« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-06 12:05:51
Temat: Mow mi mamo - czyli o konwenansachSwieta wielkanocne przebiegly mi calkiem, calkiem - zreszta w duzej mierze
dzieci waszym radom co do postepowania z moim ojcem. Zreszta, jakos oboje
bylismy zadziwiajaco pokojowo nastawieni ;)
Ale ja nie o tym...
Krotkotrwaly zamet spowodowala dyskusja wywolana zauwazeniem postepow w
polszczynie poczynionych przez mojego TZ. Poniewaz juz potrafi sie jako-tako
dogadac, rodzice postanowili zadecydowac, jak chcieliby, aby TZ sie do nich
zwracal. No i obstaja przy "mamowaniu i tatowaniu", bo "to takie mile i
rodzinne". I tu jest maly problem: dla TZ to jest baaaardzo nienaturalne, w
jego kraju mowi sie do tesciow "mamo, tato" tylko w wypadku bardzo duzej
zazylosci i kiedy ludzie spotykaja sie na tyle czesto, ze sa ze soba bardzo
zzyci. Mnostwo ludzi mowi pan/pani (i nikt sie nie obraza), jeszcze wiecej "na
ty" - ja tak mowie do tesciow, zyczyli sobie, co mnie jest bardzo na reke - bo
owiac uczciwie nie poczuwam sie do "mamowania" ludziom, ktorych widze w jeden
weekend raz na trzy miesiace.
Zeby nie bylo watpliwosci: kontakty z tesciami z obu stron sa bardzo
przyjacielskie.
No, ale moi rodzice stwierdzili, ze: bedzie im przykro.
Rozmawialam juz o tym z TZ, i pewnie by sie przelamal, choc z drugiej strony,
czy warto aby takie rzeczy byly wymuszone ?
ie wiem dlaeczego, ale jakos w Polsce przyjelo sie to "mamo/tato" i jesli ktos
mowi inaczej, to ma to napewno oznaczac niesnaski rodzinne albo brak szacunku.
Ale jak z drugiej strony slysze to "mamo, niech mama..." wypowiadane z
przymusem i zloscia przez wielu ludzi - to brzmi to jak obelga.
Jak myslicie i jak sobie z tym radzicie ?
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-06 12:30:39
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansachIn article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
> ie wiem dlaeczego, ale jakos w Polsce przyjelo sie to "mamo/tato" i jesli ktos
>
> mowi inaczej, to ma to napewno oznaczac niesnaski rodzinne albo brak szacunku.
> Ale jak z drugiej strony slysze to "mamo, niech mama..." wypowiadane z
> przymusem i zloscia przez wielu ludzi - to brzmi to jak obelga.
>
> Jak myslicie i jak sobie z tym radzicie ?
>
Ja do swoich tesciow zwracam sie troche bezosobowo. To znaczy nie jest
to oficjalnie "pan/pani", nie jest rowniez per "Ty".
Co do zwrotu mamo/tato - nie bede ich nigdy uzywal i mam swoje powody
(powiedzmy ze te zwroty sa zarezerwowane wylacznie dla moich rodzicow).
Ale nie wydaje mi sie zeby to w jakis sposob rzutowalo na nasze
kontakty.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-06 13:28:03
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansach
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:MPG.1921c95cc51531dc989a6d@news.onet.pl...
> In article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
> > ie wiem dlaeczego, ale jakos w Polsce przyjelo sie to "mamo/tato" i
jesli ktos
> >
> > mowi inaczej, to ma to napewno oznaczac niesnaski rodzinne albo brak
szacunku.
> > Ale jak z drugiej strony slysze to "mamo, niech mama..." wypowiadane z
> > przymusem i zloscia przez wielu ludzi - to brzmi to jak obelga.
> >
> > Jak myslicie i jak sobie z tym radzicie ?
> >
>
> Ja do swoich tesciow zwracam sie troche bezosobowo. To znaczy nie jest
> to oficjalnie "pan/pani", nie jest rowniez per "Ty".
>
> Co do zwrotu mamo/tato - nie bede ich nigdy uzywal i mam swoje powody
> (powiedzmy ze te zwroty sa zarezerwowane wylacznie dla moich rodzicow).
>
> Ale nie wydaje mi sie zeby to w jakis sposob rzutowalo na nasze
> kontakty.
>
> K.
witam
ja tez nie wyobrazam sobie mówic 'mamo'do obcej osoby,co prawda znamy sie 4
lata i mój mąż mówi do moich rodziców 'mamo tato' ale ja jakos nie moge sie
przemóc,widzimy sie często z teściami ale nie moge i już.dla mnie mama i
tata to moi rodzice z ktorymi znam sie 25 lat.zwracam sie wiec bezosobowo
,moze w przyszlosci sie to zmieni.
pozdrawiam
paula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-06 13:53:06
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansachDunia wrote:
> Jak myslicie i jak sobie z tym radzicie ?
Ja zacząłem mówić do teściów mamo/tato
zanim ich polubiłem. (a trochę ta adaptacja trwała).
Wymagało to ode mnie odrobiny wysiłku
ale nagrodą było lepsze samopoczucie i TŻ i ich samych.
Dzisiaj nie mam z tym żadnych problemów - więź się
stworzyła. A może właśnie takie "mamowanie" jest w
stanie odrobinę przyspieszyć jej tworzenie?
puchaty (co sobie powiedział - a co mi szkodzi?)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-06 14:03:03
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansach>Dunia wrote:
>> Jak myslicie i jak sobie z tym radzicie ?
>
>Ja zacząłem mówić do teściów mamo/tato
>zanim ich polubiłem. (
>
>puchaty (co sobie powiedział - a co mi szkodzi?)
Ba, najgorzej, ze chodzi nie o mnie, a o TZ.
Pytanie, czy powinnam przekonywac TZ, zeby mowil do moich rodzicow mamo/tato,
chociaz jest to dla niego dziwne ? IMO, to tak samo, jakbym go zmuszala do
jedzenia jednej z naszych narodowych potraw - np. cwikly, jakiej nie znosi, bo
o 'nie jego smak', no ale akurat moja mama zrobila. Zakladam, ze ma prawo nie
rozumiec pewnych 'subtelnosci', skoro nigdy nie mieszkal w PL.
Staram sie za to przekonac moich ropdzicow, ze niektore jego zachowania nie
pochodza z braku sympatii do nich,a raczej z ciut odmiennej tradycji.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-06 14:23:25
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansachIn article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
> Ba, najgorzej, ze chodzi nie o mnie, a o TZ.
> Pytanie, czy powinnam przekonywac TZ, zeby mowil do moich rodzicow mamo/tato,
> chociaz jest to dla niego dziwne ? IMO, to tak samo, jakbym go zmuszala do
Wg mnie nie powinnas zmuszac TZ tylko wytlumaczyc rodzicom ze on tak nie
bedzie mowil - przyklad ze w jego kulturze na to potrzeba wiecej czasu,
czestych kontaktow itp. jest IMO bardzo pomocny.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-06 14:26:43
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansach>In article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
>> Ba, najgorzej, ze chodzi nie o mnie, a o TZ.
>> Pytanie, czy powinnam przekonywac TZ, zeby mowil do moich rodzicow
>mamo/tato,
>> chociaz jest to dla niego dziwne ? IMO, to tak samo, jakbym go zmuszala do
>
>Wg mnie nie powinnas zmuszac TZ tylko wytlumaczyc rodzicom ze on tak nie
>bedzie mowil - przyklad ze w jego kulturze na to potrzeba wiecej czasu,
>czestych kontaktow itp. jest IMO bardzo pomocny.
>
Ba, te rozmowy juz byly. uslyszalam, ze rozumieja, ale i tak jest im przykro.
Mysle, ze to jest troche nie do uniknienia i bedzie trwalo, albo az sie oni nie
przyzwyczaja, albo az TZ to 'poczuje'.
Na szczescie nie psuje im to kontaktow, bo TZ nie mowi jescze dobrze po polsku,
wiec powiedzialabym, ze 'problem' jest IMO troche na wyrost. Ale nie dziwie
sie, ze rodzice juz sie 'asekuruja'. ;)
W gruncie rzeczy to poprawilo mi nieco nastroj, ze nie tylko u mnie tak jest...
ak mowie niektorym, ze mowie swoim tesciom na 'ty', to mnie upominaja, ze nie
powinnam, mimo, ze sami prosili ;)
ot, sila tradycji.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-05-06 14:41:49
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansachWitaj,
moj maz (Holender) od poczatku znajomosci zwracal sie
do moich rodzicow po imieniu. Obie strony sa bardzo za-
dowolone (najlepszy byl numer, gdy moj przyszly kilka dni
przed slubem wybral sie z moim ojcem do lokalu z wyste-
pami rozneglizowanych pan i swoja lamana polszczyzna
opowiadal panom siedzacym obok, ze to jest jego polski
tata - a caly czas zwracal sie do niego po imieniu).
Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie wytlumaczenie
rodzicom, ze majac ziecia obcokrajowca musza nauczyc
sie szanowac jego poglady w tej sprawie (moja s.p. Babcia
mowila zawsze, ze tolerancja i szacunek sa podstawa uda-
nych kontaktow rodzinnych).
Zycze powodzenia i pomyslnego zalatwienia sprawy.
Pozdrawiam z NL-Luiza.
---------------------
www.pol-ned.tk
---------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-05-06 20:59:57
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansachUżytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał
> Ja do swoich tesciow zwracam sie troche bezosobowo. To
znaczy nie jest
> to oficjalnie "pan/pani", nie jest rowniez per "Ty".
A myślałam, że to tylko ja mam z tym problem ;-)
To jest jedna z rzeczy, która nie podoba mi się 'po ślubie'.
Wcześniej mówiłam Pan/Pani i to było super ... teraz wszyscy
by chcieli (czyt. teściowie i otoczenie) żebym zaczeła
'mamować' - a ja ni diabła nie mogę i nie zamierzam.
Jest mi jeszcze trudniej bo moi rodzice zaproponowali TŻ
żeby mówił im po imieniu ... a on (głupi jakiś) stwierdził,
że woli formę mama/tata i 'mamuje' im przy każdej okazji.
A mi to przez usta przejść nie może ;-( i zwracam się
bezosobowo (bo to 'Pani' by teraz pewnie zabolało).
Eh ... życie - a niemoglibyśmy tak wszyscy 'po imieniu' być
? Albo chociaż 'po nicku' ?
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-05-06 21:38:22
Temat: Re: Mow mi mamo - czyli o konwenansach
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3eb8224c$1@news.home.net.pl...
> Eh ... życie - a nie moglibyśmy tak wszyscy 'po imieniu' być
> ? Albo chociaż 'po nicku' ?
Teściowa do Ciebie - MOLNARko a Ty do niej "teściowo" względnie
"starsza" ;-)))
--
Pozdrawiam
Tatiana
PS. odpisując na priv usuń "_przecz ze spamem" z adresu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |