« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-04 08:56:05
Temat: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
W tesco na promocji były razem sprzedawane dwie książki
Dieta śródziemnomorska i Wino leczy.Wszystko o działaniu wina na
organizm i i o tym co i poco mamy w środku.
Aż dziw, że takie istoty jak abstynenci wogóle żyją.Chyba dosadzę
parę krzewów czerwonej winorośli.
Bulgocze jeszcze czy pozlewane ?
Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-11-04 09:32:18
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
mirzanb schrieb:
> W tesco na promocji były razem sprzedawane dwie książki
> Dieta śródziemnomorska i Wino leczy.Wszystko o działaniu wina na
> organizm i i o tym co i poco mamy w środku.
Psu na buty takie ksiazki. Dieta srodziemnomorska na warzywach z
Holandii, bo innych nie ma. A te inne, jak sa to sa gorzej spryskane i
nawozone, jak te holenderskie.
> Aż dziw, że takie istoty jak abstynenci wogóle żyją.Chyba dosadzę
> parę krzewów czerwonej winorośli.
Tez sie dziwie. I ze jeszcze sie takim ufa! Wiadomo przeciez
powszechnie, ze jak nie pije, to donosci.
> Bulgocze jeszcze czy pozlewane ?
U mnie nie bulgocze, bo mnie Portugalczycy, Wlosi i Grecy tak lubiom, ze
ledwie wypijam te wszystkie prezenty. Za to sie wstrzasa nalewki. Aha,
zrobilem jakies 70 sloikow konfitur, dzemow i galarete. Chyba wystarczy.
teraz robie peperonaty, ljutynice i pindjury.
> Mirzan
>
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-11-04 11:28:34
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
> > Bulgocze jeszcze czy pozlewane ?
U mnie sliwka juz przestala bulgotac choc kolorek berbelucha ma taki, ze kolega
malzonek szuka rurki na chlodnice:))) Za to ciemne winogronka bulgotaja jak
szalone a od pojutrza w komplecie bulgotac bedzie minibaniaczek 5 literkow
jasnego z rodzynkami:)))
Samo rodzynkowe i ryzowe zostawie sobie na zime:)))))))))
U mnie nie bulgocze, bo mnie Portugalczycy, Wlosi i Grecy tak lubiom, ze
> ledwie wypijam te wszystkie prezenty. Za to sie wstrzasa nalewki. Aha,
> zrobilem jakies 70 sloikow konfitur, dzemow i galarete. Chyba wystarczy.
Ja tez juz po slodyczach itepe ale jeszcze mnie korci...
> teraz robie peperonaty, ljutynice i pindjury.
Ze co takiego?!!! Czy ty mi nie ublizasz?..
Pozdrowka Ewika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-11-04 12:00:09
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko>
>
> mirzanb schrieb:
>
> > W tesco na promocji były razem sprzedawane dwie książki
> > Dieta śródziemnomorska i Wino leczy.Wszystko o działaniu wina na
> > organizm i i o tym co i poco mamy w środku.
> Psu na buty takie ksiazki. Dieta srodziemnomorska na warzywach z
> Holandii, bo innych nie ma. A te inne, jak sa to sa gorzej spryskane i
> nawozone, jak te holenderskie.
> > Aż dziw, że takie istoty jak abstynenci wogóle żyją.Chyba dosadzę
> > parę krzewów czerwonej winorośli.
>
> Tez sie dziwie. I ze jeszcze sie takim ufa! Wiadomo przeciez
> powszechnie, ze jak nie pije, to donosci.
>
> > Bulgocze jeszcze czy pozlewane ?
>
> U mnie nie bulgocze, bo mnie Portugalczycy, Wlosi i Grecy tak lubiom, ze
> ledwie wypijam te wszystkie prezenty. Za to sie wstrzasa nalewki. Aha,
> zrobilem jakies 70 sloikow konfitur, dzemow i galarete. Chyba wystarczy.
> teraz robie peperonaty, ljutynice i pindjury.
>
Na dietach to ja się nie znam,ale podejrzewam, że warzywa z mojego
ogrodu nie będą holenderskie.Myślę,że aby stosować dietę sródziemnomorską,
trzeba ożenić się z Włoszką albo jaką inną Afrodytą.
Gdzie Ty mieszkasz,że sąsiadów masz takich egzotycznych?
Zksiążki może być taka korzyść, jak poczytasz przed degustacją, to pójdzie
na zdrowie,jak nie poczytasz to na kaca.
Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-11-04 12:04:03
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
Użytkownik "Kresowiec" <i...@t...de> napisał w wiadomości
news:cmct43$2dqh$1@ulysses.news.tiscali.de...
> teraz robie peperonaty, ljutynice i pindjury.
>
> > Mirzan
> >
A mnie teraz ślepia z orbit wyłażą. Co ta za cudaki robisz? Mówże po
naszemu. I receptury bardzo proszę.
:-))
Pozdrawiam
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-11-04 12:57:16
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
mirzan schrieb:
> Na dietach to ja się nie znam,ale podejrzewam, że warzywa z mojego
> ogrodu nie będą holenderskie.Myślę,że aby stosować dietę sródziemnomorską,
> trzeba ożenić się z Włoszką albo jaką inną Afrodytą.
(to u dolu czytaj w sposob uduchowiony albo pod rozrabiany spirytus)
Ale czy Twoja bazylia bedzie miala ten sam aromat co tak z Toskanii? Czy
pomidory smak tych z Sycylii?
(teraz juz nienormalnie)
Ale te poludniowe kobietki strasznie sie szybko starzeja. raz czy dwa
zostanie taka mama i juz tylko mammamija pozostaje krzyczec na ich
widok. Ja mam Prusaczke, wprawdzie to tak, jak ja koktajl krwi, ale
rozmiar 36, w porywach 38. Jest w co zeby wbic a jak ja widze pod
przedszkolem te wloskie "Afrodyty", to zaczynam popierac japonskie
odlowy wielorybow.
> Gdzie Ty mieszkasz,że sąsiadów masz takich egzotycznych?
W Westfalii a tu wyjscia nie ma ciagle na jakiegos trafisz. Na trenigu
mam dwoch Wlochow jeszcze grubszych niz ja, z Portugalczykiem przyjaznie
sie juz ponad 10 lat a Greka mam po sasiedzku. Turcy mi sie na ulicy
klaniaja za opowiesc o posle z Lachistanu, co to do Turcji 123 lata
przybyc nie mogl.
> Zksiążki może być taka korzyść, jak poczytasz przed degustacją, to pójdzie
> na zdrowie,jak nie poczytasz to na kaca.
Ja lubie takie nietypowe ksiazki kucharskie np. Jazz Coocks albo Pasta &
Opera. A ze zdrowiem to jak z dobrymi radami, typu na przezeiebienie
Calvados. Odkad to przeczytalem wyleczyc sie nie moge. Wykupilem juz
chyba wszystkie gatunki calvadosu w mojej wichurze i ciagle czuje sie
taki nie do konca wyleczony.
> Mirzan
I.
>
>
>
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-11-04 12:58:18
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
WEwika schrieb:
>
>>teraz robie peperonaty, ljutynice i pindjury.
>
> Ze co takiego?!!! Czy ty mi nie ublizasz?..
>
> Pozdrowka Ewika
>
Przepraszam, tak mi sie tylko wyrwalo. Juz wiecej nie bede.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-11-04 13:01:46
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko
skryba ogrodowy schrieb:
>
> A mnie teraz ślepia z orbit wyłażą. Co ta za cudaki robisz? Mówże po
> naszemu. I receptury bardzo proszę.
> :-))
> Pozdrawiam
> skryba
>
Peperonata to taki wloski gesty sos paprykowo-cebulowy za calymi
kawalkami. Cos do mies na zimno. A Ljutynica to cos podobnego po
bulgarsku. A Pindjur, to gdzies z okolic Jugoslwawii ale z dodatkiem
baklazanow. Podejrzewam, ze przepisy znajdziesz googlujac. Ja nie chce
sobie nagarabic i nie bede podawal, bo jak nie wyjdzie albo nie bedzie
smakowalo, to znowu bedzie na tych zza Buga.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-11-04 20:50:45
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko -pindjur
skryba ogrodowy schrieb:
>
> A mnie teraz ślepia z orbit wyłażą. Co ta za cudaki robisz? Mówże po
> naszemu. I receptury bardzo proszę.
> :-))
> Pozdrawiam
> skryba
>
1 kg pomidorow, 1 kg papryki, 0.5 kg baklazanow, zabek czosnku, zielona
pietruszka, oliwa, sol i pieprz. Warzywa upiec w piekarniku az zaczna
pojawiac sie ciemne plamy. Obrac, oczyscic i przepuscic przez maszynke
do miesa. Otrzymana mase polaczyc z drobno posiekanym czosnkiem i
przyprawami. Zagotowac i do sloikow. Mozna tez zagotowac bez pietruszki,
ostudzic i podawac posypawszy nia na koniec.
Taki najsmaczniejszy pindjur, moim zdaniem, jest z czerwonej i zielonej
papryki oraz z dodatkiem cebuli. Przystawka ta pochodzi z Macedonii.
Przepisy na Ljutynice sa w sieci po polsku a ajvar jest pewnie tez ale
gdyby dlatego podalem to brzydkie slowo, bo to naprawde niezbyt czesto
spotykane.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-11-04 21:15:21
Temat: Re: Książka dla winogroniarzy i nie tylko -pindjur"Kresowiec" <i...@t...de> wrote in message
news:cme4s7$2mhj$1@ulysses.news.tiscali.de...
>
> Taki najsmaczniejszy pindjur, moim zdaniem, jest z czerwonej i zielonej
> papryki oraz z dodatkiem cebuli. Przystawka ta pochodzi z Macedonii.
>
> Przepisy na Ljutynice sa w sieci po polsku a ajvar jest pewnie tez ale
> gdyby dlatego podalem to brzydkie slowo, bo to naprawde niezbyt czesto
> spotykane.
A giuwecz? Pamietam, kiedys sprzedawano w pudelkach sprowadzany z Bulgarii
w formie jeszcze surowej, zamrozony. Najbardziej smakowalo mi to na surowo.
W sklad tego wchodzila m. in. okra; wtedy nie wiedzialem co to takiego.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |