| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-01-13 23:30:59
Temat: Re: Nadmierne usprawiedliwianieDnia Fri, 20 Jan 2006 23:51:44 +0100, Przemysław Sobociński napisał(a):
> Czy istnieje tendencja do tego, aby usprawiedliwiać (np. złym dzieciństwem)
> poważne błędy młodzieży i nie wyciągać z nich konsekwencji? I czy nie ma to
> związku z coraz większą nieporadnością życiową owej grupy?
Nie ma zadnego wytlumaczenia poza kompletnie skrajnymi jesli chodzi o
zachowanie sie mlodziezy poprzez to, jakie mialy dziecinstwo. To oni sa
odpowiedzialni za swoje czyny i dorastaja do tego przez swoje zycie i
najintensywniej w okrescie dojrzewania. Co tu kurwa usprawiedliwiac? Starzy
go bili to i on teraz musi bic? Nie - to idiotyczne. Nad tym trzeba
panowac. Jesli nie - leczyc sie. Zreszta... ile takich ludzi jest? Nie
wiele, to tutaj chodzi o towarzystwo, ktorego wplyw jest przewazajacy jesli
chodzi o zachowanie sie jakiegos gowniarza. Sam jestem gowniarz, ale
bardziej inteligentny i moge to spokojnie opisac. Bledy sa od tego, zeby
sie na nich uczyc - swoje bola najbardziej. Czyjesz nie sa traktowane
powaznie... Co ja moge powiedziec... no kurwa... jedynie to, ze kazdy blad
mnie czegos nauczyl. Gdy mowilem cos glupiego w towarzystwie i kazdy
tylko..."zalosne" to wtedy kopalo mnie to tak, ze zastanawialem sie na
przyszlosc jak takich rzeczy unikac. Trzeba miec jednak cos w bani. Nie
wiem... po prostu nie wiem jak opisac sytuacje gdzie kretyn popelnia blad.
Nie wiem co z tym robi. Nigdy nie mialem takiego doświadczenia, z kretynami
nie gadam, nie wiem tego i juz pewnie wiedziec nie bede.
Usprawiedliwanie czegos to zwykle pizdowate podejscie. Brak odwagi do
powiedzenia tego, co jest prawdziwe ale pewnie w jakis sposob naganne.
Wychodze z budy na dlugiej przerwie i zostaje przylapany to mowie,ze bylem
sobie w sklepie bo bylem glodny. A nie matacze i smiemniam wymyslajac
jakies sytuacje, ze moge kurwa babcie przez pasy zapierdalalem
przeprowadzic. Wtedy traktuja mnie powaznie. Wiedza, ze nie klamie i nie
skarca mnie jak tego matacza. Nigdy nie mialem problemow z tym.
Usprawiedliwiaja sie (oczywiscie w sensie tylko tej mysli, nie ogolnie
kazde usprawiedliwanie sie) pizdy, ktorzy nawet jesli robia glupie rzeczy
nie sa w stanie sie do nich przyznac a to juz kurwa szczyt - robisz cos -
naucz sie ponosic za to konsekwencje. Inaczej jest sie dzieckiem, nie
człowiekiem, ktory uwaza sie za dojrzalego. Latwo sie mowi, jeszcze latwiej
mysli. Trzeba pracowac nad soba i tyle.
Jestem zmeczony strasznie, dokonczylbym to jutro ale nie wiem czy mi sie
bedzie chcialo... wysylam to teraz. W sumie to mysl przewodnia zawarlem -
Zachowania niczym nie mozna usprawiedlic. Nawet alkoholem. Trzeb panowac
nad soba i dorosnac do ponoszenia konsekwecji za to, co samemu sie
wyprawia.
--
Do piekła!
grono.net: Szyderca| http://zbluzgaj.xorg.pl - homepage APZ|GG:7526231
alt.pl.zbluzgaj - grupa dobra w ryj! szyderca!@!zbluzgaj.xorg.pl
*Podaj mi swoje kordy na OGame, a powiem ci jakim jesteś człowiekiem*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-01-20 22:51:44
Temat: Nadmierne usprawiedliwianieCzy istnieje tendencja do tego, aby usprawiedliwiać (np. złym dzieciństwem)
poważne błędy młodzieży i nie wyciągać z nich konsekwencji? I czy nie ma to
związku z coraz większą nieporadnością życiową owej grupy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |