Mamy wspolna kolezanke, ktora od pewnego czasu ma dosyc bliski kontakt z
narkotykami. Z poczatku wydawalo nam sie, ze to nic strasznego ani
powaznego...imprezki i te sprawy...wiadomo jak jest ;) Zawsze kusi zeby
sprobowac, przeciez nie bedziemy jej bronic sie "dobrze bawic" ;/ Zdarzalo sie
tak kilka razy ze Klaudia miala cos przy sobie na imprezie. No ok jej sprawa.
Jednak teraz nie widzi juz dobrej zabawy, fajnych imprez, lecz tylko to zeby
wziasc kolejna dzialke amfy czy tabletke extasy!!! Kiedys na sama mysl o
imprezie cieszyla sie ze pojedzie i sie swietnie bedzie bawic! Teraz cieszy
sie, ze pojedzie na impreze i ponownie bedzie "pobijac rekordy" w coraz
wiekszych ilosciach brania dragow!!! Nie raz i nie dwa tlumaczylysmy jej, zeby
przestala, ze niech pomysli co ja czeka w przyszlosci jesli tak dalej bedzie
robic!!!! A przeciez malo tego jak niedaleka droga jest do uzaleznienia i do
zmarnowania sobie zycia...hmm...a moze ona juz weszla na ta zla droge???Do niej
nic nie dociera! Ma na oczach klapki tylko dragi i dragi niczego wiecej poza
nimi nie potrafi ujrzec! Nie widzi juz tej przyjemnosci ze swietnej imprezy -
widzi tyko NARKOTYKI...Juz nie wiemy jak mamy jej pomoc! Co zrobic zeby
wreszcie zrozumiala jaka wielka krzywde sobie robi...nie tylko sobie ale co my
mamy powiedziec na to wszystko? Jestesmy jej najblizszymi kumpelkami, a nie
potrafimy a moze raczej nie wiemy juz jak mozemy jej pomoc!!! Prosze
pomozcie!!!!



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl