| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-30 03:21:45
Temat: Mam problemTeraz ja przyszedłem się pożalić.
Otóż poznałem dziewczynę. Jest fajna super nam się spędzało czas
razem. Wszystko było dobrze gdy tak jakby z wstydem wyznała przy końcu
spotkanie o swojej religi.
Teraz rozmawiaiśmy ze sobą i okazuje się że będzie ciężko z
zaakceptowaniem mnie przez ludzi ze zboru...
Cholera mnie wzieła... ona jest Świadkem Jehowy a ja facetem bez
religii... ona mam z tym problemy i z tym że ona jest czysta a ja miałem
w przeszłości kobiety. Tu zaczeły się schody i nie wiem czy z tego
coś może być. Nigdy w życiu nie zostanę ŚJ.... chociaż toleruję ją i to
w co wierzy i robi...
Czy to prawda że śj widzą wszystkich że są źli co nie naeżo do ich
zboru?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-30 08:01:33
Temat: Re: Mam problemOn Thu, 30 Dec 2004, Jesus wrote:
> Czy to prawda że śj widzą wszystkich że są źli co nie naeżo do ich
> zboru?
pojdz do zboru i zapytaj - tak jest najprosciej
P.
--
Piotr Kasztelowicz <P...@r...am.torun.pl>
http://www.am.torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-30 12:21:37
Temat: Re: Mam problemDnia czwartek 30 grudzień 2004 09:01 grupowicz Piotr Kasztelowicz
napisał(a):
> pojdz do zboru i zapytaj - tak jest najprosciej
>
Oj, nieprawda. Swiadkowie Jehowy korzystaja z utartych szlakow myslowych,
ktore nie pozwalaja im byc krytycznym wobec siebie(siebie jako ludzi
wyznajacych jedyna sluszna religie). Znalem paru Swiadkow Jehowy ale zaden
z nich nigdy niepolasil sie na odrobine krytyki wobec wlasnej religii -- bo
ona jest najcudowniejsza. A ja bedac realista jakos nie moge uwierzyc w to,
ze istnieje cos takiego jak "ideal".
No, ale teraz dazac do maksymalnego splycenia zagadnienia:
Swiadkowie Jehowy bazuja na pismie swietym, niejednokrotnie je cytuja, choc
bardzo czesto przeinaczaja, jednak zadna religia pretendujaca do miana
powaznej i liczacej sie nie odrzuci pelnych milosci slow ewangelii.
Wiec nalazy chyba uwazac, ze milosc czlowieka do drugiego czlowieka jest
najwazniejsza, i to ona powinna byc na pierwszym miejscu.
Jezeli zbor nie akceptuje takiej milosci i odrzuca ja, traktuje jaka
grzeszna, to chyba kazdy rozsadny czlowiek powinien zanegowac prawosadnosc
takiego zboru (jezeli naturalnie prawdziwie kocha).
* zalozylem, ze wartosci zawarte w ewangelii sa uniwersalne dla wszystkich,
tzn., ze blizni = kazdy czlowiek; to wazne rozroznienie, bo nie wszyscy
chrzescijanie tak to rozumieja.
pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |