| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-13 21:09:55
Temat: Mercilon a fibroadenomaWitam,
czy moze jest ktos na grupie (najlepiej fachowiec) ktory potrafi konkretnie
odpowiedziec na pytanie czy jest jakiejolwiek ryzyko zwiazane z
przyjmowaniem Mercilonu przy stwierdzonych zmianach typu fibroadenoma w
piersiach. Lekarze (ginekolog, onkolog) z ktorymi konsultowlam ten problem
nie bardzo umieja odpowiedziec na to pytanie i podaja sprzeczne odpowiedzi.
Pozdrawiam
Magda.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-01-15 02:10:08
Temat: Odp: Mercilon a fibroadenomaNo coz jak rozumiem byla biopsja tego guzka i masz rozpoznanie cytopatologic
zne. No wiec tak ryzyko jest tylko takie ze moze zaczac rosnac i bolec i trz
eba go bedzie usunac. jednak usuniecie nie zalatwia do konca sprawy gdyz ja
mam 3 pacjentki ktore usunely i po jakims czasie znow sie fA pojawilo. Jedne
j to juz po 3 miesiacach od oparacji ale podalismy lecznie hormonalne i na s
zczwecie zniknal ale u 2 nie chce zniknac .Na razie obserwujemy.
Użytkownik Rafał <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:93qfn1$7gi$...@n...onet.pl...
> Witam,
> czy moze jest ktos na grupie (najlepiej fachowiec) ktory potrafi konkretni
e
> odpowiedziec na pytanie czy jest jakiejolwiek ryzyko zwiazane z
> przyjmowaniem Mercilonu przy stwierdzonych zmianach typu fibroadenoma w
> piersiach. Lekarze (ginekolog, onkolog) z ktorymi konsultowlam ten problem
> nie bardzo umieja odpowiedziec na to pytanie i podaja sprzeczne odpowiedzi
.
> Pozdrawiam
> Magda.
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-01-16 21:26:00
Temat: Odp: Mercilon a fibroadenomaPo pierwsze dzieki za zainteresowanie
> No coz jak rozumiem byla biopsja tego guzka i masz rozpoznanie
cytopatologiczne. No wiec tak ryzyko jest tylko takie ze moze zaczac rosnac
i bolec
A czy nie ma ryzyka przemiany zlosliwej? Bo jesli tylko rosnie jako lagodny
fibroadenoma to chyba nie ma az takiego strachu i mozna by brac ewentualnie
te pigulki i pilnie obserwowac
> i trzeba go bedzie usunac. jednak usuniecie nie zalatwia do konca sprawy
gdyz ja mam 3 pacjentki ktore usunely i po jakims czasie znow sie fA
pojawilo. Jednej to juz po 3 miesiacach od oparacji ale podalismy lecznie
hormonalne i na szczwecie zniknal ale u 2 nie chce zniknac .Na razie
obserwujemy.
No wlasnie to tez jest druga zmiana, poprzednia byla usunieta chirurgicznie
a ten guzek pojawil sie okolo roku od operacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |