| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-04 10:20:24
Temat: Moc wiaryMoc wyplywajaca z samego tylko "aktu wiary" jest przeogromna.
O mocy wiary mówi całe Pismo Św. zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.
O mocy wiary mówią też wielcy biznesmeni, którzy dorobili sie wielkich
fortun, ale każde przedsięwzięcie zaczynali z wiarą oraz z pewnego rodzaju
konsultacją (dialogiem) z Siła Wyższą.
Popatrzmy na przykłady biblijne.
Oto Dawid, najmniejszy i najmłodszy z rodu, jako chłopak pokonuje potężnego
mocarza, Goliata, za pomocą zwykłej procy. Dawid bowiem bardzo głęboko
uwierzył w Boga, uwierzył, że On będzie Go wspierał i będzie z nim walczył.
Dlatego pospieszył do walki bez cienia strachu.
Również Gedeon pokonał sto razy liczniejsze zastępy Madianitów, tylko
dlatego, że jego pomocnikiem był sam Bóg, dla którego nie ma nic
niemożliwego.
Historia powołania Mojżesza pełna jest opisów aktów jego wiary, której
czasem mu jednak brakowało, tak że Bóg musiał długo przekonywać Go do swej
mocy i swego poparcia. To Boże "poparcie" pozwoliło Żydom wydostać się z
niewoli egipskiej, wędrować przez pustynię i dotrzeć do Ziemi Obiecanej.
Pisalem juz tutaj wiele razy ze "czlowiek jest taki dokladnie w swoim
wnetrzu - jakim widzi swoje otoczenie i ludzi, ktorych spotka". To co jest
wewnatrz - to jest i na zewnatrz.
Pijak lub alkoholik ma "chora na alkoholizm" dusze, a to sprzyja czestszemu
napotykaniu innych pijakow.
Zlodziej widzi wokol siebie jakby wiecej zlodziei, czlowiek dobry - widzi
wiecej ludzi dobrych, a zly - wiecej ludzi zlych.
Niebo - o ile jest to region czystego dobra i milosci - musi z konecznosci
byc zapelnione istotami dobrymi i przepelnionymi miloscia.
Ale czlowiek juz tutaj tworzy sobie sam Niebo i Pieklo.
Ono zaczyna sie w jego duszy Tutaj i Dzisiaj.
Ono jest w nim.
Jesli wierzymny w istnienie Sily Wyzszej, Boga, Nieskonczonej Mocy i
Milosci - jako Osoby istniejacej na zewnatrz - to ta Moc, Potega i
Nieksonczonosc tym samym staja sie udzialem naszego wnetrza. Nie moze byc
bowiem "zewnetrze" inne od naszego wnetrza.
Kto "ma Boga w sercu" ma Go tez i na zewnatrz.
Kto odrzuca Boga ze swego wnetrza, ze swego serca - nie ma szansy napotkania
Go na zewnatrz.
Bedzie wtedy slepy na Boga i oczywiscie zostanie ateista.
Ateizm to postawa "ja nie mam Boga".
Ateizm w najmniejszym nawet stopniu nie wplywa na posiadanie lub nie
posiadanie Boga przez innych ludzi.
Ateista nie posiada Boga i mowi o tym.
I wydaje mu sie ze nikt Go nie ma.
Ze wszyscy sa tacy sami slabi jak on.
Rzutuje obraz swojego wnetrza na zewnatrz - a wiec rzutuje w zewnetrznosc
swoja dusze pozbawiona Boga.
"Byc Bogiem silny" - to byla glowna zasdada postepowania Izraelitow, ktorych
Bog Jahwe byl "Moca Ludu".
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-05 23:55:43
Temat: Odp: Moc wiaryWitam!
Widzę, że nadal rozprawiasz się z duszami, wiarą, Bogiem i czym
tam jeszcze. Wiesz, ja nabrałem dystansu, dystansu do świata.
Teraz tylko widzę obraz stworzenia w całej jego doskonałości;
potrafię cieszyć się bólem i widzieć piękno w brzydocie. Oto
właśnie chodzi w życiu - żeby żyć i żeby się tym cieszyć, a nie
żeby badać, dlaczego i po co to robić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 07:15:48
Temat: Re: Odp: Moc wiary> ... Oto właśnie chodzi w życiu - żeby żyć i żeby się
> tym cieszyć
Dlaczego przeszkadza Ci to ze niektorzy staraja sie
poszukiwac jakichs tam waznych dla siebie odpowiedzi
(a przynajmniej sprawiaja takie wrazenie)?
.. zamiast ~cieszyc sie z 'zycia' zaprawionego c2h5oh
i halucygennymi alkoloidami?
Masz z tym jakis problem happy master of chlorines? ;)
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |