| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-13 15:46:41
Temat: Migotanie przedsionkowMoj tata leczy sie na migotanie przedsionkow.Ciagle ma zmieniane leki,ale
nie ma poprawy.Mam pytanie,czy to prawda ze czasami nie da sie opanowac
migotania i trzeba z tym zyc?Czy jest to grozne?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-12-13 16:45:39
Temat: Re: Migotanie przedsionkow
Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cpkdfv$e54$1@news.onet.pl...
> Moj tata leczy sie na migotanie przedsionkow.Ciagle ma zmieniane
leki,ale
> nie ma poprawy.Mam pytanie,czy to prawda ze czasami nie da sie opanowac
> migotania i trzeba z tym zyc?Czy jest to grozne?
>
> Magda
To prawda...czasem jest tak że kardiowersja nie pomaga albo robiona jest
zbyt późno i migotanie zostaje na całe życie...
Czy jest to niebezpieczne...hmm...korzystne na pewno nie ale zależy od
tego jakie to migotanie i jak jest znoszone hemodynamicznie...
Pozdrowienia!
Wituś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-12-13 17:05:40
Temat: Re: Migotanie przedsionkow
Użytkownik "Wituś" <w...@N...infinity.net.pl> napisał w wiadomości
news:cpkgv1$2ob$1@serwer.infinity.net.pl...
> To prawda...czasem jest tak że kardiowersja nie pomaga albo robiona jest
> zbyt późno i migotanie zostaje na całe życie...
> Czy jest to niebezpieczne...hmm...korzystne na pewno nie ale zależy od
> tego jakie to migotanie i jak jest znoszone hemodynamicznie...
>
Ech,nie wiem jakie to migotanie i co znaczy hemodynamicznie :(
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-12-13 17:24:17
Temat: Re: Migotanie przedsionkowcpki41$ohh$...@n...onet.pl,
Mrówka <m...@b...pl>:
> Użytkownik "Wituś" <w...@N...infinity.net.pl> napisał w wiadomości
> news:cpkgv1$2ob$1@serwer.infinity.net.pl...
>
>> To prawda...czasem jest tak że kardiowersja nie pomaga albo robiona
>> jest zbyt późno i migotanie zostaje na całe życie...
>> Czy jest to niebezpieczne...hmm...korzystne na pewno nie ale zależy
>> od tego jakie to migotanie i jak jest znoszone hemodynamicznie...
>>
> Ech,nie wiem jakie to migotanie i co znaczy hemodynamicznie :(
tzn. w jakim stopniu wplywa na parametry krazenia krwi
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-12-13 17:47:08
Temat: Re: Migotanie przedsionkowUżytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cpkdfv$e54$1@news.onet.pl...
> Moj tata leczy sie na migotanie przedsionkow.Ciagle ma zmieniane leki,ale
> nie ma poprawy.Mam pytanie,czy to prawda ze czasami nie da sie opanowac
> migotania i trzeba z tym zyc?Czy jest to grozne?
czasami nie da sie. jest to migotanie utrwalone.
migotanie powoduje obnizenie rzutu minutowego serca. i teraz zalezy jaki byl
on wyjsciowo i czy obnizony jest jeszcze dla pacjenta wystarczajacy
najgrozniejsze sa powiklania zatorowe. trzeba zawsze wlaczyc profilaktyke
to tak prostymi slowami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-12-13 17:59:20
Temat: Re: Migotanie przedsionkowMrówka napisał(a):
> Moj tata leczy sie na migotanie przedsionkow.Ciagle ma zmieniane leki,ale
> nie ma poprawy.Mam pytanie,czy to prawda ze czasami nie da sie opanowac
> migotania i trzeba z tym zyc?Czy jest to grozne?
A mnie czasami serce zaczyna nierowno bic. Np. kilka lekkich uderzen,
dluzsza przerwa i znowu tak ale zawsze przechodzi. To normalne?
19 lat mam i zadnych problemow ze zdrowiem.
--
pozdrawiam
Kranu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-12-13 20:28:54
Temat: Re: Migotanie przedsionkow
Użytkownik "pestifer" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cpkkq3$4dh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> czasami nie da sie. jest to migotanie utrwalone.
> migotanie powoduje obnizenie rzutu minutowego serca. i teraz zalezy jaki
byl
> on wyjsciowo i czy obnizony jest jeszcze dla pacjenta wystarczajacy
> najgrozniejsze sa powiklania zatorowe. trzeba zawsze wlaczyc profilaktyke
> to tak prostymi slowami
>
Co do zatorow tata bierze leki na rozrzedzenie krwi.....
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |