| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-24 12:09:30
Temat: jak sie zareczycwitam wszystkich serdecznie:)))
wiem, ze sprawa byla walkowana na forum pare razy, ale tak dokladnie to nadal
nie wiem co ijak , a sprawa wyglada tak:
Nieoficjalnie zareczylismy sie w sierpniu, na wakacjach. Na
moj palec powedrowalo przecudne cacko :))), ale rownie szybko, bo po powrocie z
wakacji, musialo wrocic do pudelka. A to dlatego poniewaz moi rodzice chcieliby
oficjalnych zareczyn. Wspomnialam mamie, ze takowe chcemy zorganizowac i mama
wpadla w panike!!! Najpierw powiedziala, ze musimy zrobic setki rzeczy w
mieszkaniu, no taki maly remont, a teraz kiedy juz wszystko blyszczy pojawil
sie problem: jak to sie organizuje...
Wiem, ze to moze blachostka, ale juz sama nie wiem jak to ma wygladac. Chodzi
mi o strone organizacyjna. Czy to ma byc przyjecie typu "imieniny", czy
podwieczorek z kawa, czy obiad w restauracji.
Moja mama ostatnio wpadla w panike, bo stwierdzila, ze nie wie gdzie moj
wybranek ma przedstawic swoich rodzicow (rodzice sie nie znaja) - w
przedpokoju, czy w stolowym.
Wiec bardzo Was prosze o jakies wskazowki jak taka impreza ma wygladac???
pozdrawiam cieplutko
sellina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-10-24 12:35:22
Temat: Re: jak sie zareczycs...@p...onet.pl wrote:
> witam wszystkich serdecznie:)))
> wiem, ze sprawa byla walkowana na forum pare razy, ale tak dokladnie to
nadal
> nie wiem co ijak , a sprawa wyglada tak:
> Nieoficjalnie zareczylismy sie w sierpniu, na wakacjach. Na
> moj palec powedrowalo przecudne cacko :))), ale rownie szybko, bo po
powrocie z
> wakacji, musialo wrocic do pudelka. A to dlatego poniewaz moi rodzice
chcieliby
> oficjalnych zareczyn. Wspomnialam mamie, ze takowe chcemy zorganizowac i
mama
> wpadla w panike!!! Najpierw powiedziala, ze musimy zrobic setki rzeczy w
> mieszkaniu, no taki maly remont, a teraz kiedy juz wszystko blyszczy pojawil
> sie problem: jak to sie organizuje...
> Wiem, ze to moze blachostka, ale juz sama nie wiem jak to ma wygladac.
Chodzi
> mi o strone organizacyjna. Czy to ma byc przyjecie typu "imieniny", czy
> podwieczorek z kawa, czy obiad w restauracji.
> Moja mama ostatnio wpadla w panike, bo stwierdzila, ze nie wie gdzie moj
> wybranek ma przedstawic swoich rodzicow (rodzice sie nie znaja) - w
> przedpokoju, czy w stolowym.
> Wiec bardzo Was prosze o jakies wskazowki jak taka impreza ma wygladac???
> pozdrawiam cieplutko
> sellina
podobno coś tu się wycina, nie wiem co i nie bde próbowała
Z tymi zaręczynami to sam kłopot, ale skoro Rodzice się upierają, to
trzeba to odwalić.
najprosciej będzie zaprosić Rodziców ( 4 sztuki)do kawiarni na kawe, lub
na obiad do restauracji ( tu następny kłopot , kto płaci)i zapoznanie
zrobic w tym pomieszczeniu. Twój chlopak powinien przyjśc troche wcześniej
i poczekac a Ciebie z rodzicami. A reszta pójdzie już sama.
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-10-24 12:44:40
Temat: Re: jak sie zareczyc
Milkaczekolada wrote:
> podobno coś tu się wycina, nie wiem co i nie bde próbowała
Wycinasz to co zbedne - czyli wszystko poza fragmentem na który
odpowiadasz. Nie ma sensu cytowac calego listuu, jesli interesuja cie
wybrane fragmenty.
> najprosciej będzie zaprosić Rodziców ( 4 sztuki)do kawiarni na kawe, lub
> na obiad do restauracji ( tu następny kłopot , kto płaci)i zapoznanie
> zrobic w tym pomieszczeniu.
IMHO srednio trafiony pomysl.
1. To co juz napisalas - problem z placeniem
2. Skoro to wieczorek zapoznawczy to po co dodatkowo usztywniac
atmosfere spotkaniem w obcym miejscu, gdzie nie bedzie takiej swobody.
Spotkanie w domu bardziej sprzyja atmosferze, swobodzie, nawiazaniu
przyjacielskich stosunków. Zarówno goscie jak i gospodarze beda mniej
sztywni i mniej skrepowani - zwlaszcza, z ejuz sama okazja sprzyja
skrepowaniu. Nawet hece z klekaniem przed wybranka w domu mozna zrobic
a w restauracji - raczej mniej.
Zorganizowac rowniez latwiej - ciasto, napoje plus napoj bardziej
uroczysty do toastu. Nie zmuszamy gosci do placenia, mozna posiedziec
tak dlugo jak sie chce, mozna sie posmiac, poznac lepiej.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-10-24 13:19:33
Temat: Re: jak sie zareczyc> Nieoficjalnie zareczylismy sie w sierpniu, na wakacjach. Na
> moj palec powedrowalo przecudne cacko :))), ale rownie szybko, bo
popowrocie z
> wakacji, musialo wrocic do pudelka. A to dlatego poniewaz moi rodzice
chcieliby
> oficjalnych zareczyn. Wspomnialam mamie, ze takowe chcemy zorganizowac i
mama
> Moja mama ostatnio wpadla w panike, bo stwierdzila, ze nie wie gdzie moj
> wybranek ma przedstawic swoich rodzicow (rodzice sie nie znaja) - w
> przedpokoju, czy w stolowym.
Pewnie zaraz oberwę od grupowiczów za to co napiszę ;-)
Sory ale czy to Wy się zaręczacie (zaręczyliście) czy Wasi rodzice ?
Wydaje mi się że Twoi rodzice już zaczynają bardzo poważnie ingerować w Twój
przyszły związek (a to jest bardzo duży problem)
Obym nie miał racji ...
Pozatym powodzenia
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-10-24 13:36:30
Temat: Re: jak sie zareczyc> Pewnie zaraz oberwę od grupowiczów za to co napiszę ;-)
> Sory ale czy to Wy się zaręczacie (zaręczyliście) czy Wasi rodzice ?
> Wydaje mi się że Twoi rodzice już zaczynają bardzo poważnie ingerować w Twój
> przyszły związek (a to jest bardzo duży problem)
>
> Obym nie miał racji ...
i nie masz racji
moi rodzice sa troche staromodni, juz sie do tego przyzwyczailam, ale bardzo
duzo dla mnie zrobili i jezeli chca zareczyn to chce zrobic im ta przyjemnosc -
czy to takie zle???
pozdrawiam
sellina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-10-24 13:50:54
Temat: Re: jak sie zareczycs...@p...onet.pl wrote:
>
> moi rodzice sa troche staromodni, juz sie do tego przyzwyczailam, ale bardzo
> duzo dla mnie zrobili i jezeli chca zareczyn to chce zrobic im ta przyjemnosc -
> czy to takie zle???
Ja nie Adam, ale mnie rowniez przerazila skala wyszukiwania
sobie problemow.
Ty to nazywasz staromodnoscia, ale u mnie wlacza to lampke
kontrolna.
Jak sobie wyobrazasz ciag dalszy? Przygotowania do slubu,
planowanie przyszlosci, urzadzanie mieszkania, nadawanie imion
wnukom...
A wracajac do tematu: jak sie zareczyc?
Dobrowolnie oczywiscie. ;-)
I tak, zeby milo wspominac zarowno ten dzien, jak i
przygotowania do niego.
pzdr.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-10-24 14:28:30
Temat: Re: jak sie zareczyc
> Ty to nazywasz staromodnoscia, ale u mnie wlacza to lampke
> kontrolna.
> Jak sobie wyobrazasz ciag dalszy? Przygotowania do slubu,
> planowanie przyszlosci, urzadzanie mieszkania, nadawanie imion
> wnukom...
>
Widzę że nie tylko moja lampka kontrolna zaczęła mrugać ... ;-)
> A wracajac do tematu: jak sie zareczyc?
> Dobrowolnie oczywiscie. ;-)
Nic dodać nic ująć, o to chodzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miejsce?... to chyba jednak najlepszy jest dom i zdecydowanie pokój stołowy
zamiast przedpokoju.
Powodzenia
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-10-24 15:01:03
Temat: Re: jak sie zareczyc
Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3303.00000277.3db7f75e@newsgate.onet.pl...
> > Pewnie zaraz oberwę od grupowiczów za to co napiszę ;-)
> > Sory ale czy to Wy się zaręczacie (zaręczyliście) czy Wasi rodzice ?
> > Wydaje mi się że Twoi rodzice już zaczynają bardzo poważnie ingerować w
Twój
> > przyszły związek (a to jest bardzo duży problem)
> >
> > Obym nie miał racji ...
>
> i nie masz racji
>
> moi rodzice sa troche staromodni, juz sie do tego przyzwyczailam, ale
bardzo
> duzo dla mnie zrobili i jezeli chca zareczyn to chce zrobic im ta
przyjemnosc -
> czy to takie zle???
Też uważam, że takie "celebracje" to nic złego, jeżeli rodzinie sprawia to
przyjemność. Oby Wam też sprawiło, a nie stało się powodem napięć,
pośpiechu itp.
Ale co innego "staromodność", a co innego zmuszanie córki, żeby zdjęła
zaręczynowy pierścionek, bo impreza się jeszcze nie odbyła!!!
To jest duża ingerencja w związek. W końcu, skoro Rodzice są tradycyjni,
powinniście zrobić coś w rodzaju "obchodów zaręczyn", a nie udawać, że
jescze się nie zaręczyliście. Ja tu widze różnicę.
Prawda?
Zaproponuj uroczysty obiad u Was w domu, ale z tym remontem i pewnie
planowaniem menu na miesiąc na przód to przesada :)
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-10-24 21:03:44
Temat: Re: jak sie zareczyc
>
> Nieoficjalnie zareczylismy sie w sierpniu, na wakacjach. Na
> moj palec powedrowalo przecudne cacko :))), ale rownie szybko, bo po
powrocie z
> wakacji, musialo wrocic do pudelka.
Błąd - najważniejsze zaręczyny to te wasze :-)
> A to dlatego poniewaz moi rodzice chcieliby
> oficjalnych zareczyn. Wspomnialam mamie, ze takowe chcemy zorganizowac i
mama
> wpadla w panike!!! Najpierw powiedziala, ze musimy zrobic setki rzeczy w
> mieszkaniu, no taki maly remont, a teraz kiedy juz wszystko blyszczy
pojawil
> sie problem: jak to sie organizuje...
>
> Moja mama ostatnio wpadla w panike, bo stwierdzila, ze nie wie gdzie moj
> wybranek ma przedstawic swoich rodzicow (rodzice sie nie znaja) - w
> przedpokoju, czy w stolowym.
Może lubisz układanie życia przez rodziców, dożywotnie zastanawianie się nad
bzdurkami, w takim razie wielkie szczęście rysuje się przed tobą. Jeśli
jednak nie lubisz.... Zareaguj, póki czas...
--
Renya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-10-25 05:58:31
Temat: Re: jak sie zareczyc> Ja nie Adam, ale mnie rowniez przerazila skala wyszukiwania
> sobie problemow.
> Ty to nazywasz staromodnoscia, ale u mnie wlacza to lampke
> kontrolna.
> Jak sobie wyobrazasz ciag dalszy? Przygotowania do slubu,
> planowanie przyszlosci, urzadzanie mieszkania, nadawanie imion
> wnukom...
W pierwszym momencie usmiechnelam sie bo wspomnialam wlasny spektakl pod
tytulem "oficjalne zareczyny"... w drugim jednak przypomnialo mi sie ze i
owszem, staromodni rodzice kladli wielki nacisk zeby one wogole byly - ale
nie ingerowali dalej. Tyle tylko ze jako osoby calkiem zielone zapytalismy
sie jak to wedlug nich ma wygladac... Hihi glownie chodzilo o to zeby moj
natenczas przyszly niedoszly rabnal sie na kolana z wiechciem, poprosil o mą
reke i wysłuchał tyrady z ust mojej matuli :))) A ja sie turlałam ze
smiechu w pokoju obok....
Cała reszta że tak powiem "oprawy" nalezala juz do nas - a byla to herbata i
ciasto. A spotkanie rodzicow zorganizowalismy przy innej okazji, bo Krzys
stwierdzil ze nie da rady tak na dwa fronty :)
Układanie wszystkiego według widzimisie jednych lub drugich rodziców jest
dla nich naturalne, problem w tym ze to "ich wizja", a napewno nie do końca
wasza... u nas np. problemem zapalnym była... zupa na weselu :) Ja sie
zaparłam ze ma byc na slodko plus bigos, dla tesciowej bez tej zupy i
schabowego wesele jakby wazne nie bylo... teraz wspominam to z nutką
rozrzewnienia ale wtedy to był problem :) Życzę wam zebyscie te zareczyny
wspominali podobnie, jak nieco dziwne i staromodne wydarzenie... ale
miłe....Nie dajcie sie zwariowac :)
>
> A wracajac do tematu: jak sie zareczyc?
> Dobrowolnie oczywiscie. ;-)
> I tak, zeby milo wspominac zarowno ten dzien, jak i
> przygotowania do niego.
Popieram :)
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |