Data: 2003-03-02 19:54:12
Temat: MNIEJ SYMPATYCZNI W SIECI - DLACZEGO ?
Od: "d.v." <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dlaczego ludzie w sieci są mniej sympatyczni?
http://www.swiatpsychologii.pl/ksiazki/psych-interne
t.html
Internet zmienia świat i relacje panujące pomiędzy ludźmi - niektórzy widzą w nim
współczesną Sodomę - siedlisko zarazy,
która niepohamowanie rozprzestrzenia się na cały świat. Inni, widzą w nim zbawienie
ludzkości i nadzieję na ogólny wzrost
dobrobytu. Niewiele jeszcze natomiast wiemy o tym, jak internet wpływa na psychikę i
zachowania ludzi. Co dzieje się z
ludźmi, którzy siedzą za monitorami komputerów? Czy stają się nieśmiałymi odludkami,
którzy poza siecią nie potrafią odezwać
się do nikogo? A może stają się nieczułymi osobnikami, dla których drugi człowiek nic
nie znaczy?
Chłodny i nieprzyjemny...
Ani jedno, ani drugie - twierdzi Patricia Wallace, autorka wydanej przez Dom
Wydawniczy Rebis książki pt. "Psychologia
internetu" - internet nie jest ani zbawieniem, ani potworem, jest narzędziem, które
daje dostęp do ogromnych zasobów
informacji i przede wszystkim pozwala poznawać się i rozmawiać ludziom, którzy nie
poznaliby się nigdy w realnym życiu. Jest
to jednak inne poznawanie i inne rozmowy niż w kontaktach "twarzą w twarz". Nie
widzimy naszego rozmówcy, nie wiemy, jak
wygląda, ile ma lat i często nie jesteśmy nawet pewni jego płci. Jak w takim razie
możemy sobie wyrobić zdanie na jego temat?
Tylko na podstawie napisanych przez niego słów. Patrice Wallace twierdzi, że ludzie w
internecie są spostrzegani jako
bardziej chłodni, rzeczowi i mniej sympatyczni niż są w rzeczywistości. Ich słowa
docierają do nas z całą swoją dosłownością,
bowiem nie kryje się za nimi uśmiech, miły gest czy rozbawione iskierki w oczach.
Widzimy słowa, które znaczą to, co znaczą.
Stąd popularność emotikonów, czyli buziek, które dodają wiadomościom rumieńców.
Możemy za ich pomocą wyrazić takie podstawowe
uczucia, jak radość, smutek, zdziwienie czy konsternację.
Siła pierwszego wrażenia
Mówi się często, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie. I jest to często prawda,
ponieważ ludzie jak najszybciej pragną
włożyć poznaną osobę do szufladki z odpowiednią nazwą, np. nudziarz, jajcarz, smutas
czy interesujący gość. Powziąwszy raz
określone przekonanie, nie mamy ochoty go zmieniać, chociażby dlatego, żeby nie wyjść
na osobę, która nie zna się na
ludziach. W internecie pierwsze wrażenie jest bardzo istotne, ponieważ zazwyczaj nie
mamy ani ochoty, ani czasu, aby poznawać
drugą osobę na tyle, aby to zdanie zmienić - po prostu klikamy myszką i już
rozmawiamy z kimś innym.
Ach, być kobietą
Internet pozwala stać się kimś innym: nastolatek może stać się czterdziestolatkiem, a
mężczyzna kobietą. Wallace pisze, że
zmiana płci z męskiej na żeńską jest w sieci częstym zjawiskiem. Kobiety są
traktowane na sieci z większą uwagą i atencją,
stąd wielu mężczyzn o nieuświadomionych tęsknotach homoseksualnych pragnie choć na
chwilę stać się nimi. Podawanie się za
kobietę jest jednak źle widziane w sieci. Szczególnie rozsierdza to tych, którzy
adorowali, flirtowali czy wręcz molestowali
te rzekome kobiety. Czują się oszukani, bo ich nadzieje na wirtualną, czy nawet
rzeczywistą randkę spaliły na panewce.
Wszyscy myślą tak samo
Według mnie najciekawsze rozdziały traktują o grupach i pomaganiu w internecie. Firmy
żywią wiele nadziei, co do możliwości
wykorzystania sieci przez grupy robocze. Wówczas uczestnicy mogliby rozwiązywać
najróżniejsze problemy dyskutując poprzez
sieć i w ogóle nie widząc się na oczy. Jakaż byłaby to oszczędność czasu i energii!
Niestety, praca w zespole niesie za sobą
dosyć poważne zagrożenie - ludzie w sieci mają tendencję do ignorowania wypowiedzi
niezgodnych z ich wypowiedziami. Dzieje
się tak, ponieważ w sieci zachodzi zjawisko polaryzacji grupowej, tzn. ludzie mają
skłonność do przychylania się ku jednemu
ze skrajnych stanowisk. Zatem jeśli w grupie internetowej dyskutującej o karze
śmierci, większość uczestników jest od
początku za jej przywróceniem, to najprawdopodobniej grupa jako całość podejmie
decyzję o jej przywróceniu. Głosy przeciwne
będą "wołaniem na puszczy" i większość nie będzie ich słuchać. Mniejszość nie zdoła
ich przekonać do zmiany zdania. Dlaczego
tak się dzieje? Dlaczego w grupach "twarzą w twarz" uczestnicy poświęcają więcej
uwagi opiniom niezgodnym z ich poglądami?
Jest to kwestia rachunku zysków i strat - powiedzieć "nie" w grupie bezpośredniej
zdarza się rzadziej, ponieważ wymaga
odwagi, i przez to jest uważniej wysłuchiwane. Natomiast powiedzenie "nie" w
internecie jest znacznie prostsze - nikt nas nie
widzi i nam nie zagraża.
Internetowa psychoterapia
No i wreszcie pomoc - rozdział ten zainteresował mnie szczególnie, ponieważ sam
jestem zaangażowany w działalność pomocową w
sieci. Okazuje się, że ludzie w rozmowach na sieci są bardziej szczerzy niż w
osobistych rozmowach z psychoterapeutą. Na
przykład, pacjenci z centrum leczenia alkoholizmu, z którymi wywiad przeprowadzany
był za pomocą komputera, przyznawali się
do spożycia alkoholu o 30 proc. większego niż pacjenci, z którymi wywiad
przeprowadzali terapeuci. Pacjenci również chętniej
opowiadają o swoich problemach seksualnych przez komputer niż podczas rozmowy
osobistej z terapeutą. Szczególnie ważną rolę
odgrywają sieciowe grupy wsparcia, w których internauci pomagają sobie nawzajem. Już
samo znalezienie osoby mającej podobne
problemy może być czynnikiem terapeutycznym, nie mówiąc już o tym, że pomaga samo
pisanie o swoich problemach i wysyłanie
listów do grupy.
Podsumowując, książka Patricii Wallace jest pierwszą na polskim rynku próbą opisania
fenomenu relacji międzyludzkich w
internecie. Autorka, rozdział po rozdziale omawia wszystkie zagadnienia klasycznej
psychologii społecznej w kontekście sieci.
Pisze o tożsamości, maskaradach, grupach, konfliktach, agresji, sympatii,
pornografii, uzależnieniach i innych zjawiskach, z
którymi spotyka się każdy korzystający internauta.
|