiazanie seksu z miloscia, poszanowaniem partnera, z jako
taka wiernoscia, rozumiana chociazby juz tylko jako
nieoddawanie wlasnego ciala na prawo i lewo i komu popadnie...
Kto o tym mowi, kto ostrzega i do takich modeli zachowan
dzisiaj przekonuje? Szkola odhacza problem merytoryczna
pogadanka, do kosciola dziecko czy mlody czlowiek trafiaja
najczesciej poprzez rodzine, tyle ze z ta dzisiejsza rodzina
czesto bywa raczej calkiem krucho.
I efekt jest fatalny. Mlodzi ludzie zarzuceni,
przytloczeni seksem czuja sie zagubieni, nic dziwnego, ze
szastaja swa inwencja na wszystkie strony, nic tez dziwnego, ze
przychodzi im potem placic za brzemienne w skutkach pomylki. A
trzeba jeszcze wiedziec, ze odarty z uczuc, czysty, biologiczny
seks jest super egocentryczny i potrafi byc takze brutalny,
jakze wiec latwo o skaleczenia lub nawet trwale kontuzje.
Gdy patrze na te skolowaciala dzieciarnie, nie szukam
przyczyn w ich niespodziewanym rozwydrzeniu, w ich naturalnej
psychologicznej slabosci. Problemy naszych dzieci to problemy
nas samych - doroslych, to nasza ewidentna nieumiejetnosc
przygotowania ich do zycia, to nasze fiasko. To oslabienie
etosu (obyczaje, normy, wartosci, wzory postepowania),
zachwianie sie podstawowych funkcji wspolczesnej rodziny, brak
korelacji miedzy rodzina a szkola i jeszcze inne najnowsze
bolaczki. "Dzieci we mgle" - troche tak mi to wszystko wyglada
i nie ukrywam, ze mnie to niepokoi i martwi.
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|