Data: 2000-04-20 17:40:46
Temat: NIE MAM POMYSLU NA SUBJECT. PRZEPRASZAM.
Od: "Maciej Soltysiak" <s...@r...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
19 kwietnia 2000 znow zdecydowalem sie zagladac na newsy.
Nalezy wspomniec, ze ostatnio bylem tu jakis rok temu przez 4 m-ce.
Przeczytalem pare postow i zauwazylem, ze jedna z osob piszacych tu jest
n...@p...ninka.net
Z uwagi na to, ze od 4 lat nosze kajdany niespelnionej, niemal platonicznej,
milosci do pewnej Niny,
pomyslalem, przez chwile, ze moze to moja Nina.
Dziwne to. Przeciez nie znam Ciebie Nino (Mazur) Miller,
ale gdy zobaczylem to Imie zelektryzowalo mnie to.
Mozna to wyrazic tak:
Imie jest jak kwiat rozy.
Pachnie tak ladnie jak jego nosiciel.
Dla mnie moja Nina jest miloscia zycia i pewnie dlatego widze w samym
imieniu
ta sama magie, piekno, niepoznawalnosc i urok co w prawdziwej Ninie.
Tak samo mnie przyciaga.
Czy moje uczucie jest tak glebokie (a moze chore) ?
Jakie sa granice miedzy obsesja a miloscia ?
Czy sa ?
Nie wiem, czy przypadkiem nie jestem nia uposledzony.
Mam nadzieje, ze sie nie obrazilas n...@p...ninka.net ani nie
pomyslalas jakos dziwnie o mnie.
Choc nie winilbym, bo przeciez to jest dziwne.
|