| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-02 18:20:28
Temat: Re: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?eTaTa zaczepia szpanocka ,'-((
| Jestes wolnym czlowiekiem - przynajmniej tak mi sie wydaje. Chcesz isc
| na impre - idziesz, nie chcesz - nie idziesz. Ciec? Smieszne...
Co i dla kogo śmieszne?
| Techno wprowadza w trans. I to jest najwspanialsze. Agresja? Ja sie
| bawie, nie cwaniakuje
Na pewno?
. B.H. 90210 ogladac kazdy moze, za to nikt z moich
| znajomych którzy sluchaja techno tego nie robi...
Na pewno?
| Zycie jak zycie - rutyna, lepiej sie zabic czy korzystac z niego?
Na pewno?
| Przy prawdziwej muzyce techno osobiscie nie musze nawet wypic browca
| zeby bawic sie na maxa.
Współczuje :-(
choć mój altruizm, mi mówi_Na co Ci przyszło biedaku.
| Nie jestem.
I chwała... No niewiem :-(
| Swiat techno? Nie jestem schizofrenikiem.
Na pewno?
| Chyba za bardzo wczules sie w
| role oskarzyciela. Przesadzasz.
Przesadza :-))))
| ozdrawiam
| Radek.
Ja też, choć się z tym kryłem :-))
To takie eTaTowe strachy :-))
|
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-07 20:16:35
Temat: Re: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?Użytkownik "spider"
> No wlasnie wina zmeczenia nie muzyki.
Czy nie zakładasz, że decybele nie są winne
zaburzeniom równowagi? Błędnik został
zbombardowany głosnym brzmieniem ;)
Masoneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 11:35:30
Temat: Re: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?
Użytkownik Masoneczka <m...@p...onet.pl>
> Czy nie zakładasz, że decybele nie są winne
> zaburzeniom równowagi?
Na takich imprezach naprawde trzeba sie postarac, zeby stracic rownowage ze
wzgledu na glosna muzyke. Mozna nawet stac przy glosniku, a objawy
nadmiernej glosnosci sa odczuwalne dopiero po jakims czasie. Zreszta zalezy
obok jakiego glosnika sie stoi i jak glosno gra. Zazwyczaj na wiekszych
imprezach glosniki sa postawione tak, ze nie mozna do nich zbyt blisko
podejsc, a na mniejszych muzyka nie jest puszczana az tak glosno.
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 19:13:19
Temat: Re: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?Użytkownik "spider"
> Na takich imprezach naprawde trzeba sie postarac, zeby stracic rownowage
ze
> wzgledu na glosna muzyke.
[ciach]
Hmm nie byłam na Love Parade w Berlinie a wiem, że głośniki były umieszczane
na samochodach, ale nie zmienia to faktu, iż kierowca jest najbliżej :| i
może jeszcze
ktoś :)))
Masoneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-09 07:06:03
Temat: Odp: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?Użytkownik Masoneczka <m...@p...onet.pl>:
> Hmm nie byłam na Love Parade w Berlinie a wiem, że głośniki były
umieszczane
> na samochodach, ale nie zmienia to faktu, iż kierowca jest najbliżej :|
Ale kierowca (i cala "obsluga" kierowaczy ruchem) maja zalozone sluchawy na
uszach. Widzialam nawet takiego co zasypial na kazdym postoju :) A do
samochodow (a tym samym glosnikow) nie mozna podejsc blizej niz ok. 2 m, bo
auta sa prowadzone za linkami. Jak sie nie stanie przed samym glosnikiem to
decybele nie sa meczace. A zachwiania rownowagi zdarzaja sie glownie Polakom
o alkoholowym oddechu ;) Albo wymeczonym, jak np ja.
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-09 09:30:13
Temat: Odp: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?Użytkownik majlo <m...@p...onet.pl> :
> sam bawiłem się na dużych imprezach techno
> sam wylądowałem przez kilka lat na terapii
:) Pewnie tez laczy nas pare innych rzeczy - moze np uprawiasz jogging,
interesujesz sie buddyzmem albo lubisz J.Irvinga? :) A tak powaznie to czy
laczysz wyladowanie na terapii z imprezami techno? U mnie sie nie
potwierdza, bylam doslownie na trzech takich imprezach i to kiedy czulam sie
lepiej. A moze chodzi Ci o ogolne zbieznosci a nie reakcje przyczynowa?
Pozdrawiam swojaka :)
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |