| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-11 15:55:23
Temat: Re: Milosc jak piasek??
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ao63fs$23a$1@news.tpi.pl...
miec zludzen
> i jednak "trzymac"?
trzymamy bo boimy sie samotnosci.
utraty kogos. rzadko jest to lek o utrate tej wlasnie, konkretnej osoby.
czesciej o utrate kogos kto jest z nami. jego nami zainteresowania.
i jesli sie o kogos boimy to o siebie.
"tys jest swoim ja. ty jestes lekiem i tym, ktory sie leka. ty jestes
przyczyna leku i jego skutkiem. (...) lekasz sie o siebie. nie lękasz sie o
dalekie osoby, lecz o bliskie, czyli o te, ktore stanowia o twoim zyciu,
ktore stanowia twoje zycie. (...) lekasz sie o siebie, zawsze o siebie,
tylko o siebie. (...) secundum non datur. a wiec ty, zawsze ty, tylko ty."
(fabula rasa. e. stachura)
> A ta prawdziwa "po wypuszczeniu i weryfikacji" rzeczywistosc
> jest nie do zniesienia?
kwestia czasu.
z perspektywy czasu wszystko okazuje sie inne niz w danej chwili.
pozdrawiam
jaga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-11 16:43:35
Temat: Re: Milosc jak piasek??Rewelacyjny TEKST! dziekuje bardzo mi pomogl cos zrozumiec!
pozdrawiam Anna
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ao63fs$23a$1@news.tpi.pl...
> > "Jezeli cos kochasz, pusc to wolno. Jesli wroci - jest twoje. Jesli
nie -
> > nigdy tego nie bylo."
>
> Tez mi sie podoba.... tylko to taka przerazajaca gra,
> nie wydaje Ci sie?
> A jak okaze sie, ze nic nie wrocilo?
> I czy to nie jest tak, ze jednak lubimy troche miec zludzen
> i jednak "trzymac"?
> A ta prawdziwa "po wypuszczeniu i weryfikacji" rzeczywistosc
> jest nie do zniesienia?
> Duch
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-12 01:51:51
Temat: Re: Milosc jak piasek??Duch:
> I czy to nie jest tak, ze jednak lubimy troche
> miec zludzen i jednak "trzymac"?
Oszukiwac sie?
To zalezy...
Nawet 'troche'. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-12 18:30:13
Temat: Re: Milosc jak piasek??>Eichelberger ładnie to ujął (z pamięci podaję): Jeśli czujesz, że
> kochasz, to działaj, a nie siedź i czuj.
>
łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, nie wszyscy mają tyle odwagi by walczyć o
to!!!
także nie mają czasem podstaw do tego, bo nasuwają się pytania typu a jeśli
zostanę odepchnięty,
bądź też jak już raz walczyli o "miłość" to przegrali, nie tak łatwo
walczyć, choć trzeba próbować i to jest fakt
V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-12 18:36:31
Temat: Re: Milosc jak piasek??> Jak to jest?Zgadzacie sie z tym?
> I drugie(lub trzecie:) ) pytanie do was: czy na podstawie tej mysli mozna
> wysnuc wniosek,iz nie warto na sile(nawet jesli staraja sie obie strony)
> walczyc o przetrwanie zwiazku jesli ten mial jakies powazne "zawirowania"?
>
coś tam coś tam...
fakt jest jedna miłość mojego życia, oan nigdy mnie nie zostawi, wim brzmi
to jak głupie gadanie gościa który nie wiele wie i nie przeżył tyle co wy i
miłość próbuje odnaleść nie w człowieku ale w czymś innym , no ale wracając
do początku posta moją jedyną miłością jest muzyka, każdego rodzaju, muzyka
pocieszy jak wrócisz do domu po dniu gorszym niż wypadek samochodowy, muzyka
uspokoi, utuli i uśpi,
czasem też namówi na zabawę
V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 13:38:56
Temat: Re: Milosc jak piasek??Viadro wrote:
> fakt jest jedna miłość mojego życia, oan nigdy mnie nie zostawi,
[..]
No chyba, że ogłuchniesz. :(
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 16:22:22
Temat: Re: Milosc jak piasek??>
> No chyba, że ogłuchniesz.
>
no i mnie zagiąłeś
V:)P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 23:10:38
Temat: Re: Milosc jak piasek??> Ale czy nie uwazasz ze najgorsza prawda jest lesza od nalepszego klamstwa?
Moge sobie "uwazac" ale nasza "dusza" kieruje sie innymi zasadami,
swoimi wlasnymi.
W sumie tez lubie znac prawde, ale to ze lubie,
nie znaczy ze nie utrzymuje (pasuje mi slowo: choduje) ilus-tam zludzen.
Zreszta juz sie o tym przekonalem....
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 23:16:28
Temat: Re: Milosc jak piasek??> Oszukiwac sie?
Jak myslimy nad tym, to oczywiscie
"nie nalezy sie oszukiwac"...
ale "dusza", psychika, robi swoje,
automatycznie ubarwiamy i
wcale nie musi byc to takie zle,
nawet potrzebne,
byleby nie tracic za bardzo kontaktu
z rzeczywistoscia.
> To zalezy...
Co? Od czego?
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 23:21:42
Temat: Re: Milosc jak piasek??> trzymamy bo boimy sie samotnosci.
Wlasnie, prosty przyklad.
> utraty kogos. rzadko jest to lek o utrate tej wlasnie, konkretnej osoby.
> czesciej o utrate kogos kto jest z nami. jego nami zainteresowania.
> i jesli sie o kogos boimy to o siebie.
O siebie, zebynie zostac samemu, wiadomo!
> > A ta prawdziwa "po wypuszczeniu i weryfikacji" rzeczywistosc
> > jest nie do zniesienia?
>
> kwestia czasu.
> z perspektywy czasu wszystko okazuje sie inne niz w danej chwili.
Wlasnie, "kwestia czasu", bo nie wiadomo co nowego sie pojawi,
nawet jesli aktualnie zyjemy w zludzeniach.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |