| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-03 12:23:06
Temat: Kłopoty z astrem alpejskimCzy u Was też jest to krótkowieczna bylina, co parę lat już tak
podeschnięta, że w ogóle nie startuke wiosną i trzeba ją od nowa rozmnażać z
nasion? Zaczynam tracić cierpliwość, naprawdę.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-04-03 12:43:44
Temat: Re: Kłopoty z astrem alpejskimAnula napisala:
> Nie
> odważyłam się go przycinać, może lepiej wyglądałby.
I tu może być pies pogrzebany :-) Wszystkie astry wieloletnie
obcinam wiosną do zera i całkiem im to służy. Ale glebe mam
piaszczystą.
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-04-03 12:50:36
Temat: Odp: Kłopoty z astrem alpejskim
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3CAAF900.418103A6@people.pl...
> Anula napisala:
>
> > Nie
> > odważyłam się go przycinać, może lepiej wyglądałby.
>
> I tu może być pies pogrzebany :-) Wszystkie astry wieloletnie
> obcinam wiosną do zera i całkiem im to służy. Ale glebe mam
> piaszczystą.
Na gliniastej też wszystkie astry obcinam - poza tym. Jakoś łodygi nie
wyglądają na "słomiasto-wyschnięte".
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-04-03 13:32:40
Temat: Re: Odp: Kłopoty z astrem alpejskimBasia Kulesz napisala:
> Na gliniastej też wszystkie astry obcinam - poza tym. Jakoś łodygi nie
> wyglądają na "słomiasto-wyschnięte".
Może obetnij jednego, na próbę?
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-04-03 13:42:33
Temat: Re: Kłopoty z astrem alpejskimBasia Kulesz napisała:
> Czy u Was też jest to krótkowieczna bylina, co parę lat już tak
> podeschnięta, że w ogóle nie startuke wiosną i trzeba ją od nowa rozmnażać
z
> nasion? (...)
Tak właśnie mam, żyje mi dość nędznie od 3-4 lat, wiosną przypomina szczotkę
do butelek (parę listków na suchym badylku), potem się mu poprawia. Nie
odważyłam się go przycinać, może lepiej wyglądałby. W dodatku jest wrażliwy
na zalanie, co niestety nie jest u mnie na działce rzadkością. Część astrów
a. ginie po powodziach, letnich i wiosennych. Inne byliny jakoś lepiej sobie
radzą. Kiedy wyginie do końca, nie będę już go siać.
Pozdrawiam, Anula :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-04-04 07:08:39
Temat: Re: Odp: Kłopoty z astrem alpejskimKrystyna Chiger napisała:
> Może obetnij jednego, na próbę?
Jeśli go teraz obetnę, to już nawet nie będzie tej szczotki do butelek,
zostanie suchy badylek. A zresztą, jeśli mówicie, że przeżyje, to obetnę :-)
A nuż wypięknieje? :-)
Pozdrawiam, Anula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |