| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-10-29 11:27:36
Temat: Re: Kompromisy?> Nie godzisz się na moje zdanie? To postępuj zgodnie z własnym (ja się
> dostosuję) ale wtedy odpowiedzialność ponosisz wyłącznie Ty - tak jak
> *wyłącznie* ja ponoszę odpowiedzialność gdy postąpisz zgodnie z moim
> zdaniem.
No, cóż, dla mnie to wygląda na zwykłą walkę o władzę. Nie jest istotne
rozwiązanie problemu czy dojście do porozumienia, ale kto postawi na swoim,
kto "wygra".
Szczególnie zastanawia mnie, co widzisz zabawnego w tym, że osoba, dla
której wybór jak najlepszego rozwiązania jest ważniejszy od osobistej
ambicji - "wali tyłkiem o lód".
--
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-10-29 12:55:04
Temat: Re: Kompromisy?> > Nie godzisz się na moje zdanie? To postępuj zgodnie z własnym (ja
się
> > dostosuję) ale wtedy odpowiedzialność ponosisz wyłącznie Ty - tak
jak
> > *wyłącznie* ja ponoszę odpowiedzialność gdy postąpisz zgodnie z
moim
> > zdaniem.
>
> No, cóż, dla mnie to wygląda na zwykłą walkę o władzę. Nie jest
istotne
> rozwiązanie problemu czy dojście do porozumienia, ale kto postawi na
swoim,
> kto "wygra".
Naprawdę?
Ja uważam że nie jest ważne "kto wygra" tylko "czyja koncepcja będzie
realizowana"
Ja chętnie "przegram" walkę o realizację koncepcji.
W końcu "nie ponoszenie odpowiedzialności" też jest jakąś wygraną.
> Szczególnie zastanawia mnie, co widzisz zabawnego w tym, że osoba,
dla
> której wybór jak najlepszego rozwiązania jest ważniejszy od
osobistej
> ambicji - "wali tyłkiem o lód".
Bo jeżeli ktoś wali "tyłkiem o lód" to znaczy że nie wybrał właściwego
rozwiązania!!!
A gdyby wybrał "mój" to albo sprawa była właściwie rozwiązana albo
miałby przyjemność patrzenia jak ja "walę tyłkiem o lód" ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-10-30 08:55:32
Temat: Re: Kompromisy?> Bo jeżeli ktoś wali "tyłkiem o lód" to znaczy że nie wybrał właściwego
> rozwiązania!!!
> A gdyby wybrał "mój" to albo sprawa była właściwie rozwiązana albo
> miałby przyjemność patrzenia jak ja "walę tyłkiem o lód" ;-)))
ROTFL :) Uwazam ze powinienes sie wziac za politykę... tam tego rodzaju
kalkulacje wydają sie na miejscu... w przeciwienstwie do zwiazku w ktorym
mniej wazny jest srodek ("moj" czy "twoj") a wazniejszy cel (nasze wspolne
male i duze szczescie...)
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-10-30 09:56:26
Temat: Re: Kompromisy?> ROTFL :) Uwazam ze powinienes sie wziac za politykę... tam tego
rodzaju
> kalkulacje wydają sie na miejscu... w przeciwienstwie do zwiazku w
ktorym
> mniej wazny jest srodek ("moj" czy "twoj") a wazniejszy cel (nasze
wspolne
> male i duze szczescie...)
A ja uważam że również w polityce a nawet przede wszystkim ważniejszy
jest cel a mniej ważne "mój" czy "twój", a ze polityka wyglada tak jak
wyglada wynika tylko jak mi sie wydaje z naszej ogólnej
niedojrzałości.
Ale to OT.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-10-30 09:57:41
Temat: Re: Kompromisy?> > Bo jeżeli ktoś wali "tyłkiem o lód" to znaczy że nie wybrał
właściwego
> > rozwiązania!!!
> > A gdyby wybrał "mój" to albo sprawa była właściwie rozwiązana albo
> > miałby przyjemność patrzenia jak ja "walę tyłkiem o lód" ;-)))
>
> ROTFL :) Uwazam ze powinienes sie wziac za politykę... tam tego
rodzaju
> kalkulacje wydają sie na miejscu... w przeciwienstwie do zwiazku w
ktorym
> mniej wazny jest srodek ("moj" czy "twoj") a wazniejszy cel (nasze
wspolne
> male i duze szczescie...)
Cel jest ten sam - różne są drogi.
Gdyby cel był różny to nie byłoby związku.
A na różnych drogach - nie ma kompromisu.
Wybierasz - decydujesz - prowadzisz - odpowiadasz.
(znasz moje zdanie ja znam twoje - jeżeli podejmiesz decyzję postaram
się Ci pomóc nawet uważając że twoja droga jest gorsza /czasami nawet
od razu widać że nie prowadzi do celu/)
Jeżeli idziemy moją drogą oczekuję od ciebie tego samego (ale jeżeli
nie to i tak postaram dać sobie radę za nas wszystkich).
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-10-30 10:49:12
Temat: Re: Kompromisy?> Jeżeli idziemy moją drogą oczekuję od ciebie tego samego (ale jeżeli
> nie to i tak postaram dać sobie radę za nas wszystkich).
i to wedlug ciebie recepta na udany zwiazek?
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-10-30 11:02:44
Temat: Re: Kompromisy?> > Jeżeli idziemy moją drogą oczekuję od ciebie tego samego (ale
jeżeli
> > nie to i tak postaram dać sobie radę za nas wszystkich).
>
> i to wedlug ciebie recepta na udany zwiazek?
>
Nie daję recept - nie jestem lekarzem.
A czy udany?
To zależy od ludzi a nie od recepty.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-10-30 14:24:59
Temat: Re: Kompromisy?> Nie daję recept - nie jestem lekarzem.
> A czy udany?
> To zależy od ludzi a nie od recepty.
aha te punkty to nie była recepta...
no coz... dla mnie to nie jest z tą drogą takie jasne i oczywiste...
chcoiażby dlatego że w życiu idzie się kilkoma ścieżkami-drogami itd... jest
nasza wspólna ale każde ma jeszcze kilka swoich... i na tej wspólnej nie
wyobrazam sobie isc bez kompromisow. Bo On nie jest mną a ja nie jestem nim
w konsekwencji kazde ma swój pogląd, który uważa za najlepszy... i dobrze
jest kiedy potrafi się do tego przyznac. Że uważa. A nie - że tak jest.
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-11-09 08:26:44
Temat: Re: Kompromisy?
Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:apodeu$9o4$1@korweta.task.gda.pl...
> > Jeżeli idziemy moją drogą oczekuję od ciebie tego samego (ale jeżeli
> > nie to i tak postaram dać sobie radę za nas wszystkich).
>
> i to wedlug ciebie recepta na udany zwiazek?
>
Zdecydowanie zla recepta, nie ma sensu przez dlugi czas isc na kompromis
kiedy wykluczony jest on z drugiej strony. Sa oczywiscie momenty, ze jedna
osoba musi isc na niego czesciej, ale musi byc pewna granica i nie mozna jej
przekroczyc. Pozdrawiam.
--
Natalia Slowik,
Hosting lepszy niz miod! Kliknij, skosztuj slodyczy!
==========> http://www.beep.pl/?n=1
> Pa
> Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |