Opiszę sobie pewne rzeczy, aby się im przyjrzeć, ciekawe do czego to
mnie doprowadzi.
Słyszy się że w demokracji trzeba walczyć o demokrację, czyli jest
niestabilna i trzeba godność ludzką wypróbowywać. Patrzy obecnie świat
z niepokojem na świat, co chwila widzimy próby dyktatorskie,
autorytane, nie tylko poza europą, nasilają się też w samej europie i
dlatego mamy powyższe wytłumaczenie. Ja mam wrażenie iż to jedynie
zaciemnianie obrazu, że właśnie nie ma demokracji jak non stop trzeba
ją tworzyć od podstaw, że to założenie że wszyscy jesteśmy równi i
mamy prawa identyczne , nie pasuje do sytułacji i przy błędnej
definicji rzeczywistość rozsadza definicję. Świat się rozłożył na
autorytaryzm i wolność szanowania innego człowieka. Non stop widzimy
tą walkę, jak w gwiezdnych wojnach, imperium , ciemna strona mocy i
jasna strona mocy, gdzie dyktatura zwalcza , prawa ludzkie i ich
wolność. Obecnie imperium zła to katolicyzm i Islam , jak też
dyktatury pomniejsze , a z drugiej strony prawa człowieka i godność, z
jego indywidualizmem i wolnością, czyli taka rzecz jak demokracja.
Kiedyś imperium zła to też Hitler i Stalin, wszystkie wymienione to
autorytaryzmy. Autorytaryzmy zawsze kończą się zniewoleniem ludzi,
niszczeniem praw, mordowaniem . I teraz jak przyjrzymy się gdzie te
autorytaryzmy powstały to zobaczymy jedno, najważniejsze. Katolicyzm-
religia dołu społecznego, ortodoksyjny Islam- dół społeczny, Hitler-
dół społeczny, Stalin-dół społeczny. Tak więc demokracja nie przyjmuje
chierarchi i dlatego ciągle walczy, bo każdemu daje prawa.