...Witajcie potencjalni zlotowcy...
/tfu! co za barbarzyński neologizm.../
z tego co widzę "docieranie się" idzie jako tako..."defric" u "Mefisto",
Waleria od dawna "zabukowana"...
Lista powoli się zapelnia.
Widzę, ze forpoczty listy mogą dotrzeć pod Wawel już w piatek...
Jest dla mnie rzeczą niedopuszczalna, żeby zostawić kogokolwiek "samopas"
...
Zwracam się listem otwartym do Mefisto, oraz innych krakusów /eTaTa!/, o
przedsięwzięcie wspólnych, wzmożonych działań na polu / Boże bron - na
dworze/ w celu opracowania marszruty i zapewnienia części artystycznej i w
piątek - i w sobote...
Ponieważ nie ma nic lepszego, nad dobrze przygotowana improwizacje, tusze,
ze większość szczegółów dogramy w czwartek wieczorem i w piątek rano, zaś
ostateczne rostrzygniecia zapadna w sobotę wieczorem.
pozdrowienia..pepe.