| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-01-24 11:48:49
Temat: MAKLOWICZ W SZKOCJI... Cudze chwalicie - polskiego nie znacie. Górale z Karpat czy górale
szkoccy mają dość podobne wyżywienie. Ziemniaki i brukiew, owsianka. Ogólnie
to, co wyrasta w górach.
Nasza rzepa (brukiew, karpiel) dawniej jadana i po wojnie obrzydzana
ludziom jako podstawa obozowego menu, a ratująca życie ludziom, dzięki temu,
że to cudowna roślina kapustna. Rośnie nawet na słabych ziemiach dając duży
plon. Oczywiście jak wszystkie kapustne lubi ziemie żyzne i dopiero wtedy
niewielki kawałek ziemi pokazuje swoją moc...
Jadałem od dziecka i żółtą i białą. Ziemniaki ugotowane i ubite z
tłuszczykiem i przysmażoną cebulką i brukiew pokrojona w kostkę i ugotowana
na wodzie lub z mlekiem, podbita śmietaną i mąką - jako dodatek do ziemiaków
lub nawet jedzona z chlebem. Pychotka - jak marchewka z groszkiem. Jadałem
gotowaną z mlekiem i podbitą śmietaną z mąką lub roztrzepanym jajkiem
(-mi)...
Ziemniaki starte i zrobione z nich kluski - zwane u Łemków w dawnych
latach "mordoniami" - dlatego, kto się ojadł bez miary - tego brzuch
narzekał - morduwał) można ze słoninką (boczusiem) usmażoną z cebulką, albo
ugotowane - nieodcedzało się z kluszczanki, tylko dolewało wrzącego mleka i
dodawało łyżkę masła na talerz.
Ogólnie jedzenie przez niektórych uważane za jedzone przez biedotę, ale
w czasach wojny wszyscy to jadali bez wstydu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-01-27 05:41:53
Temat: Re: MAKLOWICZ W SZKOCJI...Czy nasi górale leją herbę do owsianki tak jak szkoccy whisky ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |