« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-08-13 03:31:45
Temat: Manga-kultura japońskaKrzywiecki to chyba twoje klimaty, bo pisałeś, tak mi się wydaje że interesuje ciebie
ta kultura.
http://www.youtube.com/watch?v=c5v28jO46DE&feature=y
outube_gdata_player
https://www.youtube.com/watch?v=frgdpSEr50k&feature=
youtube_gdata_player
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-08-13 06:19:38
Temat: Re: Manga-kultura japońskaLaL wrote:
> Krzywiecki to chyba twoje klimaty, bo pisałeś, tak mi się wydaje że
> interesuje ciebie ta kultura.
>
>
> http://www.youtube.com/watch?v=c5v28jO46DE&feature=y
outube_gdata_player
>
>
> https://www.youtube.com/watch?v=frgdpSEr50k&feature=
youtube_gdata_player
To Chiron powinien obejrzeć... Niektórzy katolicy mają w ogóle spaczone
pojęcie o zenie i jego pochodnych w kulturze światowej. Dzisiaj znalazłem w
sieci książkę pewnego znanego księdza radiestety z późnego PRL (lata 80-te)
i chyba to w niej pojawiły się po raz pierwszy te błędy co do kultur
Wschodu, które kafflikarnia powtarza bez zajrzenia do źródeł jako tezy
propagandowe. Że to jest siedlisko wszelakiej zdrady i rozpusty, sodomia i
gomoria. Nie trafi na mojego gryzonia ;)
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-08-13 06:24:19
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron i tak nie zrozumie że organizacje katolickie prześladują japańską kulturę w
polsce. Jak masz na filmie, ludzie zmienili temat na ten temat a w organizacjach
katolickich nadal wieczna nienawiść, demagogia, oszołomstwo. Tu ciekawe jest jak
podobno w demokratycznej polsce bezkarne organizacje katolickie mogą tak niszczyć
firmy zajmujące się kulturą japoni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-08-13 07:55:29
Temat: Re: Manga-kultura japońskaUżytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:kucc4q$u2l$1@node1.news.atman.pl...
> LaL wrote:
>
>> Krzywiecki to chyba twoje klimaty, bo pisałeś, tak mi się wydaje że
>> interesuje ciebie ta kultura.
>>
>>
>> http://www.youtube.com/watch?v=c5v28jO46DE&feature=y
outube_gdata_player
>>
>>
>> https://www.youtube.com/watch?v=frgdpSEr50k&feature=
youtube_gdata_player
>
> To Chiron powinien obejrzeć... Niektórzy katolicy mają w ogóle spaczone
> pojęcie o zenie i jego pochodnych w kulturze światowej. Dzisiaj znalazłem
> w
> sieci książkę pewnego znanego księdza radiestety z późnego PRL (lata
> 80-te)
> i chyba to w niej pojawiły się po raz pierwszy te błędy co do kultur
> Wschodu, które kafflikarnia powtarza bez zajrzenia do źródeł jako tezy
> propagandowe. Że to jest siedlisko wszelakiej zdrady i rozpusty, sodomia i
> gomoria. Nie trafi na mojego gryzonia ;)
>
Czy podpisujesz się pod tym reportażem? Przecież to propaganda w czystej
postaci! Co konkretnie zarzuca się festiwalowiczom? Co jest nieprawdą-
dlaczego padały te zarzuty- i zostały przyjęte przez sąd- etc?
Jeśli chodzi o buddyzm- to ja się jeszcze raz spytam: czy buddyzm uznaje
zło? Czy je potępia? Czy twierdzi, że idący drogą arymaniczną też może
zaznać oświecenia- i spalić swoją Karmę?
--
--
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2013-08-13 09:54:21
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron wrote:
> Czy podpisujesz się pod tym reportażem? Przecież to propaganda w czystej
> postaci! Co konkretnie zarzuca się festiwalowiczom? Co jest nieprawdą-
> dlaczego padały te zarzuty- i zostały przyjęte przez sąd- etc?
> Jeśli chodzi o buddyzm- to ja się jeszcze raz spytam: czy buddyzm uznaje
> zło? Czy je potępia? Czy twierdzi, że idący drogą arymaniczną też może
> zaznać oświecenia- i spalić swoją Karmę?
Widziałeś film "Kill-Bill" Quentina Tarantino? Kwintesencja japonizującego
popu w wersji gangsterskiej (yakuza) i dark zenu. Przyprawiane aryjskim
urokiem tantrycznej dakini Umy Thurman --- córki prof. Thurmana (miłośnicy
Tybetu będą wiedzieć kto zacz) i junkierskiej nazi-princesy. Po prostu
totalny odlot i nie manga tylko z realnymi aktorami. Nikt nie mówi przecież
o naśladowaniu bezpośrednim czegoś takiego (bo wsztyscy by się zachlastali
mieczami) tylko chodzi o kwestię "najarania" symboliką, efekt
anestezjologiczny. Czły leworęczny wydział buddyzmu też służy de facto do
walki z cierpieniem, a nie do jego zadawania. Poprzez bierną ekspozycję na
symbolikę zła człowiek nabiera nieustraszoności i wprost bestialskiej
odporności na zadawane mu ciosy w życiu realnym. Potocznie mówi się o
"gruboskórności" ;)
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2013-08-13 09:55:23
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron wrote:
> Czy podpisujesz się pod tym reportażem? Przecież to propaganda w czystej
> postaci! Co konkretnie zarzuca się festiwalowiczom? Co jest nieprawdą-
> dlaczego padały te zarzuty- i zostały przyjęte przez sąd- etc?
> Jeśli chodzi o buddyzm- to ja się jeszcze raz spytam: czy buddyzm uznaje
> zło? Czy je potępia? Czy twierdzi, że idący drogą arymaniczną też może
> zaznać oświecenia- i spalić swoją Karmę?
Widziałeś film "Kill-Bill" Quentina Tarantino? Kwintesencja japonizującego
popu w wersji gangsterskiej (yakuza) i dark zenu. Przyprawiane aryjskim
urokiem tantrycznej dakini Umy Thurman --- córki prof. Thurmana (miłośnicy
Tybetu będą wiedzieć kto zacz) i junkierskiej nazi-prinzessy. Po prostu
totalny odlot i nie manga tylko z realnymi aktorami. Nikt nie mówi przecież
o naśladowaniu bezpośrednim czegoś takiego (bo wsztyscy by się zachlastali
mieczami) tylko chodzi o kwestię "najarania" symboliką, efekt
anestezjologiczny. Czły leworęczny wydział buddyzmu też służy de facto do
walki z cierpieniem, a nie do jego zadawania. Poprzez bierną ekspozycję na
symbolikę zła człowiek nabiera nieustraszoności i wprost bestialskiej
odporności na zadawane mu ciosy w życiu realnym. Potocznie mówi się o
"gruboskórności" ;)
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2013-08-13 09:56:38
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron wrote:
> Czy podpisujesz się pod tym reportażem? Przecież to propaganda w czystej
> postaci! Co konkretnie zarzuca się festiwalowiczom? Co jest nieprawdą-
> dlaczego padały te zarzuty- i zostały przyjęte przez sąd- etc?
> Jeśli chodzi o buddyzm- to ja się jeszcze raz spytam: czy buddyzm uznaje
> zło? Czy je potępia? Czy twierdzi, że idący drogą arymaniczną też może
> zaznać oświecenia- i spalić swoją Karmę?
Widziałeś film "Kill-Bill" Quentina Tarantino? Kwintesencja japonizującego
popu w wersji gangsterskiej (yakuza) i dark zenu. Przyprawiane aryjskim
urokiem tantrycznej dakini Umy Thurman --- córki prof. Thurmana (miłośnicy
Tybetu będą wiedzieć kto zacz) i junkierskiej nazi-prinzessy. Po prostu
totalny odlot i nie manga tylko z realnymi aktorami. Nikt nie mówi przecież
o naśladowaniu bezpośrednim czegoś takiego (bo wsztyscy by się zachlastali
mieczami) tylko chodzi o kwestię "najarania" symboliką, efekt
anestezjologiczny. Cały leworęczny wydział buddyzmu też służy de facto do
walki z cierpieniem, a nie do jego zadawania. Poprzez bierną ekspozycję na
symbolikę zła człowiek nabiera nieustraszoności i wprost bestialskiej
odporności na zadawane mu ciosy w życiu realnym. Potocznie mówi się o
"gruboskórności" ;)
PS. Wiesz, na czym polega utwardzanie we wschiodnich sztukach walki?
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2013-08-13 16:22:24
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron
To sobie poszukaj co wypisują bredzący inkwizycją katolicy, zresztą już o tym parę
tygodni temu pisałem i jest tu zamieszczone, czyli zarzucają że kulrura japońska
promuje homoseksualizm, niemoralność, pornografie itd. Całkowite brednie jak
teletubisie homoseksualiści, polegające na psychozie seksualnej gdzie katolstwo przez
wypieranie seksu wszędzie widzi seks . A teraz zamieściłem reportaż na ten temat,
odpowiedź na fanatyzmy katolickiego debilstwa i jaką krzywdę robicie ludziom
zainteresowanym kulturą japońską.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2013-08-13 16:50:59
Temat: Re: Manga-kultura japońskaArmagedon nadchodzi"?
autor: Magdalena Guziak-Nowak
Warsztaty z szycia pluszaków, kuchnia azjatycka, Japan Quiz, a w sali obok panele dla
"fanów psychopatów i ich wąskich źrenic" oraz "praktyczne konkursy", w których
nastoletnie dziewczyny udają lesbijki, a chłopcy homoseksualistów. I to wszystko w
naszych szkołach.
Od ok. 1997 r. odbywają się w Polsce zjazdy miłośników mangi i anime zwane popularnie
konwentami. Na te z reguły dwu-, trzydniowe spotkania przyjeżdża młodzież z całej
Polski. Niektóre konwenty gromadzą nawet do 3 tys. uczestników, w zależności od
podejmowanej tematyki i wielkości bazy lokalowej. Odbywają się głównie w szkołach i
ośrodkach kultury. Są to imprezy odpłatne i z wcześniejszą rezerwacją, weekendowy
udział kosztuje kilkadziesiąt złotych. Szkoły udostępniają też bazę noclegową,
uczestnicy nocują w tzw. sleep roomach na materacach bądź karimatach.
"Ultrakatole" atakują
- Zdarza się, że uczestnicy tych pierwszych konwentów przyjeżdżają dzisiaj na nie ze
swoimi małymi dziećmi - mówi Małgorzata Więczkowska, pedagog. - Moje spotkanie z
mangą (japońskie komiksy) oraz anime (japońskie filmy) rozpoczęło się 12 lat temu.
Wówczas pracowałam w różnych placówkach oświatowo-wychowawczych. Jak zapewne
pamiętamy, w tym okresie bardzo popularne były Pokemony, rynek zalały zabawki,
komiksy, gadżety, gry komputerowe, a także anime w telewizji i film kinowy.Niestety,
w wielu sytuacjach wywoływały one u dzieci bardzo silne emocje, często agresję,
niejednokrotnie dochodziło również do kłótni na tym tle. Miałam wówczas bardzo
przykre doświadczenie z pewnym chłopcem, który ukradł rodzicom 900 dolarów, wymienił
je i kupił za nie wszystkie karty kolekcjonerskie z serii Pokemona. Chciał zostać
Mistrzem Ligi Pokemona. Dlatego postanowiłam przyjrzeć się bliżej temu zjawisku. Co
nasze dzieci tak fascynuje i wciąga? Zaczęłam odwiedzać miejsca, gdzie spotykali się
wielbiciele mangi i anime. Były to m.in. mangowe kafejki, w których można było pograć
w japońskie gry, oglądać anime, czytać komiksy oraz śledzić strony internetowe.
Dziś pani Małgorzata ma na swoim koncie wystąpienia na międzynarodowych konferencjach
i wiele publikacji naukowych podejmujących temat wpływu mangi i anime na dzieci. Po
ukazaniu się jej artykułu w miesięczniku "Wychowawca" fani japońskiej popkultury
nazwali ją "ultrakatolem", a jej naukowe wnioski "zlepkiem o zabarwieniu
demagogicznym". "Nic tylko latać z pochodnią i krzyczeć, że Armagedon nadchodzi!"
Papież kreską mangi
Małgorzata Więczkowska, jako że jest pedagogiem, porusza w swoich publikacjach
problemy wychowawcze. Zwraca uwagę, że w mandze i anime możemy znaleźć sceny agresji
i przemocy, erotykę oraz treści magiczno-okultystyczne. - Nie twierdzę, że cała manga
jest zła, o co mnie wciąż na swoich forach oskarżają fani mangi i anime. Nie mam nic
przeciwko niej, jeżeli jest skierowana do właściwego odbiorcy i właściwie oznakowana,
z czym niestety w Polsce mamy problem. Manga i anime mogą być ubogaceniem, pod
warunkiem że odbiorca potrafi odnieść się do nich krytycznie. Rozsądne podejście do
japońskich animacji może przyczynić się do poznania kultury i obyczajów życia ludzi z
innego kręgu kulturowego.
Na pewno pamiętamy film Pszczółka Maja, bardzo pozytywną i wzruszającą animację,
która powstała na bazie japońskiego scenariusza. Na Światowym Spotkaniu Młodzieży z
papieżem w Madrycie w 2011 r., był rozdawany młodzieży komiks o Benedykcie XVI
narysowany kreską mangi. A więc nie wszystkie animacje i komiksy są negatywne,
wszystko zależy od właściwego wyboru. Warto tu nadmienić, że od kilku lat obserwujemy
wśród fanów mangi i anime wzrost zainteresowania gatunkami yuri i yaoi - to gatunki,
w których fabuła dotyczy związków lesbijskich i gejowskich. Dla niektórych staja się
one sednem ich życia. A to może być już niebezpieczne oraz prowadzić do uzależnień.
Duchowe kalectwo
To właśnie od Małgorzaty Więczkowskiej na szkolnych zebraniach wielu rodziców
dowiedziało się o wspomnianych konwentach. Niedawno po raz pierwszy zetknęła się z
nimi m.in. Anna Kucharska-Zygmunt z Krakowa. Jak przyznaje, pierwszy kontakt z
prezentowanymi tam treściami wywołał szok i przerażenie. - Uświadomiłam sobie, jakie
konsekwencje może przynieść uczestnictwo w tego typu imprezach - mówi psycholog.
Mocno erotyczne filmiki, na których widać odgrywane przez nastolatków scenki z
podtekstem, są ogólnodostępne w internecie. - Młodzi, dojrzewający ludzie kształtują
swoją tożsamość, także seksualną. Sfera, która budzi się w tym okresie, jest wrażliwa
i niedobrze jest, gdy pierwsze doświadczenia z tego obszaru odrywają seks od relacji,
więzi emocjonalnej. Uprzedmiotowianie samego siebie i drugiej osoby nie może pozostać
obojętne dla dorastania do dojrzałości, do odpowiedzialności za siebie i innych.
Epatowanie takimi treściami i czynne branie w tym udziału stępia wrażliwość, uderza w
niewinność, kaleczy i nieodwracalnie rani.
Psycholog zwraca uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. - Kiedy jest atmosfera i
wszyscy się wzajemnie nakręcają, sami na sobie wywierają presję. Nawet jeśli ktoś
odgrywający erotyczną scenkę chciałby się zatrzymać, nie potrafi tego zrobić i jakby
niechcący łamie swoje kolejne bariery. Swoje granice przekraczają także widzowie tych
"spektakli". To tak jak z kinem i teatrem. Gra aktorów na żywo zawsze pozostawia w
widzu trwalszy ślad niż film.
Pieniądze to nie wszystko
Sprawą zaniepokojeni są także nauczyciele i pracownicy kuratorium oświaty. Tych z
Krakowa o problemie poinformowali zmartwieni rodzice. - Jesteśmy w trakcie
załatwiania tej sprawy - deklaruje Wincenty Janowiak, dyrektor Wydziału Nadzoru
Pedagogicznego i Rozwoju Edukacji w Małopolskim Kuratorium Oświaty. - Spotkaliśmy się
z dyrektorami trzech krakowskich szkół, w których w 2012 r. mają się odbyć konwenty.
Przedstawiliśmy zagrożenia, jakie wiążą się z organizowaniem tego typu imprez w
szkolnych murach. To może uśpić czujność opiekunów. Gdy dzieci mówią: "Mamo, tato,
idę na spotkanie do szkoły", rodzice obdarzają daną inicjatywę jakimś zaufaniem.
Podchodzimy do całej sprawy z wielką troską, bo przecież celem szkoły jest nie tylko
edukować, ale i wychowywać. Nie może ona budzić cienia wątpliwości, jej działania nie
mogą być sprzeczne z podstawowymi celami zawartymi w preambule do ustawy o oświacie.
Zgoda na organizację mangowego konwentu, który jest imprezą komercyjną, zasila budżet
placówki. Dyrektor Janowiak podkreśla jednak, że sposób, w jaki szkoły zarabiają
pieniądze, nie jest bez znaczenia. Tak jak w szkolnych murach nie powinny odbywać się
zabawy sylwestrowe i wesela, bo nie wolno na jej terenie spożywać alkoholu, tak nie
należy wyrażać zgody na wszystkie imprezy okołokulturalne. - Niektóre różnice
pomiędzy kulturą polską a japońską są tak istotne, że nie powinniśmy ich powielać -
mówi.
Do 25 stycznia do Małopolskiego Kuratorium Oświaty wpłynęło kilkanaście zażaleń
rodziców. Są one przedmiotem zainteresowania wizytatorów zespołu ds. skarg. - Mamy
już pewne rozeznanie, ale oficjalnie wypowiemy się pewnie za tydzień lub dwa, gdy
poznamy wszystkie okoliczności. Rozważaliśmy z panem kuratorem różne możliwe
działania, ale chcemy podjąć je tak, by nie spopularyzować tego zjawiska. Czasem
chcąc ukrócić niedobre rzeczy, można im zrobić darmową reklamę. Na pewno doprowadzimy
tę sprawę do końca.
"Mangi nie będzie"
Pierwsze efekty działań władz oświatowych już są. W kwietniu ubiegłego roku w Zespole
Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 3 w Krakowie odbył się mangowy konwent
Magnificon IX. Kolejną, "jubileuszową edycję największego mangowego konwentu w
Polsce", zaplanowano na kwietniowy weekend w tym roku. Choć ogłoszenie o nim cały
czas "wisi" w internecie, dyrekcja odwołała imprezę. - W tym roku mangi nie będzie -
stwierdza dyrektor Jerzy Kubieniec. - Co prawda w zeszłym roku byłem na konwencie w
obydwa dni i nie zauważyłem niczego niepokojącego, jednak z drugiej strony trudno
wiedzieć o wszystkim, co odbywa się w 30 salach jednocześnie. Nie mogę potwierdzić,
że w mojej szkole działy się jakieś złe rzeczy, a rodzice moich uczniów nie
protestowali, jednak oglądałem w internecie filmiki z tego typu spotkań i budzą one
moje zastrzeżenia natury wychowawczej - wyjaśnia powody swojej decyzji.
Sushi i konkurs "dla zboczonych"
Okazją do spotkania miłośników kultury japońskiej są natomiast zbliżające się
walentynki. Organizatorzy zapraszają na "trzecią edycję najromantyczniejszego
konwentu pod słońcem". Love 3 odbywa się od 11 do 12 lutego w jednym z wrocławskich
zespołów szkół ku zdziwieniu pani wicedyrektor, która w rozmowie ze mną 26 stycznia
przyznała, że nie słyszała, by w najbliższym czasie w jej szkole miała być
organizowana impreza kulturalna dla tysiąca uczestników. - Wszystko jest ustalone z
dyrektorem szkoły i kierownikiem administracyjno-gospodarczym - przekonuje tymczasem
Aleksandra Skowrońska, jeden z organizatorów konwentu. - Będą pokazy sztuk walki,
ubierania kimono i przygotowywania sushi. Główna atrakcja to cosplay - konkurs form
artystycznych połączony ze sztuką krawiectwa. Uczestnicy przebierają się za ulubione
postaci z mang, anime, filmów oraz gier komputerowych. Cosplay na naszych konwentach
we Wrocławiu oraz Krakowie to jedyne w Polsce tego typu konkursy, których zwycięzcy
pojadą na finał do Londynu reprezentować nasz kraj. Zwyciężczyni pierwszej edycji
Love zajęła drugie miejsce na scenie europejskiej. To jednoznacznie pokazuje, jak
wysoki jest poziom tego konkursu.
Co jeszcze przygotowano dla fanów? M.in. panele o nauce języka japońskiego, historii
Kraju Kwitnącej Wiśni, edukacji i pracy, ale też "konwentowy ślub chwilówkę", gdzie
zakochani mogą wyznać sobie uczucia i konkurs "Randka w ciemno". Zaplanowano też
"Słodki-Kwaśny Ecchi Konkurs" (ecchi to gatunek mangi i anime cechujący się
podtekstami seksualnymi i częstym prezentowaniem kobiet w bieliźnie, wydawnictwa tego
gatunku nie mają ograniczeń wiekowych zarówno w Japonii, jak i w Polsce): "Jesteś
zboczony? Jesteś głodny? Lubisz słodkości? Lubisz niespodzianki? Nie wstydzisz się
ecchi wyzwań? Jeżeli spełniasz powyższe warunki to przyjdź i niech ci ślinka poleci.
Konkurs dla indywidualistów i dla par!"
Potencjalnie oburzonych uspokaja Aleksandra Skowrońska: - To tylko zabawa.
Nie ma tam treści nieprzyzwoitych, jakkolwiek kto je rozumie - przekonuje. - Na
konwencie nie mamy atrakcji przeznaczonych tylko dla osób pełnoletnich. Często na
nasze festiwale razem z dziećmi przyjeżdżają rodzice. Nigdy nie słyszeliśmy od nich
słów skargi, a jedynie słowa uznania.
Duma "ultrakatola"
Organizatorzy zaprosili na konwent także czytelników "Przewodnika Katolickiego" i
zaproponowali naszemu pismu, ku rozbawieniu redaktora naczelnego, współpracę w ramach
patronatu medialnego... Jednak patronatu nad panelami takimi jak "Rogi, zodiak i
zboczone wiadra"czy "o niezwykle popularnej ostatnio serii opowiadającej o
perypetiach pewnego szatańskiego pomiotu, który uczy się, jak zabijać swoich" nie
będzie. Chyba trochę odetchnęłam z ulgą, bo co by było, gdyby ksiądz redaktor kazał
mi zrobić reportaż z takiego wydarzenia? Chętnie bym zobaczyła lekcję nauki języka
japońskiego i ubierania kimono, ale na lesbijskie pokazy nie mam ochoty. To, co
zobaczyłam w internecie, w zupełności mi wystarczy. Jestem "ultrakatolem".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2013-08-13 17:03:44
Temat: Re: Manga-kultura japońskaChiron
Masz artykuł z przewodnika katolickiego, pani katoliczce pokemony zaszkodziły, no ale
wszyscy wiedzą że to nie pokemony jej na psychikę zaszkodziły ale.................co
na ka.....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |