Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-13 16:24:04

Temat: Re: Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
Od: "Bizos" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8s74pj$c4s$...@a...webcorp.com.pl...
>
> Użytkownik Bizos <b...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
> napisał:8s7466$m2e$...@n...tpi.pl...
>
> > wiem czy jest to słuszne określenie ponieważ w moim
pojęcie
> > słowo: _miłość_ określa jednoznacznie kochanie człowieka
> > przez człowieka.
> > Tam gdzie uczucie dotyczy rzeczy uważam, że słowo
_miłość_
> > jest niewłaściwe.
>
> Widac, ze nigdy nie kochales jeszcze zadnej rzeczy ;)))

Nie, nie kochałem i nie mam zamiaru. to uczucie mam
zarezerwowane dla ludzi i zwierząt, które nie uważam za
przedmioty. od przedmiotów rózni je to - jak wiesz - że żyja
(zwierzeta... i rosliny)
-------Dyskutowalismy o ludziach i miłości w tym kontekście.
dla poparcia argumentacji, co wprawdzie mi to nie
przeszkadza, ale fakt ten zauważam, rozszerzyłeś zagadnienie
na rzeczy, teraz na zwierzęta. Co nam jeszce pozostało? ;-))

> A nie jest
> to fetyszyzowanie, bynajmniej.

Jestem innego zdania i tak uzasadniam: Miłośc w najlepszej
postaci jest uwielbieniem obiektu umiłowania. Ukochanie,
takież samo uwielbienie rzeczy jest niczym innym jak
fetyszyzacją.
taka w języku polskim jest przyjeta definicja znaczenia
fetyszyzacji.

> I sa to czesto
> uczucia tragiczne ;)).

uczucie IMHO nie jest tragiczne. tragiczne mogą być skutki
niewłaściwei ulokowanego uczucia.

Pzdr.

St.b.
>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-13 17:13:49

Temat: Re: Re:Noce i dnie - bylo Lalka
Od: "Różyczka" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ewa" <p...@g...pl>


moze Barbara po prostu uciekala
> przed trudna rzeczywistoscia we wspomnienie o tym pierwszym, ktory zaczal
> jej sie kojarzyc z wysnionym ksieciem. Taki odpowiednik Harlekina.

Właśnie o to chodzi - ta kobieta w ogóle nie umiała sobie znaleźć tu
miejsca! Gdyby powiedziała- chcę robić to i to albo może nawet zrobiła coś
dla siebie - ale ta sierota po prostu narzekała... wiecznie i
niestrudzenie...

> -------------- jasne, ale gdzie miejsce na to, co ona kochala ? i lubila?
> pamietasz gdzies takie fragmenty ? ..

Zadziwiasz mnie...
W książce jest to wyraźnie dane do zrozumienia -ta kobieta NIE MIAŁA żadnych
zainteresowań. Pragnęła tego, czego nie miała. Zawsze wydawało się jej, że
to, czego nie ma - da [może jej dać - i TYLKO to może jej dać] szczęście.
Tymczasem prawda jest taka, że to były złudzenia. Ona _żyła_ złudzeniami.
Książka jest w dużej mierze tendencyjna - pokazuje bardzo łatwy do
odczytania morał [w tym konkretnym wątku]:
Na tę samą rzeczywistość można patrzeć dwojako...
pierwsze spojrzenie - Bogumiła, który bral wszystko tak, jak jest i już.
drugie - Barbary, który widziała wszystko w czarnych kolorach i naoprawdę
nie umiała żyć, korzystać z życia, zawsze była z jakiegoś powodu
niezadowolona i nie było sposobu, by uczynić ją szczęśliwą.


przypomina mi się cytat:
'z dwojga ludzi patrzących na świat przez więzienne kraty jeden widzi tylko
błoto - drugi gwaizdy'
Coś w tym jest.


Dodajesz Barbarze nie jej cechy. Być może gdyby Barbara była inna, gdyby
rzeczywiście było tak, że życie na wsi ją nie pociągło, a została niejako
zmuszona, by tu trwać... gdyby miała jakąś pasję, hobby, gdyby w istocie
przegrała coś przez Bogumiła - może wtedy współczułabym jej...

pozdrawiam serdecznie



--
Różyczka
------------------------
"Jestem odpowiedzialny za swoją różę - powtórzył Mały Książę, aby
zapamiętać"
www.republika.pl/la_rose_




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-13 18:30:47

Temat: Re: Re:Noce i dnie - bylo Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
Od: "Różyczka" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ewa" <p...@g...pl> wrote


> -------------- wydaje mi sie, ze stopniowo Barbara i Bogumil oddalali sie
od
> siebie , mieli coraz mniej wspolnych, paskjonujacych ich oboje spraw -
> Bogumila coraz bardziej pochlaniala praca.pracoholik...wracal zmeczony i
> zaabsorbowany swoimi problemami - Barbara miala inne ciagoty - troche
> romantyzmu, troche ''towarzystwa'' i bywania...

A pamiętasz chociaż, jak ona przeżywała każde 'bywanie'?
Ewuniu - przeczytaj ty tę książkę raz jeszcze, co?
Mam bowiem wrazenie, jakbys mowila o czyms, co bardziej sobie wyobrazilas,
niz pamietasz....
Barbara chciala sie pokazywac, ale strasznie sie przejmowala [a co powiedza,
a jak wypadnie ona, Bogumil....]
Z tego co pamietam bawila sie rzeczywiscie siwetnie.. - jak sobie wypila..

i chyba - mimo wszystko -
> troche wiecej czasu tzw. wolnego i inne pomysly na jego spedzanie.

Pomysly? Podaj konkrety - na litosc - odwolaj sie do ksiazki...

> Czy malkontentka? nielatwo zyc z pracoholikiem - przeciez to zycie bylo
> coraz bardziej podporzadkowane jego sprawom, ktore - pozornie - byly
> wspolne.

? zawsze robil to, co sobie zazyczyla, Ewuniu. Pragnal jak nikt jej
szczescia....
Chciala - wyprowadzila sie od niego. Zamieszkala w miescie... - byla
szczesliwsza?
NIE.
Pamietasz moze jak miala raz okazje spotkac sie ze swym ukochanym z lat
mlodosci?
Nie poszla. Jak myslisz, czemu? Bala sie, po prostu zrozumiala, ze prysnie
wszystko to, czym zyla, ze bedzie musiala przyznac przed soba, ze to tylko
glupie mlodziencze zauroczenie, ktore nie bedzie juz takie cudne w
rzeczywisrosci.. i - ojejku - okazaloby sie jeszcze, ze na prozno sie
'umartwiala' przez te wszystkie lata.....



> Kochali sie - niewatpliwie, ale zaczeli sie mijac....
????
Nie, Ewuniu. Nie kochali sie. Niewatpliwie.
On ją kochal. Niewatpliwie. Ona - przywykla do niego. Przywiazala sie
[calkiem 'bezwiednie'. A potem po prostu zostala pustka. [stad rozpacz po
smierci] Dopeiro wtedy zdala sobie bowiem sprawe, ile on dla niej znaczyl..


Moze stad to uczucie
> niespelnienia i niezaspokojenia -

Uczucie niespelnienia i niezaspokojenia wynikalo z jej charakteru - tylko
iwylacznie.
Kobieta, ktorej sie wydaje, ze jest powolana do 'wyzszych celow', ale
jednoczesnie kobieta, ktora nic nie potrafi zrobic...
Nie umie. Taki slomiany ogien...
-also - malkontentka...

pozdrawiam

--
Różyczka
------------------------
"Jestem odpowiedzialny za swoją różę - powtórzył Mały Książę, aby
zapamiętać"
www.republika.pl/la_rose_






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-13 19:11:51

Temat: Re: Re:Noce i dnie - bylo Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
Od: "Ewa" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Różyczka" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Ewuniu - przeczytaj ty tę książkę raz jeszcze, co?
> Mam bowiem wrazenie, jakbys mowila o czyms, co bardziej sobie wyobrazilas,
> niz pamietasz....
------------- OK Rozyczko, wroce do ksiazki - i podejme rozmowe, gdy bede
mogla podeprzec sie konkretnymi cytatami. Moze masz racje..... a ja patrze
na to z wlasnej perspektywy....za bardzo - bo w koncu lekture jakos tam
przepuszcza sie przez siebie. W sumie, to jestem ciekawa jak ja obecnie
odbiore - faktycznie czytalam ja wiek i dwa wieki temu.
Klaniam Ci sie Rozyczko - Ewa
''''''''''''''''
" Dzika Rozo - swiecisz przez mrok..."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-15 13:11:48

Temat: Re: Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
Od: "Agnieszka Doliwa" <d...@p...bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Łęcka miala swoj gust i za to jej winic nie mozna, nikt nie ma obowiazku
nikogo kochac. To Wokulski byl pusty - bo zakochal sie tylko w jej urodzie,
no i moze tym wszystkim co wiazalo sie z urodzeniem szlacheckim.
Użytkownik <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2d7haxlsv.fsf@pierdol.ninka.net...
> "hans1" <h...@p...onet.pl> writes:
>
>
> > Czy można zasłużyć na miłość? Co takiego miał Starski, że Łęcka na niego
> > leciała?
>
> Zasluzyc na milosc? Jeszcze takiego cudu to nie widzialam. Ale nie
> wiem, moze istnieje..
>
> Starski (o ile lalke pamietam) mial Lecka daleko w d. no i byl typowym
> bawidamkiem.
> A ze ona pusta i glupia to ja to rajcowalo... godni siebie byli.
>
> PS: tylko prosze mnie nie linczowac za takie zochydzanie naszej
> sztandarowej literatury ;)
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
> http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-15 23:04:07

Temat: Re: Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Agnieszka Doliwa" <d...@p...bg.univ.gda.pl> writes:

> Łęcka miala swoj gust i za to jej winic nie mozna, nikt nie ma obowiazku
> nikogo kochac. To Wokulski byl pusty - bo zakochal sie tylko w jej urodzie,
> no i moze tym wszystkim co wiazalo sie z urodzeniem szlacheckim.

no.. dawno juz czytalam te ksiazke ale nie przypominam sobie, zeby
Woklulski *zakochal sie tylko w jej urodzie*
jego problem polegal na tym ze zakochal sie raczej w obrazie
Leckiej jaki sobie wyimaginowal w swej glowie.
a ten obraz byl bardzo idealistyczny.

natomiast Lecka niestety (tak wynika z opisow w ksiazce) byla po
prostu glupia - co oczywiscie wcale nie pociaga za soba wniosku ze
kogos tam musiala kochac badz nie.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rozwazania o zyciu
jak porozumieć się w łóżku?
Atrakcyjność wzajemna
Atrakcyjność wzajemna
Temat pracy magisterskiej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »