| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-29 19:35:46
Temat: Krnąbrny bluszcz...Witam,
Na północnej ścianie domu posadziłem 2 bluszcze (różne gatunki).
Obydwa mają kłopoty z chwyceniem się ściany. Sciana to tynk mineralny
pokryty farbą silikonową (nie biała, ale jasna). Gdzieś słyszałem,
że przyczyną może być właśnie kolor (jasność). Czy to możliwe?
Jeśli nie, to czemu tak się dzieje? No i co z tym zrobić?
PS. Po południowej ścianie winobluszcz trójklapowy mknie jak strzała...
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-10-29 19:43:31
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...> Na północnej ścianie domu posadziłem 2 bluszcze (różne gatunki).
Masz na myśli hederę helix ?
> Obydwa mają kłopoty z chwyceniem się ściany. Sciana to tynk mineralny
> pokryty farbą silikonową (nie biała, ale jasna).
One trochę mają kłopoty z zakotwiczeniem się na początku, ale jeśli
kilka pędów z.łapie przyczepność to następnym jest łatwiej. A może ściana
zbyt gładka ? Nie mam pojęcia jak wygląda mineralna_pokryta_silikonową ...
:-/
> Gdzieś słyszałem,
> że przyczyną może być właśnie kolor (jasność). Czy to możliwe?
Nie sadze, zresztą ... nie słyszałam o takich przypadłościach.
> Jeśli nie, to czemu tak się dzieje? No i co z tym zrobić?
Może wetknąć w ziemię drewnianą kratkę, choćby na jakiś czas aby
"bluszcz" złapał pion ?
> PS. Po południowej ścianie winobluszcz trójklapowy mknie jak strzała...
A bo ten ma wysoko przystosowane przylgi, nawet przemarznięte pędy
trzymają się ściany ze tynk odpada ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-10-29 23:04:00
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...Miłka wrote:
>>Na północnej ścianie domu posadziłem 2 bluszcze (różne gatunki).
>
> Masz na myśli hederę helix ?
Tak. Sorry, miałem na myśli różne odmiany. Jedna to chyba "Goldheart".
>>Obydwa mają kłopoty z chwyceniem się ściany. Sciana to tynk mineralny
>>pokryty farbą silikonową (nie biała, ale jasna).
> >
> One trochę mają kłopoty z zakotwiczeniem się na początku, ale jeśli
> kilka pędów złapie przyczepność to następnym jest łatwiej. A może ściana
> zbyt gładka ? Nie mam pojęcia jak wygląda mineralna_pokryta_silikonową ...
Typowy "kornik" - jest chropowata. Myślałem, że może chemicznie coś nie
tak...
>>Jeśli nie, to czemu tak się dzieje? No i co z tym zrobić?
>
> Może wetknąć w ziemię drewnianą kratkę, choćby na jakiś czas aby
> "bluszcz" złapał pion ?
Hmmm...
Łapię go co kawałek takimi plastikowymi "pętelkami", ale powyżej znów
się nie trzyma. Już ma ponad 2m. Niektóre pędy się co prawda w końcu
przyczepiły, ale to mniej niż połowa...
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-29 15:04:29
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...
Użytkownik "Kyllyan" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dk1k31$4ck$1@news.onet.pl...
> Bluszcz tak ma. Przez dwa, trzy sezony płoży się po ziemi. Zacznie się
piąć
> jak przyjdzie jego czas.
Oj mojemu tez sie nie spieszy, to juz chyba trzy lata jak sie poklada po
ziemi mimo moich bezustannych prob doprowadzenia go do pionu :-))
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-29 22:45:54
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...Magdalena wrote:
>
>>Bluszcz tak ma. Przez dwa, trzy sezony płoży się po ziemi. Zacznie się piąć
>>jak przyjdzie jego czas.
>
> Oj mojemu tez sie nie spieszy, to juz chyba trzy lata jak sie poklada po
> ziemi mimo moich bezustannych prob doprowadzenia go do pionu :-))
> Magda
>
A może by mu pomóc w podjęciu decyzji przycinając te płożące się
pędy...? Czy podobnie można by zrobić z winobluszczem? Chociaż on jest
bardziej "domyślny", ale po co ma tracić energię na rozwój w
niewłaściwym (dla nas) kierunku...?
--
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-30 05:17:04
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz..."Paweł J. Rajda" <p...@a...edu.pl> wrote in message
news:dmilof$brg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A może by mu pomóc w podjęciu decyzji przycinając te płożące się
> pędy...? Czy podobnie można by zrobić z winobluszczem? Chociaż on jest
> bardziej "domyślny", ale po co ma tracić energię na rozwój w
> niewłaściwym (dla nas) kierunku...?
Bedzie mial wiecej energii, jesli nic nie uszczuplisz jego powierzchni
asymilacyjnej.
Dlatego uwazam, ze takie przycinanie pedow nie ma w tym przypadku sensu.
U mnie wspina sie na drzewa ale jest duzo starszy niz trzyletni. Gdy
rozrosl sie odpowiednio, zaczal masowo wrecz wspinac sie na wszystkie
mozliwe podpory.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-30 10:06:20
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...Bpjea wrote:
> "Paweł J. Rajda" <p...@a...edu.pl> wrote in message
> news:dmilof$brg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>>A może by mu pomóc w podjęciu decyzji przycinając te płożące się
>>pędy...? Czy podobnie można by zrobić z winobluszczem? Chociaż on jest
>>bardziej "domyślny", ale po co ma tracić energię na rozwój w
>>niewłaściwym (dla nas) kierunku...?
>
> Bedzie mial wiecej energii, jesli nic nie uszczuplisz jego powierzchni
> asymilacyjnej.
> Dlatego uwazam, ze takie przycinanie pedow nie ma w tym przypadku sensu.
> U mnie wspina sie na drzewa ale jest duzo starszy niz trzyletni. Gdy
> rozrosl sie odpowiednio, zaczal masowo wrecz wspinac sie na wszystkie
> mozliwe podpory.
Dzięki.
Otucha wstąpiła w moje serce.
Muszę w takim razie uzbroić się w tzw. cierpliwość.
--
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-12-01 12:42:51
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...Paweł rozważa:
> A może by mu pomóc w podjęciu decyzji przycinając te płożące się
> pędy...? Czy podobnie można by zrobić z winobluszczem? Chociaż on jest
> bardziej "domyślny", ale po co ma tracić energię na rozwój w
> niewłaściwym (dla nas) kierunku...?
Ja tak robię z winobluszczem pięciolistkowym. Odchylone pędy odcinam.
Nie sądzę, aby zwisające pędy bluszczu nawróciły się
w jedyny słuszny kierunek bez przymuszenia. ;-)
Odciąć, co nie rośnie przy murze, lub cierpliwe przyklejać do ściany pęd po
pędzie. Gdzieś widziałem tak prowadzony bluszcz przyklejany taśmą do ściany.
Ważne, aby stożek wzrostu przylegał do podłoża.
Prowadzenie w górę tej barwnej odmiany (Hedera helix `Goldheart`) jest
w Polsce mocno ryzykowne. Basia Kulesz pisała , że (w Katowicach) zmarzły
wszystkie pędy wchodzące na drzewo.
Pozdrawiam przytulnie, ;-)
Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-12-01 16:42:24
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...Dnia 1 Dec 2005 13:42:51 +0100, Zbigniew Mazur napisał(a):
.
>
> Prowadzenie w górę tej barwnej odmiany (Hedera helix `Goldheart`) jest
> w Polsce mocno ryzykowne. Basia Kulesz pisała , że (w Katowicach) zmarzły
> wszystkie pędy wchodzące na drzewo.
U mnie w tym roku właśnie 'Goldheart' wlazł na scianę, jaki
da sobie radę napiszę wiosną.
Miejsce jest bardzo zaciszne, osłonięte od wiatru.
Chciałabym by nie wymarzł, obok rośnie typowy i mogłby razem
tworzyć ciekawy efekt.
--
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-12-01 17:41:33
Temat: Re: Krnąbrny bluszcz...
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:1p33dm37lucp6$.wkdlgnmwb4u2$.dlg@40tude.net...
> U mnie w tym roku właśnie 'Goldheart' wlazł na scianę, jaki
> da sobie radę napiszę wiosną.
> Miejsce jest bardzo zaciszne, osłonięte od wiatru.
> Chciałabym by nie wymarzł, obok rośnie typowy i mogłby razem
> tworzyć ciekawy efekt.
Wepnę się przypominając, że niektóre pędy Goldhearta ulegają rewersji:(
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |