Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Najwcześniejsze wspomnienia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Najwcześniejsze wspomnienia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-08-31 19:03:36

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "Andr3as" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9mofnq$s9s$1@news.onet.pl...

> Użytkownik Andr3as
>
> No nie wiem. Napisałeś prawdę ok.
> ale nie pełną.
> więc co to za prawda?
> Półprawda?

Jesli zbior twierdzen rozlozysz na pojedyncze twierdzenia to kazde z nich
jest ALBO falszywe ALBO prawdziwe. Atakuj te, ktore sa wg. Ciebie falszywe,
a powyzsze to demagogia.

> Założyłeś że wspomnienia, to wytłumaczyłeś jak wspomnienia.

Wspomnienia, albo opowiesci np. rodzicow. Moze byc tez pamietnik kogos
starszego, albo nagranie z dziecinstwa. Nie chwytaj za slowka.

> Silny bodziec, który mógłby być czymkolwiek. Ostrym światłem. Bolącym
palcem. Ale również
> przestrachem.

Silne bodzce sa emocjonalnie wartosciowane, a pamiec emocjonalna nie musi
sie laczyc z np. obrazami. Mamy wiec pamiec o emocji, bez wiedzy o zrodle.
Nie mieszaj wiec dwoch roznych rzeczy: procesow poznawczych i emocjonalnych.

> Fakt to to jest na etapie programowania w Pascalu dla rocznika I studiów
informatycznych.
> Żeby coś o konstrukcji wiedzieć, trzeba ją zbadać.
> A na razie wszyscy domniemają.

Skoro tak twierdzisz to znaczy, ze w tej materii Twoja wiedza jest nikla.
Chociazby psychologia penitencjarna zajmuje sie badaniem pamiecii, pod katem
jej konstruktywnosci.

> Badaczowi nie powinna wystarczać informacja o tym że ręka to kończyna
z...itd
> Powinien jeszcze nią oberwać po łbie i zostać pogłaskany.
> Bo nie mówimy tu tylko o samej konstrukcji.

Znowu mieszasz pojecia, jesli to celowe to wyzbadz sie tej maniery, bo
demagogia tu nic nie wskorasz. Uzylem przeciez konstruktywnosci nie w sensie
konstrukcji-struktury, co dobrze chyba widac.


> Nie "jest w stanie", tylko "musi" - dla przetrwania. A jeśli tak robi w
okresie prenatalnym, to puki
> jest zdrowe, może tak robić przez całe życie

>Moze<, bo uwaga jest selektywna.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-08-31 21:50:51

Temat: Odp: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Andr3as

Żyjemy chyba w odrębnych matrixach (jak to dziatwa gada)
i zaplątałem się w twój niepotrzebnie :-))
Mówi o tym samym w innych językach (ja z Szarymi nie gadam)
Na szczęście przyszedł Krzysztofek i powiedział co miałem powiedzieć.

Ty jesteś z Tych ludzi, którzy nie "pozwolą sobie"
Ja sobie pozwalam i łapki do góry podnoszę.
Ktoś musi.
Zabieram jednak swoją rację.

pozdry ;-))
eTaTa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-31 22:04:19

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "defric" pisze o pięknych wspomnieniach...

wiecie co?
jestem zaskoczony że można miec wspomnienia
z tak _wczesnego_ dzieciństwa.. :(

co możecie powiedzieć o osobie która takich nie ma?
czy to znaczy że tylko c h w i l o w o (dłuuga chwila) nie pamięta,
a może sobie jeszcze przypomnieć na skotek jakiegoś bodzca,
(pytanie do rodziców: czy w momencie jak obserwujecie dzieci
nie przypominacie sobie swojego dziecinstwa?)
czy tez juz nie ma raczej szans...

jestem trochę załamany barakiem tak wczesnych wspomnień...
choć wczesniej mi to nie preszkadzało, ale z tego co wyżej napisaliscie
wynika ze jestem jakos ułomny


Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-31 23:14:01

Temat: Odp: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Marsel

Jesteś ułomny w wiarę :-))

wiarę we wspomnienia!

Ja napisałem, że nic przed przedszkolem nie pamiętam,
A to co pamiętam to musiało być silne!

Mogę tylko o miłości CI napisać, bo reszta to mroczne zakamarki eTaTy.
Powstaje pytanie:
Czy powinno się pamiętać te fragmenty?
Przecież na grupę piszą tylko chorzy!
Desperaci!
Jeśli masz pierwsze późniejsze wspomnienia, to jesteś zdrowszy!
a) albo masz 4 lata
b) albo pamiętasz tylko wczorajszy dzień
c) jesteś zdrowszy!

bo napewno zdrowy nie jesteś :-))))

Spróbuj odpowiedzieć na pytanie:
Czy mogę swoje pierwsze z pamięci zeznanie przeanalizować?
Jeśli tak to w domu jesteś!
Jeśli nie? To Cię dopiero wtedy leczyć będziemy :-)))

pozdry
eTaTa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-31 23:42:03

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa - eChild" <

ależ oczywiście że cos tam mam w zanadrzu,
ale jest to tak już 'przwałkowane'
ze ucziwiej byłoby pryzznac ze to tylko wspomnienia wspomnień.
Nie wiem co jest prawda pirwotna a co przetworona i ubarwiona
przez lata wspominania i analizowania

przyznaje tez ze miewałem (rzadko) nagłe wspomnienia z dzieciństwa
przy róznych 'okazjach' (dlatego pytałem o rodziców i ich dzieci)
tyle że dziś ..ich nie potrafiie wspomnieć

To też budzi moja nadzieje ze cos jednak jest we mnie pierwotnego,
i nienaruszonego, nie zdegenerowanego kulawą analizą

marsel (z małej litery bo jeszcze ciągle malutki ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-01 07:10:56

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andr3as" napisał w wiadomości

> Te "wspomnienia" to raczej ulozone w spojna calosc wlasne wyobrazenia czy
> opowiesci innych. Pamiec jest konstruktywna i ktos moze byc swiecie
> przekonany o tym, ze takie zdarzenie na 100% zaistnialo. Dobrym przykladem
> moga byc zeznania dzieci o molestowaniu, na podstawie ktorych skazywano
> niewinnych ludzi.

*jestem na 100% pewna, że nikt mi tego nigdy nie opowiadał

> Dziecko kilkumiesieczne nie jest nawet w stanie wyrazic jeszcze wszystkich
emocji, a

*Bzdura! Procesy emocjonalne odgrywają istotna rolę w przystosowaniu się
dziecka do środowiska i w regulacji jego stosunków z otoczenim. Emocja
wrodzone można obserwować już u noworodków. Zalicza się do nich gniew przy
unieruchomieniu głowy nowordoka, strach w momencie utraty równowagi np. gdy
podnosi się niemowlęraptownie do góry i opuszcza na dół. Dziecko już w 3
m.ż. potrafi usmiechac się na widok pojawiającej się osoby dorosłej, ok. 4
m.ż. zachowuje się inaczej na widok twarzy znanych i nieznanych - może to
świadczyć nie tylko o precyzyjnym różniocowaniu spostrzeżeń ale i o
pojawieniu się zaczątków uczuć o charakterze społecznym.

>Mozna sie upierac przy swoim: "Alez ja to dobrze pamietam!", dane
> niesetety wskazuja na co innego.

*Dane wskazują na to, iż możliwe jest skoncentrowanie uwagi (a być może i
pamięci - nie do zbadania raczej) na przedmiocie, twarzy, wydarzeniu przez
niemowlę poprzez współdziałanie ze sobą wielu sfer zmysłowych (np. Szuman,
Piaget). Dziecko poznaje kilkoma zmysłami - polisensorycznie. Mamę widziałam
i słyszałam. Poza tym wzraca się uwagę (Hebb, Thorpe) na zjawisko
habituacji - względnie trwałe zanikanie reakcji w wyniku powtarzania
stymulacji, po której nie następuje wzmocnienie (uczenie się nie reagowania
na bodźce pozbawione znaczenia dla organizmu). Jeśli się uczę, to pamiętam!
Informacje o wielkości, jakości, trwałości i kolejności bodźca są
przechowywane w "modelu neuronalnym", z którym dziecko porównuje każdy
kolejny bodziec. Sytuacja - model?


>co tu dopiero mowic o zapamietaniu frazy "cicho bo obudzisz J." i calej
> sytuacji.

*Krzysztof(ek) chyba mnie trochę rozumie:

>>A moze zapamietala slowa, a ich znaczenie zrozumiala pozniej?
>>Papuga tez nie rozumie slow, ale potrafi je powtorzyc. Czesto rozumiemy
>>kogos mowiacego w obcym jezyku chociaz nie rozumiemy zadnego slowa
>>pojedynczo.

>>Mozna zrozumiec znaczenie wypowiedzi nie rozumiejac slow.


pozdry
nadal wierząca w to, że się wydarzyło
defric :o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-01 14:02:17

Temat: Odp: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Marsel

> ależ oczywiście że cos tam mam w zanadrzu,
> ale jest to tak już 'przwałkowane'
> To też budzi moja nadzieje ze cos jednak jest we mnie pierwotnego,
> i nienaruszonego, nie zdegenerowanego kulawą analizą

Boję się myśleć co w Tobie jest pierwotnego.
Jaki szatan drzemie pod tą ugrzecznioną postacią :-)

Ale też nigdzie do zdroworozsądkowego opracowania
nie dotarłem. Z tego zlepka informacji mi dostępnych
Utworzyłem jednak jako taki obraz co i jak.
Ale to nie ta zabawa.

pozdry
eTaTa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-03 05:20:10

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> > Bzdura. Jak nie potrafiłaś mówić, miałaś kilka miesięcy, to JAK mogłaś
> > zrozumieć znaczenie słów wypowiadanych przez matkę?  Co?
>
> A moze zapamietala slowa, a ich znaczenie zrozumiala pozniej?
> Papuga tez nie rozumie slow, ale potrafi je powtorzyc. Czesto rozumiemy
> kogos mowiacego w obcym jezyku chociaz nie rozumiemy zadnego slowa
> pojedynczo.

Niestety, ale to nie jest możliwe - w każdym razie nie słyszałem o
potwierdzeniu naukowym takiej teorii.

>
> Mozna zrozumiec znaczenie wypowiedzi nie rozumiejac slow.

Ty rozumiesz tak?

> "Uczucia" sie lokuja?

Niescisle - emocje i uczucia wywołują pewne reakcje, ktore sie "lokuja" w
okreslonych partiach ciała. W każdym razie jak pacjent odczuwa owe objawi, to
jest oczywiste, że za nimi kryja sie pewne przezycia.

> A tu jednak mam watpliwosci. Dlaczego "na nowo"? Na jakiej podstawie te
> przypuszczenie, ze to sa takie same emocje, ktore tlumil kiedys, albo
> kiedys odczuwal?

Sprawdź w praktyce udając sie na terapie :))))

iotrek. M.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-03 13:05:56

Temat: Odp: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:24a0.00000000.3b93130a@newsgate.onet.pl...


> > Mozna zrozumiec znaczenie wypowiedzi nie rozumiejac slow.
>
> Ty rozumiesz tak?

Nie powiesz mi, ze nigdy nie jest to mozliwe. jezeli towarzysza temu
odpowiednie gesty to jak najbardziej. Jezeli ktos przytyka palec do ust
i mowi po wegiersku to domyslisz sie, ze chce, zebys byl cicho.

Czy ja rozumiem? Przez 30 minut tlumaczylem kiedys wyklad prowadzony po
ukrainsku na niemiecki i jakos mi sie to udalo. I okazalo sie, ze
calkiem dobrze, chociaz ukrainskiego nie znam. Chociaz to język
słowiański, więc to w sumie nic trudnego.

W Alpach Rodnianskich caly wieczor przegadalem z miejscowymi pasterzami
w których chatce wylądowałem zgubiwszy się w górach
i tez jakos sie w miare rozumielismy. Jezeli wypowiedzi towarzyszy
odpowiednia ekspresja niewerbalna to jestes w stanie duzo zrozumiec.

Chociaz na pewno duzo daje tutaj doswiadczenie tlumacza, zwlaszcza
symultana - uczysz sie wczuwac w czyjas wypowiedz, tlumaczac tez nie
zawsze rozumiesz wszystkie slowa ale umiesz sobie czesc dopowiedziec.


> > A tu jednak mam watpliwosci. Dlaczego "na nowo"? Na jakiej podstawie
te
> > przypuszczenie, ze to sa takie same emocje, ktore tlumil kiedys,
albo
> > kiedys odczuwal?
>
> Sprawdź w praktyce udając sie na terapie :))))

czy fakt, ze terapeuta tak uwaza i ze mi sie bedzie wydawalo, ze to sa
emocje stlumione w dziecinstwie potwierdza Twoim zdaniem fakt, ze to sa
naprawde te emocje a nie nowe?

Potrafisz podac jakis naukowy dowod na to, ze to sa faktycznie
wytlumione w dziecinstwie emocje?

Nie potrafisz podac rzeczowego argumentu, wiec zapraszasz mnie na
terapie?

Przepraszam za te wieczne porownania z medycyna, ale Twoje tlumaczenie
przypomina mi tlumaczenie wszelkiej masci szarlatanow. Pyta taki chory
takiego Filipinczyka: "czy naprawde ten kamyk, ktory mi Pan pokaze
bedzie wycietym guzem watroby?" I w odpowiedzi uslyszy: "Zapraszam na
bezkrwawa operacje.". Wiesz, takie argumenty mnie nie przekonuja.

Jezeli ktos nie potrafi mi wytlumaczyc naukowych podstaw stoswanej przez
niego metody, to na pewno nie wydam grubej kasy na terapie u niego. Bo
za darmo przeciez "terapii" nie prowadzisz.

BTW- jakas konkretna szkola? jestes psychologiem-psychoterapeuta?

pozdrowienia
krzysztof(ek)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-03 13:09:24

Temat: Re: Najwcześniejsze wspomnienia
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotrek. M. wrote:

> > > Bzdura. Jak nie potrafiłaś mówić, miałaś kilka miesięcy, to JAK mogłaś
> > > zrozumieć znaczenie słów wypowiadanych przez matkę? Co?
> >
> > A moze zapamietala slowa, a ich znaczenie zrozumiala pozniej?
> > Papuga tez nie rozumie slow, ale potrafi je powtorzyc. Czesto rozumiemy
> > kogos mowiacego w obcym jezyku chociaz nie rozumiemy zadnego slowa
> > pojedynczo.
>
> Niestety, ale to nie jest możliwe - w każdym razie nie słyszałem o
> potwierdzeniu naukowym takiej teorii.

Tu akurat przypomnialem sobie taki przypadek (niestety zrodla nie pomne)- rzecz
dotyczyla wspomnien ujawnianych pod hipnoza. Prowadzacy 'cofnal' pacjetke w
czasie, rzekomo przed moment jej urodzin - wowczas ona zaczela mowic w obcym
jezyku, co zostalo nagrane. Kobiecie odtworzono tasme - nie rozumiala tego, co
mowila.

I bylby to argument na rzecz reinkarnacji gdyby nie to, ze ktos dociekliwy
odkryl, ze kobieta ta miala nianie, ktora poslugiwala sie tym 'nieznanym'
jezykiem.

Wskazywaloby to na to, ze pamiec ludzka (nieswiadomosc) moze przechowywac slowa
uslyszane w okresie wczesnego dziecinstwa.

Jednak wspomnienie(?) defric jest bardzo bogate i swiadome - wozek, matka,
slowa, brat obok (ktorego defric nie widzisz, bo patrzysz na wprost - co
sugerowaloby, ze mialas swiadomosc jego istnienia).

Trudno jest wiec IMO okreslic, na ile te wspomnienie jest wierne rzeczywistosci
a na ile zrekonstruowane przez swiadomosc...

Ale to IMO nie umniejsza jego wagi :)

pozdrawiam
--
Zelig9:)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Poradnikologia stosowana
jedynak z kims, kto ma rodzenstwo sie nie dogada
Chej..
Ale schiza... [zagadka]
Ludzie jak sie nazywal ten bankier.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »