Hej,

mam 19 l., przy okazji badan do operacji ktora przechodzilem niedawno
wyszlo, ze mam nadcisnienie: okolo 150-160/80-90 w spoczynku, praktycznie
nigdy nie udalo mi sie go zmierzyc w "normalnym" przedziale, chyba ze po
kilku glebszych i beta-blokerach. Lekarz zalecil echo serca (serce w
normie, wiotki przedni platek mitralny), usg jamy brzusznej i tt. nerkowych
(w normie) oraz holtera cisnieniowego. Zastanawiam sie, czy jest sens
wydawac pieniadze takze na holtera? Co moglby wykazac? Czy takie
nadcisnienie nalezy leczyc, jesli serce i nerki nie wykazuja zmian?
Beta-blokery zbijaja mi lekko cisnienie, prestarium - nie.

Dodam, ze mam lekkie objawy nerwicy (drazliwosc, bezsennosc, uczucie
ucisku w klatce piersiowej). Czy jedno jakos moze laczyc sie z drugim?

Dzieki z gory.