F:
> .../brednie/...]

Podsumujmy: w sytuacji gdy kobiety slabiej reaguja na leki ty
konsekwentnie twierdzisz, ze "...mężczyźni słabiej reagują na lęki...",
a jesli ktos uzna ze twierdzac tak mylisz sie gotow, ty jestes przypisac
takiej osobie nastepujace rzekome wlasciwosci:
1) brak "odpowiedniej" wiedzy,
2) "skończony analfabeta i półinteligent", zas innym
razem "ćwierćinteligent" - notabene: dramatyczna
niekonsekwencja,
3) "ciołek", "ciou", "matołek", "pluskwiak",
4) ~idiota [gotowy uwierzyc w twoje "wyjasnienia" jakobys
mial na mysli cos zupelnie innego niz miales na mysli], ;)
5) brak zdolnosci do przyznania sie do bledu,
6) "problem z porównaniem dwóch napisanych sformułowań",
7) otwartosc na sytuacje, w ktorej "ostatnie neurony obumrą"
pod wplywem czegos co okreslasz terminem "rozwazania".

Poza tym uwazasz ze rzekomo:
1) "facet [ma] więcej lęków, ale słabsze reakcje", za to
2) "kobieta [ma] mniej lęków, ale silniejsze reakcje", oraz
3) "faceci są bardziej emocjonalni od kobiet".

I jak tu Flyer nie uwazac cie za mega-durnia? :)))
Obawiam sie ze nie da sie, po prostu sie nie da. ;)

> ... ja mogę przedstawić Ci dostatecznie dużo moich
>wypowiedzi w necie, gdzie twierdziłem, że [...]

Jakies nieznane mi prace Naczelnego Rzezbiarza w Gownie na PSP? ;)
Raczej nie, nie, dziekuje. :)))
Naprawde. ;)

PS: idzie dodatkowo jako nowy temat, aby nikomu nic nie umknelo. ;)

--
Czarek