| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-06-11 17:50:13
Temat: Multikulti w Calais!"Mieszkanka Calais we Francji, miasta opanowanego przez imigrantów
postanowiła opowiedzieć o dramacie jaki rozgrywa się w tym, niegdyś pięknym
i spokojnym miejscu. Przyznała, że niejednokrotnie media milczą lub mówią
półprawdy. Kobieta to świadek wydarzeń, jakie dzieją się w tym portowym
mieście. ,,Gwałty, kradzieże, ataki na ludność, nawet na dzieci wracające ze
szkoły" - wymieniała. Zobacz wideo!
O tym, że w Calais dzieje się źle, wiadomo nie od dziś. W styczniu
kilkudziesięciu imigrantów z obozu dla uchodźców zaatakowało autobus pełen
dzieci jadących z Wielkiej Brytanii. Jedno dziecko ucierpiało z powodu
ataku epilepsji.
O sytuacji opowiedziała jedna z mieszkanek miasta. (...)Są zamieszki,
przychodzą w grupach po 4 tys. i atakują ludzi, nawet dzieci, dewastują
samochody. Są gwałty, kradzieże, cierpienie miejscowej ludności jest
niewyobrażalne
- mówiła.
Imigranci nie widzą żadnych barier. Wchodzą do prywatnych domów, gdy ludzie
są w środku, domagają się jedzenia. Nie pomaga już nawet policja.
Kradną co mogą, napadają na ludzi, czego nie mogą wynieść, to niszczą.
Chcemy się bronić, ale policja już od dawna nie przyjmuje skarg
- przyznała kobieta.
Opowiedziała, jak zaatakowano jej syna. Szedł ulicą, w centrum miasta. Miał
na uszach słuchawki, słuchał muzyki i ktoś klepnął go w ramię. Odwrócił
się, myśląc, że to ktoś znajomy. Okazało się, że było to trzech
,,nielegalnych". Uderzono go łomem w głowę.
Mój syn jest silny, bronił się, lecz usłyszał z dala hałas. Zobaczył,
że szło w jego kierunku około 30 imigrantów. Udało mu się uciec. Gdy
zobaczyłam, w jakim jest stanie, pomyślałam, że mogli go tam zabić
- opowiadała mieszkanka Calais.
Imigranci atakują dzieci idące do szkoły, wsiadają do szkolnych
autobusów. Są napaści na studentów. Im więcej im się daje, tym więcej
żądają. Przechodząc przez centrum Calais narażasz się na niebezpieczeństwo.
Wczoraj byłam na demonstracji przeciwko masowej imigracji do Calais. Byłam
razem z mężem z synem, przyjaciółmi, był też generał Piquemal. Przez to, co
widziałam, nie mogłam spać całą noc. Media milczały. Zatrzymano generała,
człowieka, który jest ikoną Francji. Potraktowano go jak zbira. On
zasługuje na szacunek i cześć z powodu swej rangi. Rzucono go na ziemię,
policjant postawił nogę na jego karku. Później podnieśli go i ciągnęli za
ramiona
- opowiadała."
http://vod.gazetapolska.pl/13393-dramat-w-calais-gwa
lty-kradzieze-wandalizm-cierpienie-ludzi-jest-niewyo
brazalne
Polecam też komentarze pod tekstem...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |