Ludzka milosc, czyli wiecej Audena

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-10-09 22:32:10

Temat: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Prawie wszystkie nasze znajomosci zaczynaja sie i wiekszosc z nich trwa
jako formy wzajemnego wykorzystywania sie, wymiany umyslowej lub fizycznej,
a koncza sie, gdy wyczerpuja sie zasoby jednej lub obu stron.

Lecz jesli istniejacy czesto zarodek prawdziwej bezinteresownej milosci ma
sie rozwinac, nieodzowne jest udawanie przed soba i innymi, ze jest on
silniejszy i bardziej rozwiniety niz w rzeczywistosci, ze jestesmy mniej
samolubni, niz jestesmy. Stad spustoszenie spoleczne, jakiego dokonuje
paranoik, który tak dalece nie toleruje mysli o obojetnosci, ze dzieli ludzi
na dwie klasy: kochajacych go dla niego samego i nienawidzacych go z tego
samego powodu.

Zrób paranoikowi uprzejmosc w rodzaju zaplacenia za niego rachunku
hotelowego w obcym miescie, kiedy on nie dostal jeszcze swoich pieniedzy, a
wezmie to za wyraz osobistego uczucia - nigdy nie powstanie w jego glowie
mysl, ze móglbys to zrobic ze zwyklego poczucia obowiazku wobec rodaka w
potrzebie. Wraca wiec po wiecej, dopóki twoja cierpliwosc sie nie wyczerpie,
wówczas nastepuje awantura i czlowiek ten odchodzi w przekonaniu, ze jestes
jego osobistym wrogiem. Pod tym wzgledem ma racje o tyle, ze trudno jest nie
czuc nienawisci do osoby tak jasno ukazujacej nam, jak niewielka jest nasza
milosc dla innych."

W. H. Auden

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-10-09 23:12:17

Temat: Re: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "porte-parole" <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Saulo <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9pvtp1$565$...@n...tpi.pl...
> "Prawie wszystkie nasze znajomosci zaczynaja sie i wiekszosc z nich trwa
> jako formy wzajemnego wykorzystywania sie, wymiany umyslowej lub
fizycznej,
> a koncza sie, gdy wyczerpuja sie zasoby jednej lub obu stron.
>
> Lecz jesli istniejacy czesto zarodek prawdziwej bezinteresownej milosci ma
> sie rozwinac, nieodzowne jest udawanie przed soba i innymi, ze jest on
> silniejszy i bardziej rozwiniety niz w rzeczywistosci, ze jestesmy mniej
> samolubni, niz jestesmy. Stad spustoszenie spoleczne, jakiego dokonuje
> paranoik, który tak dalece nie toleruje mysli o obojetnosci, ze dzieli
ludzi
> na dwie klasy: kochajacych go dla niego samego i nienawidzacych go z tego
> samego powodu.
>
> Zrób paranoikowi uprzejmosc w rodzaju zaplacenia za niego rachunku
> hotelowego w obcym miescie, kiedy on nie dostal jeszcze swoich pieniedzy,
a
> wezmie to za wyraz osobistego uczucia - nigdy nie powstanie w jego glowie
> mysl, ze móglbys to zrobic ze zwyklego poczucia obowiazku wobec rodaka w
> potrzebie. Wraca wiec po wiecej, dopóki twoja cierpliwosc sie nie
wyczerpie,
> wówczas nastepuje awantura i czlowiek ten odchodzi w przekonaniu, ze
jestes
> jego osobistym wrogiem. Pod tym wzgledem ma racje o tyle, ze trudno jest
nie
> czuc nienawisci do osoby tak jasno ukazujacej nam, jak niewielka jest
nasza
> milosc dla innych."
>
> W. H. Auden
>
>
..............celowo nie wyciąłem, za co sorry, ale piszac odp. mam przed
oczami ostatni akapit.
a odp. brzmi...moja cierpliwosc wlasnie sie wyczerpala...
moja milosc dla innych tez...
pozdrawiam.
pp.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-10-09 23:17:13

Temat: Re: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9q005u$g2d$...@s...rmf.pl, porte-parole at p...@p...fm
wrote on 10-10-01 1:12:

>>
> ..............celowo nie wyciąłem, za co sorry, ale piszac odp. mam przed
> oczami ostatni akapit.
> a odp. brzmi...moja cierpliwosc wlasnie sie wyczerpala...
> moja milosc dla innych tez...
> pozdrawiam.
> pp.

ech ta jesien:(((
przepraszam, ale to juz koniec slow
bo tego sie nie da wyrazic slowami:(
Jo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-10-10 08:46:40

Temat: Odp: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna
> ech ta jesien:(((
> przepraszam, ale to juz koniec slow
> bo tego sie nie da wyrazic slowami:(
> Jo.

hmmm...
ech ta jesień
:-(((
eTaTa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-10-10 09:02:53

Temat: Re: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna w news:B7E95219.1EA71%chironia@poczta.onet.pl...
(...)

> > a odp. brzmi...moja cierpliwosc wlasnie sie wyczerpala...
> > moja milosc dla innych tez...
> > pozdrawiam.
> > pp.
>
> ech ta jesien:(((
> przepraszam, ale to juz koniec slow
> bo tego sie nie da wyrazic slowami:(
> Jo.

Nie traćmy nadziei!!!
Wimo katastroficznych sądów, czarnych perspektyw, polaryzacji nie do końca szczerych,
eksploracyjnych wizji kontaktów międzyludzkich, jakie nam W. H. Auden palcami Saulo
funduje...,
warto wczuwać się w pozytywne wibracje, szukać sensu właśnie w kontakcie z drugim
człowiekiem - za każdym razem innym, ewoluującym, błądzącym często.
A próba zrozumienia ponad grupą, na bazie bezpośrednich kontaktów alchemicznych,
przeżytych emocji, z założenia prowadząca do utrwalenia 'super grupy', lekceważenia
niewtajemniczonych... jest bardzo ciekawym zjawiskiem, ale prowadzącym jednak do
izolacji. Nie zawsze "pożądanych".
Tu prosi się gloryfikacja postawy Eryka, który już nie raz mówił o zbiorowości
otwartej
dla wszystkich i tym właśnie mocnej...

Joanno, jeszcze raz powiem - nie było w mych zamiarach cienia złośliwości. Być może
ma rację Mania mówiąc o gafach - ja je też popełniam... Wybacz.
Bądź pozdrowiona i uśmiechnij się.

serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
PS. prawdopodobnie na news.tpi widzimy tylko część postów - była awaria.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-10-10 20:52:14

Temat: Re: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "ambe" <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

No wlasnie , to chyba cytat ...ale niezle , naprawde na wysokim poziomie

Adam ambe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-10-11 11:37:32

Temat: Re: Ludzka milosc, czyli wiecej Audena
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> "Prawie wszystkie nasze znajomosci zaczynaja sie i wiekszosc z nich trwa
> jako formy wzajemnego wykorzystywania sie, wymiany umyslowej lub
fizycznej,
> a koncza sie, gdy wyczerpuja sie zasoby jednej lub obu stron.

Jezeli mam cos dodac od siebie. Z powyzszym sie nie zgodze :)
Znajomosc jako "wzajemne wykorzystywanie", he!
A jak by miala wygladac "czysta znajomosc"?
Ze dajemy komus cos, za nic?
Przeciez dawaniem tez zadawalmy siebie!

A gdy "zasoby sie wyczerpia" to sie rozstajemy??
Guzik, z tego co widze, dluzsze przyjaznie
(a nie znajomosci w interesach, ktore z regoly sa dla naszego "zysku")
kancza sie raczej awantura niz "wyczerpaniem zasobow".

=========

Ale.... sytuacje o "paranoiku rozumiem",
bo ... sam tak troche jakby robilem (oooooo! :-) )
Ale mini-mini, moze inaczej, "mialem takie mysli",
ale nie bylem na tyle bezczelny, zeby
wmawiac komus wine, zawsze czulem ze "wina"
jest jednk po mojej stronie.
[szkoda, zwalic wine jest bardzo wygodnie i mialbys i spokoj i winnego ;-) ]

A czemu sie tak robi (jak ten paranoik)?
To... "dawne skrzywdzenie", ze ktos czegos nie dal.
"Paranoik" czuje, ze nie dostanie tego co chce...
Nage ktos cos daje i ... paranoik jest
w pozytywnym szoku,
ale ... zaczyna czaic sie u niego watpliwosc,
ze "dostal przez przypadek",
wiec musi jeszcze raz "przetestowac" darczynce,
czy napewno... czy napewno...
Czy napewno jeszcze raz cos od kogos dostane?
I jeszcze raz... poprosze!

Po prostu, "paranoik" chce przerobic moment
kiedy wreszcie ktos mu czegos nie da (!!!),
chce przerobic ten potworny moment krzywdy,
niewyobrazalnej krzywdy...
Strach, ze ktos moze w koncu odmowic jest przerazajacy,
ale z drugiej strony chce on "testowac darczyncow"
i zostawac odrzuconym.

To tak jak ten co ma lek wysokosci,
ma _rownoczesnie_ mysli zeby rzucic sie w przepasc.

A "darczynca" daje sie wciagac w ta rozpacz,
dostaj role "kata", "tego ktory w koncu nie da",
do tego zmierza paranoik!
Ale darczynca, moze troche pomoc... i moze
sie troche uchronic przez "przelaniem winy".
Ufff, ciezkie to wszystko...
Zdrufka, Duch