2005- 2007 PiS przeprowadził rewolucję kadrową w stylu niemalże stalinowskim,
usuwając wszystkich kojarzonych z obozem antypisowskim. A dziś zapowiada, że uczyni
to ponownie. Tymczasem media publiczne nie powinny być partyjne. Nie powinny być
pisowskie, tak samo jak nie powinny być platformiane czy eseldowskie, peeselowskie
itd.
Inaczej nie są publiczne, to znaczy nie są forum debaty publicznej, w której na
równych prawach występują przedstawiciele różnych środowisk politycznych,
reprezentujących poglądy różnych grup społecznych i zawodowych.
Moje pokolenie obserwowało tę dewastację w czasach PRL. Obraz polityki i historii był
zakłamany, informacja bieżąca cenzurowana i manipulowana.
Samo hasło mediów "narodowych" kojarzy się tu z Koreą Północną, Rosją Putina czy
Chinami, a nie z demokracją. Stawiajmy na media profesjonalne, odpartyjnione i
pluralistyczne, poddane kontroli obywateli użytkowników, a nie rządu. W demokracji
tylko takie media są potrzebne narodowi.
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2015/10/28/medi
a-narodowe-czyli-pis-owskie/