Data: 2009-01-07 18:29:22
Temat: Miłość a klawisz delete.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"(...)Życie online wyposażone jest w kamień filozoficzny alchemików
międzyludzkich związków, którzy szukają sposobu na więzy, które są nie do
zdarcia, dopóki bawią, ale łatwe do sprucia, gdy bawić przestają. Tym
kamieniem filozoficznym jest klawisz z komendą 'wymaż' (delete) - którego
to klawisza w życiu offline boleśnie brak. W życiu offline trzeba upatrzoną
na partnera osobę mozolnie kusić i uwodzić, trzeba się jej przypodobać,
zabiegać o jej względy - a wszystko to nic w porównaniu z utrapieniami,
jakie walą się na człowieka w chwili, gdy partnerstwo zbrzydło. Nie ma
wtedy końca pretensjom i usprawiedliwianiu się, wymówkom i kłamstwom... A
przecież gdyby przykroić offline'owe życie na miarę online'owego, byłby pod
ręką klawisz, który by całej tej harówce położył kres!(...)"
"(...)Jak to dosadnie określiła Emily Dubberley, autorka wielce popularnej
w Wielkiej Brytanii książki 'Brief Encounters: The Women's Guide to Casual
Sex': 'To tak, jakby się zamawiało pizzę... Teraz możesz po prostu pójść
online i zamówić genitalia'.(...)"
"(...)Bieda (bieda?) w tym tylko (tylko!), że komunia dwojga ludzi (znana
potocznie i przez poetów opiewana mianem miłości) nie jest przedmiotem
znalezionym (choćby i w najbogatszym katalogu!), ale wytworem
uszczęśliwiającej a pełnej przeszkód i pułapek, żmudnej pracy dwojga ludzi
powodowanych wzajemną troską o szczęście partnera. Pracy dokonywanej co
dnia i co dzień podejmowanej na nowo."
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53668,6074
208,Prof__Bauman__Milosc_nie_jest__cool_.html
|