Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Myśl składa się z

Grupy

Szukaj w grupach

 

Myśl składa się z

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-23 16:45:07

Temat: Myśl składa się z
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

| Antonio R. Damasio "Błąd Kartezjusza"
| Rozdział pt. "Myśl jest zbudowana głównie z obrazów" (str. 128)
| (w nawiasach {} znajdują się przypisy)

Często mówi się, iż na myśl składa się znacznie więcej niż sam tylko
obraz - że jest to twór zbudowany również ze słów i nieobrazowych
symboli abstrakcyjnych. Z pewnością nikt nie zaprzeczy, że myśl zawiera
słowa i symbole arbitralne. Lecz stwierdzenie takie pomija fakt, iż
zarówno słowa, jak i symbole arbitralne oparte są na topograficznie
zorganizowanych reprezentacjach i mogą stać się obrazami. Większość słów
używanych przez nas w naszej "mowie wewnętrznej", zanim wypowiemy lub
napiszemy zdanie, egzystuje w naszej świadomości jako słuchowe lub
wzrokowe obrazy. Gdyby nie mogły one stać się choć najbardziej ulotnymi
obrazami, nie mogłyby podlegać naszemu poznaniu {Waga, jaką zaczęto
ostatnio przywiązywać do obrazów, to jeden z objawów rewolucji
poznawczej, która przyszła po długiej nocy behawioryzmu, rozpatrującego
wszystko w kategoriach bodźców i reakcji. Zawdzięczamy ją w dużej mierze
pracom Rogera Sheparda i Stephena Kosslyna. Zob.: R.N.Shepard,
L.A.Cooper, Mental Images nad Their Transformations. MIT Press,
Cambridge, MA 1982. S.M.Kosslyn, Image and Mind. Harvard University
Press, Cambridge, MA 1980. Ujęcie tej problematyki w perspektywie
historycznej znajdziemy w: H.Gardner, The Mind's New Science. Basic
Books, New York 1985.}. Jest to prawdą nawet w wypadku tych
topograficznie zorganizowanych reprezentacji, które nie są przez nas
postrzegane w pełnym świetle świadomości, a aktywują się skrycie. Z
eksperymentów wykorzystujących priming wiadomo, że choć reprezentacje te
przetwarzane są sub rasa, to mogą wpływać na bieg procesu myślenia, a
chwilę później nawet przebić się do świadomości. (Priming polega na
aktywowaniu reprezentacji w stopniu niepełnym lub aktywowaniu jej bez
zwracania ku niej uwagi.)
Zjawiska tego doświadczamy niemal na każdym kroku. Po ożywionej
rozmowie z udziałem kilku osób słowo lub zdanie, którego nie
dosłyszeliśmy w czasie dyskusji, nagle wynurza się z głębin naszego
umysłu. Możemy być zaskoczeni tym, iż nie dostrzegliśmy go - jak to
możliwe?! - a nawet staraćsię sprawdzić jego realnoć, pytając na
przykład: "Czy faktycznie powiedziałeś, że...?" Osoba X w istocie
wypowiedziałą te słowa, lecz ponieważ koncentrowałeś się na osobie Y,
twoja uwaga odwrócona była od reprezentacji tworzonych w odniesieniu do
osoby X. Utrwalały się one jednak w pamięci dyspozycyjnej. Gdy twoja
koncentracja na osobie Y uległa rozluźnieniu, to - jeśli nie dosłyszane
słowa miały dla ciebie znaczenie - ich dyspozycyjna reprezentacja
pozwoliła odtworzyć topograficznie zorientowane reprezentacje we
wczesnej korze czuciowej. Ponieważ tym razem byłeś ich świadomy, stały
się obrazami. Przy okazji zauważymy, iż nigdy nie tworzymy informacji
dyspozycyjnych, nie utworzywszy wcześniej topograficznie zorganizowanych
reprezentacji percepcyjnych. Zdaje się, że nie ma anatomicznej drogi,
którą można by doprowadzić złożoną informację sensoryczną do
wspierającej mechanizm reprezentacji dyspozycyjnych kory kojarzeniowej z
pominięciem wczesnej kory czuciowej. (Nie musi to być prawda w wypadku
prostych informacji sensorycznych.)
Powyższe uwagi odnoszą się także do symboli, które możemy
wykorzystywać w rozwiązywaniu w myślach problemów matematycznych (choć
zapewne nie do wszystkich form myślenia matematycznego). Gdyby symbole
te nie były obrazami, nie znalibyśmy ich i nie bylibyśmy w stanie
świadomie nimi operować. Co interesujące, niektórzy wnikliwi i
samoświadomi matematycy i fizycy opisują swoje myślenie jako zdominowane
przez obrazy. Często są to obrazy wizualne, a niekiedy nawet
somatosensoryczne. Nic dziwnego, że Benoit Mandelbort, którego życiowe
dzieło dotyczyło geometrii fraktali, mawiał, że zawsze myśli obrazami.
{B.Mandelbrot}. Opowiadał mi on, iż fizyka Richarda Feynmana nie
cieszyło nigdy samo patrzenie na równania, jeśli nie mógł jednocześnie
obserwować towarzyszącej im ilustracji (zauważmy, że w istocie i
ilustracje, i równania są obrazami). Albert Einstein nie miał
żadnychwątpliwości co do natury tych procesów myślowych:

Słowa czy język, pisany czy mówiony, zdają się nie odgrywać żadnej
roli w mechanizmie myślenia. Wydaje się, że jednostkami psychicznymi,
którymi posługuje się myśl, są pewne znaki oraz badziej lub mniej
jasne obrazy, które mogą być "na zawołanie" odtwarzane i łączone.
Oczywiście pomiędzy tymi elementami i odpowiednimi pojęciami
logicznymi istnieją pewne powiązania. Jest również oczywiste, że
pragnienie dokonania logicznych powiązań pomiędzy pojęciami jest
emocjonalną bazą tej subtelnej gry wykorzystującej wspomniane
jednostki.

Dalej w tym samym tekście stawia on sprawę jeszcze jaśniej:

Elementy, o których mowa, są w moim przypadku wizualne i...
mięśniowe. Konwencjonalne słowa i inne znaki wymagają żmudnych
poszukiwań jedynie w drugim stadium, gdy wspomniana gra asocjacji jest
już w pełni wykształcona i może zostać przywołana na życzenie.
{A.Einstein, za J.Hadamard, The Psychology of Invention in the
Mathematical Field. Princeton University Press, Princeton, NJ. 1945.}

A zatem obrazy są najprawdopodobniej głównym składnikiem naszych
myśli, niezależnie od modalności zmysłowej, w odniesieniu do której
powstają, jak również niezależnie od tego, czy dotyczą przedmiotów,
procesów z udziałem przedmiotów, słów czy innych symboli językowych,
które odpowiadają przedmiotom lub procesom. Za owymi obrazami kryją się
w istocie liczne, rzadko uświadamiane lub całkowicie nieświadome
procesy, które sterują wytwarzaniem i rozwojem tych obrazów w czasie i
przestrzeni. Procesy te wykorzystują reguły i strategie ucieleśnione w
postaci reprezentacji dyspozycyjnych. Są one niezbędne dla samego
procesu myślenia, choć nie stanowią z a w a r t o ś c i naszych myśli.
Obrazy, które odtwarzamy z pamięci, pojawiają się obok obrazów
tworzonych na podstawie docierających w danej chwili bodźców
zewnętrznych. Te, które wydobywamy z wnętrza naszego mózgu, są mniej
wyraziste niż te, których źródło leży na zewnątrz. Jak określił to David
Hume, są one "wyblakłe" w porównaniu z "żywymi" obrazami wytwarzanymi
przez bodźce spoza mózgu. Niemniej jednak pozostają obrazami.

====================
Przygotował
Janusz Harasimowicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

re:odp:problem
zespol Mannhausena?
Wechsler
Madrosc i Inteligencja Rzeczywistosci (bylo:Inteligencja Rzeczywistości)
Rzucam rekawice !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »