Strona główna Grupy pl.misc.dieta Moja dieta

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moja dieta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 119


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2004-05-03 20:21:15

Temat: Re: Moja dieta
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Karolina Matuszewska wrote:
>> lekcje jak pacierz. No prawde mowiac nie musze tego czytac. Zbywanie tez
>> mi sie nie podoba. Przeczytaj" Problemy z trzustka " dieta-optymalna.info
>
> A wiesz, mnie to po prostu dziwi. Kiedyś na grupie wegetariańskiej
> napisałam o moich problemach z włosami i paznokciami i zostałam z
> miejsca zasypana poradami -- i na grupie, i na privie i na gadu-gadu.
Witam :)

Chociażby włosy wypadały Ci garściami a paznokcie łamały od podmuchu, to
- z całym szacunkiem-
1. Nie tylko lekarz ma szansę znać przyczyny złego wyglądu (bo zapewne o to
chodziło) paznokci i włosów- brak witamin z grupy B, cynku, niedobór
aminokwasów siarkowych. To wiedza, która posiada każdy co bardziej
"obeznany" w tematach dietetyki.
(Chyba, że mówimy faktycznie o wypadaniu włosów,
wtedy też już wiadomo co i jak, jeśli chodzi o łysienie typu męskiego u
kobiet, bądź łysienie plackowane- są na to sposoby, ogólnie znane)
2. Nie jest to problem życia i śmierci, wg. mojej subiektywnej oceny
włosy i paznokcie to mniej poważny problem niż te, które mogą się czasem
pojawiać na DO (uaktywniające się kamienie nerkowe, żółciowe,
podwyższony poziom cholesterolu, arytmie itd.)

> Nikt nie odsyłał na pl.sci.medycyna,
Swoją drogą to też niegłupi pomysł. Bo żaden ze stosujących/znających
dietę wegetariańską nie był w stanie z pewnością taką, z jaką byłby w
stanie lekarz, powiedzieć z czego wynikają Twoje problemy.

> nikt nie marudził, odpowiedzi były
> konkretne, rzeczowe i, co najważniejsze -- pomogły. Powiedziano mi
> dokładnie do jakiego lekarza powinnam iść,
To jednak ktoś Cię odesłał do lekarza...

> Tymczasem tutaj optymalna opisuje swoje problemy, a dyżurni opty nie
> mają czasu, odsyłają w diabły, "idź do lekarza",
Patrz wyżej :) Swoją drogą- gdyby nie polska służba zdrowia i
nastawienie do lekarzy- to wizyta u jednego z nich byłaby jednym z
najpewniejszych i najlepszych rozwiązań. Lekarze są po to, żeby pomagać
pacjentom i rozwiewać ich wątpliwości... Niestety, ani zwykli ludzie nie
są tego świadomi (i traktują pójście do lekarza jako "wyrok" lub bardzo
niemiły obowiązek), ani tym bardziej lekarze... (Uogólniam oczywiście).


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2004-05-03 20:42:14

Temat: Re: Moja dieta
Od: "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jaico?" <d...@a...pl> napisał w wiadomości
news:vefim1-5ep1.ln1@x86.one.pl...
Jezeli mloda?
> dziewczyna potrzebuje psychicznego wsparcia, to dlaczego jest odsylana?
>

gdzie odsyłana ???????? , zresztą mogłaś się wypowiedzieć , ale zamiast tego
błysnęłaś o dowiadywaniu i mądrości ;))))

Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2004-05-04 08:31:57

Temat: Re: Moja dieta
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:

>>>lekcje jak pacierz. No prawde mowiac nie musze tego czytac. Zbywanie tez
>>>mi sie nie podoba. Przeczytaj" Problemy z trzustka " dieta-optymalna.info
>>
>>A wiesz, mnie to po prostu dziwi. Kiedyś na grupie wegetariańskiej
>>napisałam o moich problemach z włosami i paznokciami i zostałam z
>>miejsca zasypana poradami -- i na grupie, i na privie i na gadu-gadu.
>
> Witam :)
>
> Chociażby włosy wypadały Ci garściami a paznokcie łamały od podmuchu, to
> - z całym szacunkiem-

Z całym szacunkiem, ale w ogóle nie załapałeś, co chciałam powiedzieć.
Bo raczej o to, że optymalni doradcy odzywają się tylko wtedy, kiedy
trzeba tu jakiś flejm rozkręcić, bo dyskusja o DO na linii optymalny --
optymalny jest raczej mało emocjonująca.


Pozdrawiam,
Karola


PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy człowiek
doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej nadwagi, obżera się
cukrem, a rusza tylko jak się pilot od telewizora zepsuje, to niech
potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na "bycie pięknym i młodym".
Wbrew pozorom lekarze mają bardzo niewielki wpływ na nasze zdrowie,
jeśli sami o nie nie dbamy, a obrywają zwykle właśnie za to, że nikt nie
wymyślił młodości i zdrowia w tabletkach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2004-05-04 11:05:43

Temat: Re: Moja dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina Matuszewska"
<g...@s...am.lublin.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E1001186F91@jplwan
t003.jasien.net
...
> Michal wrote:

> Z całym szacunkiem, ale w ogóle nie załapałeś, co chciałam
powiedzieć.
> Bo raczej o to, że optymalni doradcy odzywają się tylko wtedy,
kiedy trzeba tu jakiś flejm rozkręcić, bo dyskusja o DO na linii
optymalny -- optymalny jest raczej mało emocjonująca.

Powiedziałabym - wręcz przeciwnie... ;)
1. Chcesz koniecznie z nas zrobić opty-misjonarzy "pierwszego
kontaktu"... he he... ;)
2. Gdy zaczyna się dyskusja na linii optymalny - optymalny,
to zaraz wtrącają się trolle ze swoimi jadowitymi uwagami,
trudno w takim klimacie prowadzić dalszą dyskusję, a emocje
sięgają zenitu :)
3. A nawet pojawiają się uwagi, że optymalni są nachalni wciskając
się ze swoimi radami i powinni sobie utworzyć nową grupę
dyskusyjną.

> PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy
człowiek doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej nadwagi,
obżera się cukrem, a rusza tylko jak się pilot od telewizora
zepsuje, to niech potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na
"bycie pięknym i młodym".
> Wbrew pozorom lekarze mają bardzo niewielki wpływ na nasze
zdrowie,
> jeśli sami o nie nie dbamy, a obrywają zwykle właśnie za to, że
nikt nie wymyślił młodości i zdrowia w tabletkach.

Obecnie ciągle panuje "kult i wiara w siłę tabletki", ale KTO
wypromował tę wiarę???
Pierwszym "grzechem" lekarzy jest NIEZWRACANIE UWAGI NA DIETĘ
pacjenta, który do niego przychodzi z problemem.
Czy kiedykolwiek lekarz zapytał Cię podczas zbierania wywiadu
chorobowego - jak się odżywiasz? Nie, zupełnie go to nie obchodzi.
A moim zdaniem - każdy lekarz powinien od tego zaczynać wywiad i
dalsze postępowanie lecznicze (w tym również zastosować ewentualne
zalecenia dietetyczne), tyle że to też nie do końca ich wina
- tak ich NAUCZONO na studiach medycznych. Z czasem pewnie się tego
nauczą i w końcu zaczną doceniać rolę diety.
W każdym razie w mediach DIETA jest tematem nr 1, w gabinetach
lekarskich - niekoniecznie.

Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2004-05-04 15:02:45

Temat: Re: Moja dieta
Od: d...@a...pl (jaico?) szukaj wiadomości tego autora

Karolina Matuszewska wrote:
> Z całym szacunkiem, ale w ogóle nie załapałeś, co chciałam powiedzieć.
> Bo raczej o to, że optymalni doradcy odzywają się tylko wtedy, kiedy
> trzeba tu jakiś flejm rozkręcić, bo dyskusja o DO na linii optymalny --
> optymalny jest raczej mało emocjonująca.


> Pozdrawiam,
> Karola


> PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy człowiek
> doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej nadwagi, obżera się
> cukrem, a rusza tylko jak się pilot od telewizora zepsuje, to niech
> potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na "bycie pięknym i młodym".
> Wbrew pozorom lekarze mają bardzo niewielki wpływ na nasze zdrowie,
> jeśli sami o nie nie dbamy, a obrywają zwykle właśnie za to, że nikt nie
> wymyślił młodości i zdrowia w tabletkach.


Mozna sie tu pogubic. Uwazam ze 10% lekarzy jest w porzadku ( z powolania
) reszta to szmalbiznes.
Pozdrawiam Dana

--
Wiadomość wysłana z Portalu Młodzieży Optymalnej
http://mlodziez.optymalni.one.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2004-05-04 16:59:28

Temat: Re: Moja dieta
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Karolina Matuszewska wrote:
>> Chociażby włosy wypadały Ci garściami a paznokcie łamały od podmuchu, to
>> - z całym szacunkiem-
>
> Z całym szacunkiem, ale w ogóle nie załapałeś, co chciałam powiedzieć.
> Bo raczej o to, że optymalni doradcy odzywają się tylko wtedy, kiedy
> trzeba tu jakiś flejm rozkręcić, bo dyskusja o DO na linii optymalny --
> optymalny jest raczej mało emocjonująca.
Czy ja wiem... Pisałem tutaj jakoś rok temu i też zostałem "obsypany"
radami, włącznie z mailami, konkretnie jednym, od Krysi :) A też
donosiłem o problemach. I za pierwszym razem po 3ch dniach się
zniechęciłem, też nikt mnie nie osądził od czci i wiary.
Mnie chodziło o to, że czym innym jest problem z paznokciami a czym
innym poważna choroba. I wiadomo, że na temat paznokci szarzy ludzie
mają więcej do powiedzenia...
Co do dyskusji optymalny- optymalny... Toczą się takie chyba czasem
jednak... :)

> PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy człowiek
> doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej nadwagi, obżera się
> cukrem, a rusza tylko jak się pilot od telewizora zepsuje, to niech
> potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na "bycie pięknym i młodym".
100% racji. Jednak problemy wynikające ze złej diety to nie tylko- choć
najczęściej- nadwaga. Zresztą... Nikt chyba nie pisze "Pomóżcie, mam
nadwagę i nie wiem czy to przez moją dietę?" :) Każdy wie, że jego
brzuszek wynika w prostej linii z tego, że za dużo je. :)

> Wbrew pozorom lekarze mają bardzo niewielki wpływ na nasze zdrowie,
> jeśli sami o nie nie dbamy, a obrywają zwykle właśnie za to, że nikt nie
> wymyślił młodości i zdrowia w tabletkach.
Pozostaje tylko smutny problem tego, że lekarze rzadko kiedy ludzi
uświamiają, jak ważne jest zdrowie odżywianie... A jeszcze pozostaje
obszerny problem tego, co znaczy "zdrowe", he he :P


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2004-05-04 18:56:14

Temat: Re: Moja dieta
Od: "jurek" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A wiesz, mnie to po prostu dziwi. Kiedyś na grupie wegetariańskiej
> napisałam o moich problemach z włosami i paznokciami i zostałam z
> miejsca zasypana poradami -- i na grupie, i na privie i na gadu-gadu.
> Nikt nie odsyłał na pl.sci.medycyna, nikt nie marudził, odpowiedzi były
> konkretne, rzeczowe i, co najważniejsze -- pomogły.

wszystkie odpowiedzi byle identyczne i zgodne? i tak bez krytycznie
zastosowalas te zaleceni od osob zupelnie anonimowych? Ciekawe bo z czystej
ciekawosci zgladam na psm i psw, i mozna wiele powiedziec o watkach z prosba
o pomoc w jakims konkretnym problemie, ale na pewno to ze jezeli jest kilka
odpowiedzi/porad to ich "zgodnosc" czesto rowna jest "0". A wiec to
czytajacy musi sam przeanalizowac i wyciagnac wnioski z tego co przeczytal.
I jezeli sa to prawidlowe wnioski to bardzo dobrze, ale jezeli nie to co?


> Tymczasem tutaj optymalna opisuje swoje problemy, a dyżurni opty nie
> mają czasu, odsyłają w diabły, "idź do lekarza", "idź na inną grupę" --

a nie "przyszlo Ci do glowy" ze jezeli optymalny nie ma nic do powiedzenia
to po prostu sie nie odzywa? Najwazniejsza zasada jest nie szkodzic, na tej
grupie jest kilku dyskutantow ktorzy zawsze i na wszystkie tematy maja cos
do powiedzenia, tylko co z tego wynika?


> zupełnie, jakbyś tu komuś statystykę popsuła. Jakieś mętne teksty o
> nieodpowiedzialnym poradnictwie przez internet, a czy ktoś ich prosił o
> wykonanie operacji na otwartym sercu za pośrednictwem maila? :>

czytasz czasem psm? wlosy "jeza sie na glowie"!

> Nie wiem, co J.K. sobie wyobraża, ale ja inaczej sobie wyobrażałam
> relacje między optymalnymi. Ale cóż, widocznie niektórzy sprawdzają się
> tylko w pyskówkach, merytoryczne dyskusje nt. DO (których ponoć
> niektórym tak tu brakuje) są mało "trendi".

szczegolnie "komentarze" anty-DO sa bardzo "trendi". Wybacz ale Ty sama jako
merytoryczna dyskutantka na temat wad i zalet DO nie jest zbyt "crédible"

Jurek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2004-05-05 09:58:58

Temat: Re: Moja dieta
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

jurek wrote:

>>Tymczasem tutaj optymalna opisuje swoje problemy, a dyżurni opty nie
>>mają czasu, odsyłają w diabły, "idź do lekarza", "idź na inną grupę" --
>
> a nie "przyszlo Ci do glowy" ze jezeli optymalny nie ma nic do powiedzenia
> to po prostu sie nie odzywa?

Nie. Gdyby tak było to pisałbyś tu ok. 5% tyle listów, co teraz.


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2004-05-05 10:19:23

Temat: Re: Moja dieta
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:

>>Z całym szacunkiem, ale w ogóle nie załapałeś, co chciałam
>>powiedzieć.
>>Bo raczej o to, że optymalni doradcy odzywają się tylko wtedy,
>>kiedy trzeba tu jakiś flejm rozkręcić, bo dyskusja o DO na linii
>>optymalny -- optymalny jest raczej mało emocjonująca.
>
> Powiedziałabym - wręcz przeciwnie... ;)
> 1. Chcesz koniecznie z nas zrobić opty-misjonarzy "pierwszego
> kontaktu"... he he... ;)

Nie, Krysiu -- to Ty za wszelką cenę chcesz z Was zrobić
opty-męczenników.

> 2. Gdy zaczyna się dyskusja na linii optymalny - optymalny,
> to zaraz wtrącają się trolle ze swoimi jadowitymi uwagami,
> trudno w takim klimacie prowadzić dalszą dyskusję, a emocje
> sięgają zenitu :)

Niemożliwe. Przecież na DO doskonale można kontrolować emocje i
całkowicie zignorować uwagi trolli, skupiając uwagę na merytorycznej
dyskusji. Można? Można, ale po co pisać coś z sensem i pożytkiem, skoro
można poszczekać w kierunku Czarnegojanka albo zrobić jakąś kąśliwą
uwagę o karierze naukowej Coolera.

> 3. A nawet pojawiają się uwagi, że optymalni są nachalni wciskając
> się ze swoimi radami i powinni sobie utworzyć nową grupę
> dyskusyjną.

Krystyno -- nie "optymalni są nachalni", bo jakoś znam w tzw. "realu"
paru optymalnych i nachalni zdecydowanie nie są. Zacznij w końcu być
Krystyną*Opty*, a nie wszystkimi optymalnymi jak leci. Jeżeli ktoś Tobie
mówi, żebyś się lepiej nie odzywała, to mówi to Tobie, a nie jakimś tam
szeroko pojętym optymalnym.

>>PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy
>>człowiek doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej nadwagi,
>>obżera się cukrem, a rusza tylko jak się pilot od telewizora
>>zepsuje, to niech potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na
>>"bycie pięknym i młodym".
>>Wbrew pozorom lekarze mają bardzo niewielki wpływ na nasze
>>zdrowie, jeśli sami o nie nie dbamy, a obrywają zwykle właśnie za to, że
>>nikt nie wymyślił młodości i zdrowia w tabletkach.
>
> Obecnie ciągle panuje "kult i wiara w siłę tabletki", ale KTO
> wypromował tę wiarę???

Kto? Kurcze, no jakoś żyję w tym samym kraju, co Ty i z usług tej samej
służby zdrowia korzystam, ale jak lekarz ma mi tabletkę wypisać, to
najpierw wykorzysta wszelkie inne sposoby leczenia. Lekarze każą mi się
ruszać, nie obżerać, unikać słodyczy, przebywać na świeżym powietrzu,
uprawiać sporty. Przestrzegają przed nadwagą, każą robić badania
kontrolne -- cholesterol, mammografia, ciśnienie, przegląd uzębienia...
Najłatwiej jest zapuścić się kompletnie -- 30kg nadwagi, zero ruchu,
dwie paczki papierosków dziennie, mnóstwo cukierków, żarcie jak
najbardziej przetworzone i wyjałowione -- a potem pisk, że to wszystko
przez lekarzy. Co mają lekarze do tego? Mają chodzić po domach,
sprawdzać lodówki, gasić papierosy i z fotela zwalać?
Ja znam sytuację z drugiej strony, rozmawiałam o tym z moją lekarką
rodzinną, która tabletki daje rzadko, a przedstawicieli farmaceutycznych
wyrzuca za drzwi -- jeśli pacjent wychodzi z gabinetu bez recepty to
uznaje, że ten lekarz jest do bani i idzie do innego, po czym chodzi tak
do skutku -- aż któryś mu wreszcie tę pigułkę przepisze!!! Bo łatwiej
jest uwierzyć w to, że pigułka zrobi wszystko za nas, zamiast
odpowiednio jeść, ruszać się i ogólnie mówiąc -- dbać o siebie. Taka
postawa wymaga wysiłku, łatwiej się obżerać przed telewizorem.

> Pierwszym "grzechem" lekarzy jest NIEZWRACANIE UWAGI NA DIETĘ
> pacjenta, który do niego przychodzi z problemem.
> Czy kiedykolwiek lekarz zapytał Cię podczas zbierania wywiadu
> chorobowego - jak się odżywiasz? Nie, zupełnie go to nie obchodzi.

Krysiu, czy ilekroć idę do lekarza to Ty siedzisz tam za parawanem? Bo
jeśli nie, to skąd wiesz, że nie zapytał i że go nie obchodzi? Nie
ośmielę się oskarżyć Cię o próbę zmanipulowania...

> A moim zdaniem - każdy lekarz powinien od tego zaczynać wywiad i
> dalsze postępowanie lecznicze

Masz prawo do swojego zdania...

> (w tym również zastosować ewentualne
> zalecenia dietetyczne), tyle że to też nie do końca ich wina
> - tak ich NAUCZONO na studiach medycznych. Z czasem pewnie się tego
> nauczą i w końcu zaczną doceniać rolę diety.
> W każdym razie w mediach DIETA jest tematem nr 1, w gabinetach
> lekarskich - niekoniecznie.

...ale trudno się dyskutuje z czyimiś przekonaniami.



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2004-05-05 16:46:43

Temat: Re: Moja dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina Matuszewska"
<g...@s...am.lublin.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10011AA3CC@jplwan
t003.jasien.net
...
> Krystyna*Opty* wrote:
> > 1. Chcesz koniecznie z nas zrobić opty-misjonarzy "pierwszego
> > kontaktu"... he he... ;)
>
> Nie, Krysiu -- to Ty za wszelką cenę chcesz z Was zrobić
> opty-męczenników.

Czyli obie widzimy bardzo odmiennie te same sprawy... :)

> > 2. Gdy zaczyna się dyskusja na linii optymalny - optymalny,
> > to zaraz wtrącają się trolle ze swoimi jadowitymi uwagami,
> > trudno w takim klimacie prowadzić dalszą dyskusję, a emocje
> > sięgają zenitu :)
>
> Niemożliwe. Przecież na DO doskonale można kontrolować emocje i
> całkowicie zignorować uwagi trolli,

No nie wiem, nie wiem... są granice tolerancji nawet na DO,
i czasem ma się dość, w końcu nie jestem masochostką ;]

> skupiając uwagę na merytorycznej dyskusji. Można?

Kiedyś pisałam bardzo dużo, mimo stałej aktywności trolli, toż to
był heroizm!... zresztą nie tylko ja dużo pisałam, i jeśli kogoś
interesuje poznawanie szczegółów diety optymalnej - to materiałów
do czytania jest w I-necie zatrzęsienie, stale są aktualne i można
wszystko wygooglować http://groups.google.com/ + wiele stron opty
zawierających także archiwum naszych grup dyskusyjnych.

> Można, ale po co pisać coś z sensem i pożytkiem, skoro można
poszczekać w kierunku Czarnegojanka albo zrobić jakąś kąśliwą uwagę
o > karierze naukowej Coolera.

Kąśliwą? Tu trochę przesadzasz, to Marcin swoją informacją
o wyższym wykształceniu, już nie po raz pierwszy dał mi do
zrozumienia mniej więcej że moje dyskutowanie z nim jest
trochę bez sensu, bo to dwa różne "poziomy"...
Poniekąd racja... :]
Ja wiem, że wyższe wykształcenie to duży powód do dumy, uważam
jednak, że używanie w toku dyskusji argumentu w stylu "co ty tam
wiesz, skoro nawet nie masz wyższego wykształcenia" - jest według
mnie trochę hmm... (nomen omen) nie na poziomie... ;)
A jeśli już użył wobec mnie _takiego_ "argumentu", to także
mógł przedstawić swoją specjalność w której jest ekspertem, o co
go prosiłam, bo skoro się powiedziało "A"...
ale moją prośbę (po raz drugi) zignorował.
Oczywiście to już nieważne... Nagadaliśmy się dość i w temacie diet
każdy pozostał przy swoich skrajnych stanowiskach ;)

> Krystyno -- nie "optymalni są nachalni", bo jakoś znam w tzw.
"realu" paru optymalnych i nachalni zdecydowanie nie są.

:) Cieszę się, że znasz takich :)

> Zacznij w końcu być Krystyną*Opty*, a nie wszystkimi optymalnymi
jak leci. Jeżeli ktoś Tobie mówi, żebyś się lepiej nie odzywała, to
> mówi to Tobie

No i właśnie to zrobiłam, dokładnie zastosowałam się do prośby
czarnego, który założył wątek: "[DO]Przykre objawy i dolegliwości"
(19 kwietnia), w którym ładnie zaapelował do "cudownie
ozdrowionych" aby nie zabierali głosu.

> >>PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy
> >>człowiek doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej
nadwagi, obżera się cukrem, a rusza tylko jak się pilot od
telewizora
> >>zepsuje, to niech potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na
> >>"bycie pięknym i młodym".

Masz rację. To z pewnością nie jest wina lekarzy, że ktoś
doprowadza siebie do takiego stanu i wyglądu. Zwłaszcza średnie
i starsze pokolenie stanowczo jest zbyt mało aktywne
sportowo-rekreacyjnie. Nie ma niestety u nas takiej tradycji.
Wyobraź sobie 50-ciolatki na wrotkach na naszych skwerach
i ulicach... ;> chyba by zaraz ktoś z przechodniów wezwał karetkę,
coby się mną odpowiednio zajęli, zwłaszcza stroną psychiczną... ;>
Szczerze mówiąc - jeśli o mnie chodzi - w sensie naszej polskiej
mentalności - ja i tak stanowczo "odstaję" od moich rówieśników
w moim otoczeniu.

> > Obecnie ciągle panuje "kult i wiara w siłę tabletki", ale KTO
> > wypromował tę wiarę???

> Kto? Kurcze, no jakoś żyję w tym samym kraju, co Ty i z usług tej
samej służby zdrowia korzystam, ale jak lekarz ma mi tabletkę
wypisać, to najpierw wykorzysta wszelkie inne sposoby leczenia.
> Lekarze każą mi się ruszać, nie obżerać, unikać słodyczy,
przebywać na świeżym powietrzu, uprawiać sporty. Przestrzegają
> przed nadwagą, każą robić badania kontrolne -- cholesterol,
> mammografia, ciśnienie, przegląd uzębienia...

No ba... to zależy od wieku, młodym ludziom z zasady nie zaleca się
kuracji tabletkowych z powyższych powodów, na to jeszcze mają
czas. Ale pacjentów w wieku Twoich rodziców raczej się już leczy
farmakologicznie i powyższe metody mogą być tylko jako wspomagające
leczenie.
A dieta? Czy dostałaś jakieś wskazówki co jeść, a czego unikać?
No i te nieszczęsne jajka - ile teraz lekarze zalecają jajek
tygodniowo? Jeśli nie pytałaś, to proszę, przy następnej okazji
zapytaj.

> Najłatwiej jest zapuścić się kompletnie -- 30kg nadwagi, zero
ruchu, dwie paczki papierosków dziennie, mnóstwo cukierków,
żarcie jak najbardziej przetworzone i wyjałowione -- a potem pisk,
> że to wzystko przez lekarzy. Co mają lekarze do tego? Mają
chodzić
> po domach, sprawdzać lodówki, gasić papierosy i z fotela zwalać?

;) Jasne, że nie! Sęk w tym, że ja mam za sobą dwojakie
doświadczenia z przeszłości (diety low fat i low carb).
Pamiętam, jak trudno mi było opanować nałóg palenia, a potem nałóg
pożerania słodyczy, a potem pożerania wszystkiego, a potem
odchudzania. Organicznie czułam, jak w moim ciele toczy się wojna
między komórkami, tkankami, układami, a także między ciałem i
psychiką - aż w końcu byłam jednym wielkim stresem.
Czułam jak się zapętliłam i nijak nie byłam w stanie znaleźć drogi
do samej siebie, do mojego "ja", znane potocznie: "bicie się z
własnymi myślami". Organizm woła jeść, a rozsądek mówi: "nie żryj,
bo tyjesz". I te nocne wędrówki do lodówki... eh, człowiek sam
siebie opieprzał za słabą wolę... ;[
A dieta zalecana przez lekarzy właśnie miała na to wszystko
kluczowy wpływ, czyli wspólnym wątkiem dla powyższych kłopotów
był permanentny niedobór tłuszczów w mojej diecie. Im bardziej
jej pilnowałam, tym gorzej się czułam.

> Ja znam sytuację z drugiej strony, rozmawiałam o tym z moją
lekarką rodzinną, która tabletki daje rzadko, a przedstawicieli
> farmaceutycznych wyrzuca za drzwi

To bardzo dobra wiadomość, cieszy mnie, że istnieją tacy lekarze,
takich lekarzy właśnie cenię!

-- jeśli pacjent wychodzi z gabinetu bez recepty to
> uznaje, że ten lekarz jest do bani i idzie do innego, po czym
chodzi tak do skutku -- aż któryś mu wreszcie tę pigułkę
> przepisze!!!

Taaak... niestety wiem o tym zjawisku... :(
Lekomania wśród pacjentów - to jeszcze jedno uzależnienie,
a z drugiej strony, lekarz czuje presję konkurencji z innymi
lekarzami. Dla niejednego lekarza konkurencja jest zjawiskiem
kuszącym aby pójść na łatwiznę, zadowolić (choćby chwilowo)
pacjenta pożądanymi przez niego tabletkami. A z pewnością przemysł
farmaceutyczny dopiero się u nas rozwija...
Oczywiście nie chcę mówić, że nie jest potrzebny, ale niesie
z sobą wiele zagrożeń. Czy środowisko lekarskie i pacjenci
z powodu jego ekspansji nie zapłaci zbyt dużych kosztów,
nie tylko finansowych i czy jest potrzebny aż w takich rozmiarach?
http://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1112345&KAT=
245

Bo łatwiej
> jest uwierzyć w to, że pigułka zrobi wszystko za nas, zamiast
> odpowiednio jeść, ruszać się i ogólnie mówiąc -- dbać o siebie.

No właśnie. A farmacja kwitnie, zbija miliony na niewiedzy i
nadziei pacjentów w jej siłę wyleczenia. Często dla pacjenta jest
swoistym kołem ratunkowym, uzależnieniem, którego trudno się
puścić. Cała nadzieja w takich właśnie lekarzach jak Twoja lekarka
rodzinna.

> > Czy kiedykolwiek lekarz zapytał Cię podczas zbierania wywiadu
> > chorobowego - jak się odżywiasz? Nie, zupełnie go to nie
obchodzi.

> jeśli nie, to skąd wiesz, że nie zapytał i że go nie obchodzi?
> Nie ośmielę się oskarżyć Cię o próbę zmanipulowania...

OK. Więc powiedz, o co Cię pytała Twoja doktor
_z_własnej_inicjatywy_ w temacie żywienia i co zaleciła poza
unikaniem słodyczy?

Krystyna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 . 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Różne diety
dieta niełączenia
mąki, skóra kurczaka, przypalony omlet
Jak to jest z tą herbatą ?
[MM] Maślanka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »