Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Milin amerykanski i glicynia chinska

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milin amerykanski i glicynia chinska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-06-11 16:21:36

Temat: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "lech" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam !

Jak jest z odpornoscia tych pnaczy na mroz. Czytalem, ze moga przemarzac w
zimie- czy to oznacza, ze ich hodowla wiaze sie z ryzykiem (dot. Polski
pd.-wschodniej).

pozdrawiam Leslaw


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-06-12 07:35:50

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Majka" <m...@z...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora


"lech" <l...@i...pl> wrote in message news:3b24eef4@news.vogel.pl...
> Jak jest z odpornoscia tych pnaczy na mroz.

Mam dwie odmiany milina od 4 lat i jeszcze nigdy mocno nie zmarzły.
Wprawdzie przymarzają końce pędów, ale te obcina się wiosną po pokazaniu się
zielonych pączków na gałęziach. Dobrze jest posadzić go w miejscu ciepłym,
słonecznym i zacisznym. Pięknie kwitnie w upalne lata. Glicynię mam od roku
i ostatnią zimę przeżyła. Jest chyba odporniejsza od milina. Ważne jest,
gdzie mieszkasz ( ja w Szczecinie), bo w zimnych rejonach Polski mogą być
problemy i trzeba by opatulać dobrze na zimę.

Pozdrawiam
Majka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-06-12 10:33:14

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "lech" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Ważne jest,
> gdzie mieszkasz ( ja w Szczecinie), bo w zimnych rejonach Polski mogą być
> problemy i trzeba by opatulać dobrze na zimę.
>
> Pozdrawiam
> Majka

Witam !

Mieszkam miedzy Stalowa Wola a Rzeszowem. Tutaj klimat jest zimniejszy i
stad moje obawy.

zdrowia Leslaw


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-06-12 21:22:39

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lech" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3b25eed5@news.vogel.pl...
> Mieszkam miedzy Stalowa Wola a Rzeszowem. Tutaj klimat jest zimniejszy i
> stad moje obawy.

Witam Grupe po dlugiej przerwie:)

Mieszkam w poblizu Ciebie:) , milin mam od kilku lat i okrywam ziemia tylko korzenie
(jak u roz),
jest chyba dosc odporny, bo nic sie zlego nie dzieje.
Glicynie posadzilam jesienia, rowniez zabezpieczylam w ten sam sposob, ale ta zima
byla wyjatkowo
lekka.
Czy rzeczywiscie jest nieodporna i trzeba ja opatulac;) ?

Pozdrawiam Wszystkich:)
Eva








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-06-13 07:54:36

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eva" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9g67g6$gmk$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "lech" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3b25eed5@news.vogel.pl...
> > Mieszkam miedzy Stalowa Wola a Rzeszowem. Tutaj klimat jest zimniejszy i
> > stad moje obawy.

> Glicynie posadzilam jesienia, rowniez zabezpieczylam w ten sam sposob,
ale ta zima byla wyjatkowo
> lekka.
> Czy rzeczywiscie jest nieodporna i trzeba ja opatulac;) ?

Melduję z Górnego Śląska, że glicynia (nie moja) przetrwała tę zimę bez
opatulania. Biorąc jednak jakość zimy pod uwagę, to nie jest to zbyt
miarodajne. Może "na wszelki wypadek" zrobić kopczyk z ziemi - chyba nie
zaszkodzi?

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-06-13 08:49:41

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "lech" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Mieszkam w poblizu Ciebie:) , milin mam od kilku lat i okrywam ziemia
tylko korzenie (jak u roz),
> jest chyba dosc odporny, bo nic sie zlego nie dzieje.
> Glicynie posadzilam jesienia, rowniez zabezpieczylam w ten sam sposob,
ale ta zima byla wyjatkowo
> lekka.
> Czy rzeczywiscie jest nieodporna i trzeba ja opatulac;) ?
>
> Pozdrawiam Wszystkich:)
> Eva

Witam !

Rozmawialem wczoraj z firma "Ogrod Marzen" z Pulaw ( mniej wiecej ta sama
strefa klimatyczna, chociaz moze jest tam nieco chlodniej) i maja zle
doswiadczenia jesli chodzi o milin.W kazdym razie raczej odradzali. Przyznam
sie, ze jestem w rozterce, bo pnacze bardzo mi sie podoba ( co prawda
widzialem je tylko na fotografiach). Poki co obsadzilem tyl budynku mojej
firmy winobluszczem trojklapowym, a rosnace tuz obok wysokie sosny
winobluszczem pieciolistkowym.
Ale choruje na milin. Moze ktos jeszcze sie odezwie i doradzi.
Jesli mozesz napisz z jakiej jestes miejscowosci, moze byc na priva

zdrowia Leslaw





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-06-13 09:09:58

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lech" napisał w wiadomości news:3b272823$1@news.vogel.pl...

>Poki co obsadzilem tyl budynku mojej
> firmy winobluszczem trojklapowym, a rosnace tuz obok wysokie sosny
> winobluszczem pieciolistkowym.

To tez bedziesz mial pieknie:)

> Ale choruje na milin. Moze ktos jeszcze sie odezwie i doradzi.

Widzialam milin w miejscu ( Tarnobrzeg - Machow - siedziba "Siarkopolu":)
- dawne "baraki"), gdzie nie jest w ogole okrywany - pnie sie jak szalony:)
i pieknie kwitnie.
Trudno go opanowac, tak sie rozrasta, ale zostal posadzony juz dawno i mial
czas ukorzenic sie odpowiednio.

Moj prywatny to przy nim "szczeniak":), zaczal kwitnac dopiero w zeszlym roku,
po dwoch latach od momentu posadzenia.
Moim zdaniem mozesz zaryzykowac kilka sztuk przy scianie (cieplej i ma naturalna
oslone).

Pozdrowienia, Eva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-06-13 09:23:31

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:9g76er$4vk$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Melduję z Górnego Śląska, że glicynia (nie moja) przetrwała tę zimę bez
> opatulania. Biorąc jednak jakość zimy pod uwagę, to nie jest to zbyt
> miarodajne. Może "na wszelki wypadek" zrobić kopczyk z ziemi - chyba nie
> zaszkodzi?

Na pewno zrobie. Moze nawet bede ja troche oslaniac wloknina (pien),
bo chcialabym szybko doczekac sie kwiatow.
Cierpie okrutnie kiedy cos nie przezyje, jak na przyklad miniaturowy klonik.

Widzialam Twoja dzialke na stronie grupy, Basiu (dzis w nocy:) ).
Super! O innych nie mowie, bo to sa prawdziwe parki:).
Moje 3a:) z wszystkim co mozliwe, to jakas miniaturka. Ale dla mnie cudnosci.

Pisalam Wam, ze posialam w ub. roku trawe 30-tego listopada ?;)
Wyobrazcie sobie, ze wyrosla prawie bez strat !
Pozdrowienia, Eva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-06-13 09:34:35

Temat: Odp: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "Piotr Kieraciński" <p...@p...pol.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pulawy to jeszcze klimat lagodny (Wisla go lagodzi znaczaco). U wszystkich,
ktorzy do tej pory w tej serii listow o milinie i glicynii pisali klimat
jest lagodny. Ostry to jest u mnie, niedaleko Lublina na tzw. Wysoczyznie
Gielczewskiej - -kontynentalnie, czyli nie tylko mrozno wyjatkowo, zimna
gleba (plytko kamienie, ktore dlugo trzymaja zimno - obserwuje to chocby po
tym, ze rosliny kwitna tu pozniej niz gdzie indziej, nawet w bliskiej
okolicy) i wyjatkowo sucho. Ale posadze chyba te rosliny, bo tez mi sie
podobaja.
pik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-06-13 09:36:11

Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "lech" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Widzialam milin w miejscu ( Tarnobrzeg - Machow - siedziba "Siarkopolu":)
> - dawne "baraki"), gdzie nie jest w ogole okrywany - pnie sie jak
szalony:)
> i pieknie kwitnie.
> Trudno go opanowac, tak sie rozrasta, ale zostal posadzony juz dawno i
mial
> czas ukorzenic sie odpowiednio.
> Moim zdaniem mozesz zaryzykowac kilka sztuk przy scianie (cieplej i ma
naturalna
> oslone).
>
> Pozdrowienia, Eva

Witam !

A moze ta mrozoodpornosc jest warunkowana odmianami milinu.
Mam przed soba ksiazke M. Czekalskiego " Krzewy i drzewa lisciaste", w
ktorej wymienia 8 odmian.
Co prawda ksiazka pochodzi z 95 r. , a fragment o milinie konczy sie
slowami:"Pnacze zasluguje na najwieksza uwage i zainteresowanie wszystkich
posiadaczy ogrodow. Niestety, jak dotychczas trudne do zdobycia." To
ostatnie zdanie jest na szczescie juz nieaktualne.

zdrowia Leslaw


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jaka pnaca, ladnie kwitnaca roslina na balkon ?
magia ogrodow
jakie drzewo
Juka?
Od czego zaczac ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »