Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 231


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-06 15:57:05

Temat: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

W portalu www.gazeta.pl internauci toczą burzliwą dyskusję o podziale
domowych obowiązków. Aga: - Mój szanowny małżonek nie kwapi się do
wykonywania części codziennych prac domowych. Próbowałam prośbą i awanturą,
nic nie pomaga. Jest totalnie niesystematyczny, co powoduje, że mam do
wyboru sama myć gary albo przez dwa tygodnie oglądać pleśń w zlewie (on myje
tylko to, co akurat jest mu potrzebne). Pranie może wisieć w łazience
tygodniami.

Dlaczego tak jest?

Zdaniem Kianki kobiety tylko pozornie mają mniejszą tolerancję na bałagan. -
Zauważyłam, że do walki z bałaganem mobilizuje obecność faceta. Kiedy go nie
ma, w lodówce pusto, fura prasowania, stan wyjściowych rajstop - zero,
wszędzie rozgardiasz, a w głowie marzenia o pięciokomorowym zlewozmywaku -
obrazowo pisze Kianka. Wszystko - jej zdaniem - zmienia obecność mężczyzny w
domu. Wtedy "porządkujemy" swoje i przy okazji jego życie i szlag nas
trafia, kiedy to jest niedocenione i lekceważone. - Większości facetów
bałagan nie przeszkadza. Nie przywiązują wagi do takich dupereli. Kierują
się realizacją aktualnych potrzeb: głodny ucheta kiełbasy lub pójdzie do
knajpy, ciuchy pobiera do wyczerpania zapasów, a sprząta... to niestety
podlega czynnikom niezgłębionym, ale takie zrywy się zdarzają - rozważa
Kianka.

A czy równy podział domowych obowiązków jest w ogóle możliwy? Internautki są
optymistkami.

Królik: - Po pierwsze: należy przed wspólnym zamieszkaniem ustalić, jakie
mamy poglądy na temat obowiązków domowych. Jeśli facet uważa, że kobieta ma
obowiązek być sprzątaczką, kucharką itd., to od ciebie zależy, czy się z
takim zwiążesz. Po drugie: konsekwencja. To oznacza nierobienie po nim
porządków - jak lubi zapach starych skarpet, po co mu tę przyjemność
odbierać? Jeśli ja gotuję, a on zmywa, to kiedy wszystkie garnki pokryły się
pleśnią, trzeba mu powiedzieć: "Sorry, ale nie mam w czym podać obiadu" -
radzi Królik.

Nie jest w tym myśleniu odosobniona. Być może mężczyznom łatwiej przychodzi
akceptowanie bałaganu, bo potrafią bez poczucia winy leniuchować, cieszyć
się drobnymi przyjemnościami? Malwina jest szczęśliwa, bo niedawno odkryła,
że tak można: - Siedzę. Siedzę sobie przy nie umytych garach i stercie do
prania, uczę się korzystać z życia, z przyjemnych momentów. Jeśli przychodzę
z pracy wykończona, siadam na kanapie, słucham muzyki, czytam książkę i gary
czekają, pranie piszczy żałośnie. Radzę pozwalać sobie na przyjemności. To
trudne, bo nie figuruje w programie wychowawczym, zwłaszcza dziewczynek -
pisze na forum.

A co robić, jeśli nie jesteś w stanie spokojnie patrzeć, jak talerze pokrywa
pleśń?

Edda przez dwa lata sprzątała. Sprzątała i była wściekła. - On wynajdywał
sobie weekendowe zajęcia, a ja walczyłam z kurzem, praniem, prasowaniem i
garami. Wracał rozanielony, a ja miałam błyskawice w oczach - wspomina. To
było nie fair. W końcu Edda znalazła rozwiązanie: zatrudniła panią do
sprzątania. Przychodzi co dwa tygodnie, myje okna, podłogi, kafelki w
łazience. Za sprzątanie płaci chłopak Eddy. - Kiedy ma do wyboru: wściekła
kobieta w czystym domu albo niewielki rachunek (daje dorobić potrzebującym),
nawet nie mruga okiem i płaci, a ja mogę czytać, czytać, czytać... i
uśmiechać się w sobotni wieczór - pisze Edda.

Godzina pracy sprzątaczki w Warszawie to koszt 5-10 zł, mycie okien zwykle
jest dwukrotnie droższe.

Warto to rozważyć, bo tradycyjne techniki (namowy, awantura) w opinii
internautek się nie sprawdzają. Zdesperowana Ania1 rozważała nawet, czy nie
pochować talerzy, kubków i szklanek i nie zastąpić ich plastikowymi
naczyniami jednorazowymi. - Worek ze śmieciami stawiam przed drzwiami
wyjściowymi (on wychodzi pierwszy- musi zobaczyć). Czasami robię się posępna
i niekontaktowa, wtedy po jakimś czasie próbuje do mnie dotrzeć. Natomiast
krzyki nigdy nie pomagają - zwierza się Ania1.

Aga (ta od prania) ostrzega jednak, że metoda "na smutno" przestaje działać
po miesiącu.



23-letnia Iiana równo dzieli domowe obowiązki ze swoim chłopakiem. Jeśli
jedno gotuje, to drugie zmywa. Ale zwykle po prostu gotują razem. - To, że
Paweł pracuje i przychodzi do domu dopiero o 18, w niczym go nie
usprawiedliwia. Przychodzi, to dopiero wtedy bierzemy się do obiadu.
Ustaliliśmy, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i nikt nikogo nie będzie
niańczył - mówi Iiana. Iiana nie zdradza, jak udało się zawrzeć ten pakt o
partnerstwie, zapewnia jedynie, że w jej domu nie zdarza się, by brudne
naczynia stały w zlewie. - Zmywamy je zaraz po obiedzie - twierdzi.

W walce o równouprawnienie dziewczyny stosują czasem sposoby zaskakujące.
Mąż Ani1 ma tendencje do zostawiania skarpetek i bielizny na fotelu. - Wtedy
kładę je na komputerze i potem pamięta - pisze Ania1. Królik proponuje
metodę bardziej pokojową: Chwalić za wykonanie prac domowych. I wychowywać
synów tak, by po sobie sprzątali.

MAGDALENA MAŁKIEWICZ-BORKOWSKA, PSYCHOTERAPEUTKA MABOR CENTRUM TERAPII I
EDUKACJI PSYCHOLOGICZNEJ:

Te wypowiedzi pokazują, jak bardzo usankcjonowane są w naszym społeczeństwie
tradycyjne role kobiece i męskie. Taki ostry podział ról nakręca walkę o
dominację, o swoje pole w związku. W ostatnich latach ta walka jest
wyraźniej widoczna za sprawą feminizmu, choć była zawsze.

A czemu mężczyźni nie chcą zmywać? W psychoterapii istnieje pojęcie "problem
do zaprezentowania". Na przykład para przychodzi na terapię małżeńską i
zaczyna od skarg na podział domowych obowiązków. Rolą psychologa jest
potraktowanie tego problemu jak cebulki, którą trzeba obrać z wierzchnich
warstw, by dotrzeć do sedna. Zwykle pod kłótniami o drobiazgi kryją się
poważne lęki - czy moje prawa są respektowane? Czy partner szanuje moje
wartości? Czy jestem dla niego na tyle ważna, by zechciał zmienić swoje
nawyki? Tak naprawdę często pod kłótnią o brudne skarpetki kryje się
niepokój: czy ty mnie w ogóle kochasz?





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-05-06 18:30:48

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Czy ktoś może mi powiedzieć czemu te skarpety są takie ważne? Skarpety i
inne części garderoby mojego męża walają się w różnych miejscach
mieszkania, moje też. I nikt za nikim nie łazi i nie wierci dziury w
brzuchu o sprzątnięcie. Co jakiś czas każde z nas ma zryw sprzątania to
sprzątamy. A na grupie co jakiś czas czytam o tych skarpetach i nie mogę
się nadziwić o co chodzi.

Pozdrawiam
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-05-06 20:48:50

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Dorota***" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy ktoś może mi powiedzieć czemu te skarpety są takie ważne?

Pewnie nikt z rodziny Twojego TZ nie wpada "na godzinkę" akurat wtedy , a
potem nie wysłuchujesz od teściów, szwagierek, szwagrów, jaka z ciebie zła
synowa (bratowa).... Obyś tego nigdy nie zaznała, a dowcipy o teściowych
były dla Ciebie niezrozumiałe. Amen.

Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-05-06 20:54:40

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Madda" <m...@p...onet.pl> napisał w

> Czy ktoś może mi powiedzieć czemu te skarpety są takie
ważne?

Bo to po prostu ohydnie wygląda jak takie brudne, śmierdzące
skarpety leżą sobie w miejscu, które naprawdę dla nich
przeznaczone nie jest (salon, biurko itd) ... mówię za
siebie żeby nie było, że uogólniam.

I IMO świadczy to o brudasach gospodarzach ... sorry.

Pozdrawiam
MOLNARka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-05-06 21:45:14

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jest taka pioseneczka pasujaca do tematu.
Zawsze jak cos znajduje porzucone przez mojego TZ to sobie ją podśpiwuję

"przewróciło się niech leży cały luksus polega na tym
że nie muszę go podnosić będę się potykał czasem
będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać

zapuściłem się to zdrowo coraz wyżej piętrzą się graty
kiedyś wszystko poukładam teraz się położę na tym
to mi się wreszcie należy więc się położę na tym

coś wylało się nie szkodzi zanim stęchnie to długo jeszcze
ja w tym czasie trochę pośpię tym bezruchem się napieszczę
napieszczę się tym bezruchem potem otworzę okna

w kątach miejsce dla odpadków bo w te kąty nikt nie zagląda
łatwiej tak i całkiem znośnie może czasem coś wyrośnie
może ktoś zwróci uwagę ale kiedyś się wezmę

zapuściłem się to zdrowo cały luksus polega na tym
łatwiej tak i całkiem słusznie może czasem coś wybuchnie
będę się czasem potykał ale kiedyś się wezmę"

prawda, ze męska ta pioseneczka...

Pozdrówka
Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-05-07 06:09:14

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka wrote:
> Bo to po prostu ohydnie wygląda jak takie brudne, śmierdzące
> skarpety leżą sobie w miejscu, które naprawdę dla nich
> przeznaczone nie jest (salon, biurko itd) ... mówię za
> siebie żeby nie było, że uogólniam.

Molnarka. Ty chyba Go nie kochasz.

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-05-07 06:09:41

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Dorota***" <d...@o...pl> wrote in message
news:b99749$r4n$1@news.onet.pl...
> > Czy ktoś może mi powiedzieć czemu te skarpety są takie ważne?
>
> Pewnie nikt z rodziny Twojego TZ nie wpada "na godzinkę" akurat wtedy
, a
> potem nie wysłuchujesz od teściów, szwagierek, szwagrów, jaka z ciebie
zła
> synowa (bratowa).... Obyś tego nigdy nie zaznała, a dowcipy o
teściowych
> były dla Ciebie niezrozumiałe. Amen.
>
Zdarza się że ktoś z rodziny TŻ (teściowa konkretnie) wpada
niezapowiedziany. Na początku były jakieś ostrzejsze uwagi ale
zignorowałam je. W końcu to moje życie i mój TŻ. Do tej pory jak coś
teściowa mówi to albo się tylko uśmiecham albo mówię "ojej, faktycznie"
i robię swoje.

Pozdrawiam
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-05-07 06:10:59

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agati(Aga) wrote:
> zapuściłem się to zdrowo cały luksus polega na tym
> łatwiej tak i całkiem słusznie może czasem coś wybuchnie
> będę się czasem potykał ale kiedyś się wezmę"
>
> prawda, ze męska ta pioseneczka...

to ja proszę jeszcze o tabulatury

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-05-07 06:38:07

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Użytkownik "Madda" <m...@p...onet.pl> napisał w
>
> > Czy ktoś może mi powiedzieć czemu te skarpety są takie
> ważne?
>
> Bo to po prostu ohydnie wygląda jak takie brudne, śmierdzące
> skarpety leżą sobie w miejscu, które naprawdę dla nich
> przeznaczone nie jest (salon, biurko itd) ... mówię za
> siebie żeby nie było, że uogólniam.

Lubię mieć w mieszkaniu jak w pudełeczku ale przy dwojgu dzieciach to
niemożliwe (nie przy moich przynajmniej). Brak tych skarpet na wierzchu
niewiele by zmienił w wyglądzie mieszkania. A poza tym związałam się z
TŻ z
takim jaki jest i nie po to żeby go wychowywać. Wolę patrzeć na te
skarpety
niż łazić za nim i gderać albo wieszać je w dziwnych miejscach.

>
> I IMO świadczy to o brudasach gospodarzach ... sorry.
>

Kwestia priorytetów.

Pozdrawiam
M.

>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-05-07 06:53:32

Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "tweety" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b9a7up$pu3$1@news.onet.pl...
> MOLNARka wrote:
> > Bo to po prostu ohydnie wygląda jak takie brudne, śmierdzące
> > skarpety leżą sobie w miejscu, które naprawdę dla nich
> > przeznaczone nie jest (salon, biurko itd) ... mówię za
> > siebie żeby nie było, że uogólniam.
>

a ja sie pod tym podpiszę, nie przeszkadza mi koszula czy spodnie ale te
smierdzące skarpety, fuuuuuujjjjjjjjjj
ja swoich majtek nie wystawiam na widok albo obsranej pieluszki dziecka, a
skarpetki tak trudno wrzucic tam gdzie powinny byc??

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) + Krzyś (05-01-03)
http://www.master.pl/~mwota/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mow mi mamo - czyli o konwenansach
chory z urojenia?
typowy jedynak
Poradźcie - zlewozmywak stalowy we wzorek?
macierzyństwo lesbijek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »