Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Kocham? kogoś innego...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kocham? kogoś innego...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 123


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2006-03-13 10:16:18

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Gosia Plitmik"
> Inna sprawa, ze sa tacy, co jak sa szczesliwi, to dopiero sa
> nieszczesliwi;-)
>
Za dobrze idzie, na pewno coś zaraz trześnie. Optymiści inaczej? ;)

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2006-03-13 10:32:30

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Harun al Rashid" :

> >
> No co Ty!
> Pierwsza pełnokrwista kobieta. Samo mięcho.
> Imo nikt wcześniej w naszej literaturze nie stworzył tak bogatej
osobowości
> kobiecej.
>

Patrząc na to "z boku" - to się w pełni zgadza. W końcu Dąbrowska też była
pełnokrwistą kobietą i wiedziała jakie rozterki taką kobietę gnębią.
Niemniej Barbara na prawdę mnie denerwowała, dlatego że zawsze znajdowała
sobie problem, że zawsze była niezadowolona i zawsze rozważała, że w tej
sytuacji mogłoby być lepiej.

To że tak się wczuwałam - chyba dobrze świadczy o powieści.

Czytałam powieść jeszcze w czasach licealnych i nie mogłam wyjść ze
zdumienia, że ta kobieta sama siebie tak unieszczęśliwia a przy okazji
unieszczęśliwia całą swoją rodzinę.

Widać ja nie jestem "pełnokrwistą" kobietą, bo jakoś takich rozterek nie
mam.

;-)

Pozdrowienia

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2006-03-13 11:13:29

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Margola napisał(a):

> Dobrze, że nam się jeszcze wciąż chce czytać i odpisywać. Orka na ugorze ma
> swój sens, nie?

Powiem więcej nawet - posty gsk zawsze cieszą się dużą popularnością.
Pewnie dlatego, że gsk pisze tak otwarcie o swoich problemach, no i
myślę, że wiele osób znajduje w nich (częściowo przynajmniej) swoje
własne problemy odrobinę wyolbrzymione ;-).
Gsk, to powinno być dla Ciebie budujące :-).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2006-03-13 13:17:09

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza medea
<e...@p...fm> mówiąc:

>Powiem więcej nawet - posty gsk zawsze cieszą się dużą popularnością.
>Pewnie dlatego, że gsk pisze tak otwarcie o swoich problemach, no i
>myślę, że wiele osób znajduje w nich (częściowo przynajmniej) swoje
>własne problemy odrobinę wyolbrzymione ;-).
>Gsk, to powinno być dla Ciebie budujące :-).

Nooo nie wiem, ja tam się nie zbudowała wiedząc, że jestem chodzącym
uosobieniem wyolbrzymionych problemów połowy usenetu... :->

AGnieszka (ale to ja...)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=108996 - znajdź coś dla siebie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2006-03-13 13:33:01

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka Krysiak" :

>
> Nooo nie wiem, ja tam się nie zbudowała wiedząc, że jestem chodzącym
> uosobieniem wyolbrzymionych problemów połowy usenetu... :->

Ja za to ja jak czytam takie "problemowe" maile to się podbudowuję tym, że
ja mam tak fajnie ;-)
I moje problemy są niczym wobec tych jakie ludzie potrafią sobie wymyślić.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2006-03-13 14:05:22

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. napisał(a):

> Ja za to ja jak czytam takie "problemowe" maile to się podbudowuję tym, że
> ja mam tak fajnie ;-)
> I moje problemy są niczym wobec tych jakie ludzie potrafią sobie wymyślić.

Mam identycznie,jak sobie poczytam takie "problemowe maile" natychmiast
pzrechodzi mi jakiekolwiek marudzenie i z zachwytem patrze na
mojego,kochanego, cierpliwego i w ogóle naj, naj TZ;-)

--
Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2006-03-13 14:09:06

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka Krysiak napisał(a):

> Nooo nie wiem, ja tam się nie zbudowała wiedząc, że jestem chodzącym
> uosobieniem wyolbrzymionych problemów połowy usenetu... :->

Moja Droga, ale do tego jeszcze trzeba, hmmm wyciagac wnioski;-)?

--
Gosia, co podziwia ekshibicjonizm, w czasach "usenetowej zarazy"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2006-03-13 14:20:58

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: "iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Użytkownik "nieszcześliwa" <x...@s...pl> napisał w
> > wiadomości news:duve14$2hb$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Sama chciałabym wiedzieć. Cały czas wydaje mi się, ze jestem niepotrzebna,
> ze nie kocham meza i może dlatego ciągle myślę o tamtym. Może byłoby mi z
> nim inaczej. Gdy byliśmy razem nie byłam taka zgorzkniałą babą z pretensjami
> o wszystko do wszystkich.



Mam wrazenie, ze nie kochasz tego innego, ktory Ci sie przysnil, kochasz siebie
z tego okresu. Byles szczesliwa, pelna energii, i zapalu, i te cechy
przypisujesz obecnosci tego czlowieka. imo problem tkwi w Tobie w nie w
braku/obecnosci bylego. stracilas zapal do zycia, to co teraz robisz wydaje Ci
sie nudne, siedzenie w domu jest nudne, role ktore wypelniasz sa bezbarwne. w
zasadzie zmiane na lepsza siebie najlepiej przeprowadzic najpierw u siebie, a
nie w szukaniu tego, ktorego sie podobno kocha. zycie Ci nie ucieklo, jeszcze
przed Toba a zmiana zamij sie Ty sama. znajdz sobie zajecie, poza domem, zajmij
sie czyms, jesli cie nie bawi nic moze zasiagnij rady fachowca, bo byc moze
masz depresje a wtedy zycie wydaje sie szare, i bez pomocy barwy nie nabedzie.
sporobuj- wyjedz gdzies, zacznij sie starac, postanow cos, zaplanuj cos,
poszukaj jakiegos zajecia, ktore da ci relax, zacznij dzialac. wyplacz sie,
zakasaj rekawy i do roboty. nie siedz w marazmie bo samo nie przejdzie, sama
musisz z tego wyjsc. to nie brak bylego cie unieszczesliwia, to brak ciebie
samej, tej sprzed lat, bez rodzinnych obowiazkow ale z planami na przyszlosc.
zycie sie nie skonczylo, zaplanuj cos, miej cel. jesli sama tego nie umiesz
wykrzesac, idz do kogos, psychologa. pomoze Ci wymazac szaruge i zobaczysz to
samo w innych barwach. powodzenia!!!!

iwon(k)a

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2006-03-13 14:27:36

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Gosia Plitmik
<p...@o...pl> mówiąc:

>> Nooo nie wiem, ja tam się nie zbudowała wiedząc, że jestem chodzącym
>> uosobieniem wyolbrzymionych problemów połowy usenetu... :->
>
>Moja Droga, ale do tego jeszcze trzeba, hmmm wyciagac wnioski;-)?

Ta, "hmmm". Jasne. Łehehehehe...

Agnieszka (czająca niułanse)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=108996 - znajdź coś dla siebie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2006-03-13 15:48:17

Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

nieszczęśliwa napisał(a):

> Sama chciałabym wiedzieć. Cały czas wydaje mi się, ze jestem niepotrzebna,
> ze nie kocham meza i może dlatego ciągle myślę o tamtym. Może byłoby mi z
> nim inaczej. Gdy byliśmy razem nie byłam taka zgorzkniałą babą z pretensjami
> o wszystko do wszystkich.

To jaka jesteś zależy tylko od Ciebie.
A myślisz o tamtym, bo łatwo jest wyidealizować kogoś nieobecnego.
Zapomina się złe rzeczy, pamięta tylko o tych dobrych. Mąż ma
przekitrane - jest na co dzień i widzisz jego wady.

> wolę sny, marzenia, wyobraźnię... tam można znaleźć odrobinę szczęścia.

A jednak podpisałaś się "nieszczęśliwa".

Bardzo szkoda, że nie możesz pobyć z tamtym jakiś czas. Mówi się, że
"żadna kobieta z krwi i kości nie dorówna tej, która składa się ze
złudy". W Twoim przypadku, mogę się założyć, szybko by się okazało, że
oryginał nie dorównuje marzeniu. I wcale nie jest taki kolorowy i
doskonały.

Szczęście Twojego małżeństwa zależy od Ciebie i od tego, jak o nie
dbasz. Siedząc i marząc o niedoścignionym nie poprawiasz związku. Nie
masz tamtego i pracujesz, by stracić obecnego.
Zastanów się czy czasem... gdyby odszedł od Ciebie mąż, to czy za parę
lat ON nie byłby Twoim marzeniem?

Obudź się lepiej, póki jeszcze coś masz.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: nauki przedmalzenskie -platne???
wygrał hurrrra!!!
Oddam pieska
o tych katolikach, nowy wątek, bbo mnie z tamtego wycięło
Re: nauki przedmalzenskie -platne???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »